Rosyjskie elity mają dość? Pierwsza taka krytyka decyzji Putina
Rosyjskie elity zaczynają buntować się przeciwko polityce Putina. Przejmowanie prywatnych majątków na potrzeby wojny zostało po raz pierwszy publicznie skrytykowane przez bank centralny Rosji - informuje Reuters.
Władze rosyjskie rozpoczęły przejmowanie prywatnych aktywów po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, w obliczu sankcji i deficytu budżetu. W połowie marca tego roku prokurator generalny Igor Krasnow złożył raport Władimirowi Putinowi o nacjonalizacji firm, których wartość sięga 2,4 biliona rubli. Na liście znalazło się "pięć strategicznych przedsiębiorstw".
W 2024 roku skala nacjonalizacji była rekordowa. Państwo przejęło kontrolę nad prawie 70 firmami o łącznych przychodach przekraczających 807,6 miliarda rubli i wartości aktywów przekraczającej 544,7 miliarda rubli - wyliczył "The Moscow Times".
"Podatek wojenny"? Minister finansów mówi wprost
Największe znacjonalizowane w 2024 roku aktywa należały do firm byłego właściciela banku Jugra Aleksieja Chotina (ponad 100 miliardów rubli); niegdyś największego dealera samochodowego - firmy Rolf (ponad 68 miliardów rubli) oraz zakładu Czelabiński Kombinat Elektrometalurgiczny (ponad 61 miliardów rubli).
Rosyjskie elity: to powrót do czasów sowieckich
Część dyrektorów przedsiębiorstw oraz urzędnicy banku centralnego i ministerstwa finansów kwestionuje teraz praktyki nacjonalizacyjne. Postrzegają je jako powrót do gospodarki z czasów sowieckich.
Siergiej Szwecow, członek zarządu moskiewskiej giełdy i były pierwszy zastępca prezesa banku centralnego, publicznie skrytykował politykę Putina.
Państwo musi przede wszystkim przestrzegać ustalonych przez siebie zasad. Teraz tego nie robi, zwłaszcza jeśli chodzi o spółki publiczne, w których ma udziały
Bank Rosji wszczął postępowanie
Bank Rosji stwierdził, że wiele transakcji związanych z przejęciem prywatnych firm było złamaniem praw akcjonariuszy mniejszościowych - informuje Reuters.
Trzy źródła zbliżone do banku centralnego i Moskiewskiej Giełdy Papierów Wartościowych poinformowały agencję Reutera, że Bank Rosji wszczął postępowanie administracyjne przeciwko Rosimuszczestwu, federalnej agencji podległej rządowi, która zarządza rosyjskim majątkiem państwowym.
Powodem była nacjonalizacja Yuzhuralzoloto, spółki wydobywającego złoto. Państwo przejęło 67,8 proc. akcji należących do miliardera Konstantina Strukowa, ale nie złożyło obowiązkowej oferty wykupu papierów od akcjonariuszy mniejszościowych.
Upadają ostatnie pozory praw własności prywatnej w Rosji - mówi Reutersowi informator.
Nacjonalizacje ostatnich lat oznaczała największą redystrybucję własności w Rosji od lat 90. XX wieku, kiedy to radziecki majątek państwowy został sprzedany prywatnym inwestorom po okazyjnych cenach.
Źródło: "The Moscow Times", Reuters, "Rzeczpospolita"