Rosyjska soda w tureckim surowcu. KAS sprawdza, czy doszło do obchodzenia sankcji
Krajowa Administracja Skarbowa sprawdza, czy doszło do obchodzenia sankcji na Rosję poprzez dodawanie rosyjskiej sody do sody tureckiej - poinformował wiceminister rozwoju Michał Baranowski. Podkreślił, że jego resort bada i analizuje zastrzeżenia pracowników firmy Qemetica Soda Polska w tej kwestii.
W czwartek w Sejmie wiceminister rozwoju i technologii Michał Baranowski odpowiadał na pytania posłów ws. wstrzymania produkcji w zakładzie Qemetica Soda Polska w Janikowie (dawny Ciech).
W marcu media informowały o tym, że właściciel Qemetica Soda Polska z powodu wysokich kosztów energii i dumpingowej konkurencji spoza Unii zamierza wygasić produkcję, co oznaczałoby zwolnienie ok. 350 pracowników - pisaliśmy o tym w money.pl.
Jest podejrzenie, że powodem zamknięcia, powodem spadku konkurencyjności zakładów Qemetica w Janikowie jest obchodzenie sankcji i dodawanie sody rosyjskiej do sody tureckiej. Jest to bardzo poważne oskarżenie i wykroczenie. Jest to w tym momencie badane przez Krajową Administrację Skarbową oraz jest to temat, który jest podniesiony również na poziomie Ministerstwa Spraw Zagranicznych - powiedział Baranowski.
Ocenił, że jest to bardzo poważna sytuacja.
- Dziś rano miałem okazję spotkać się po raz kolejny (...) z przedstawicielami Qemetiki. Ministerstwo (rozwoju - przyp. red.) jest w ścisłym kontakcie - badamy i analizujemy zastrzeżenia, które podnosi sama firma, sami pracownicy, co do pochodzenia sody. (...) Dziś przedstawiciele Qemetiki opowiedzieli mi o swoich argumentach, dlaczego widzą to jako obchodzenie sankcji. Polski rząd przeciwdziała, nie zgadza się i blokuje obchodzenie sankcji na Rosję - podkreślił.
Qemetica Soda Polska jest jedynym w Polsce, a drugim w Europie, producentem sody kalcynowanej ciężkiej i lekkiej. Jest także największym producentem soli warzonej w Polsce. Qemetica jest w 100 proc. własnością KI Chemistry - spółki zależnej Kulczyk Investments, międzynarodowego domu inwestycyjnego.