Rosyjskie rafinerie znów płoną. Ukraina uderza dronami
Ukraińskie drony dokonały ataków na dwie rosyjskie rafinerie ropy naftowej położone w obwodzie samarskiem oraz w Kraju Krasnodarskim. Incydenty miały miejsce w nocy z 27 na 28 sierpnia.
Gubernator Samary, Wiaczesław Fiedoryszew, poinformował o masowym ataku dronów na region. W efekcie doszło do wyłączenia łączności mobilnej i wprowadzenia ograniczeń na loty w porcie lotniczym w Samarze. Gubernator nie ujawnił szczegółów dotyczących skutków nalotu, ale zaapelował do mieszkańców, aby nie rozpowszechniali zdjęć i nagrań z miejsca zdarzenia.
Według informacji serwisów Astra i WCzK-OGPU, celem dronów był należący do Rosniefti Nowokujbyszewski zakład przetwórstwa ropy naftowej, który był już atakowany 2 sierpnia i 22 lipca. Rafineria ma zdolność przerobową do 8,8 mln ton ropy rocznie, ale po ataku z 2 sierpnia całkowicie wstrzymała produkcję paliw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jan Śpiewak ostro o Wojewódzkim i Palikocie: "Ludzie absolutnej PATOLOGII"
Atak na rafinerię w Kraju Krasnodarskim
Tej samej nocy drony uderzyły również w Afipski zakład przetwórstwa ropy naftowej w Kraju Krasnodarskim. - W wyniku upadku odłamków doszło do pożaru jednej z instalacji rafinerii. W gaszeniu ognia o powierzchni 20 m kw. uczestniczyło 21 osób i 8 pojazdów - poinformował sztab kryzysowy regionu. To druga taka ataka na ten zakład od początku sierpnia, pierwsza miała miejsce 7 sierpnia. Po tamtym incydencie rafineria kontynuowała pracę w normalnym trybie. Jej zdolności przerobowe wynoszą do 6,25 mln ton ropy rocznie i jest to jedna z kluczowych instalacji na południu Rosji.
Od początku sierpnia co najmniej 10 rosyjskich rafinerii zostało zaatakowanych z powietrza, a część z nich całkowicie lub częściowo wstrzymała produkcję paliw. W wyniku tego, według szacunków agencji Reuters, rosyjska gospodarka straciła 17 proc. zdolności przerobowych ropy naftowej, czyli około 1,1 mln baryłek dziennie. Problemy z dostępnością benzyny dotknęły już Krym, Zabajkale, Przymorze i Wyspy Kurylskie. Ceny benzyny na giełdzie wzrosły od początku roku o 40-50 proc. i w sierpniu osiągnęły historyczne rekordy - 72,6 tys. rubli za tonę benzyny Regularnej-92 i 82,2 tys. rubli za tonę Premiumowej-95.
W związku z tą sytuacją kierownictwo firm naftowych zostało wezwane do rządu. Podczas spotkania 25 sierpnia z wicepremierem Aleksandrem Nowakiem, odpowiedzialnym za sektor energetyczny, menedżerowie, według doniesień Izwiestii, zapewnili, że kryzys paliwowy zakończy się we wrześniu. Mają oni w krótkim czasie naprawić rafinerie i zwiększyć produkcję benzyny do 3,4 mln ton miesięcznie, przy zapotrzebowaniu wynoszącym 3,14 mln ton.