Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|

"Rynek doszedł do ściany". 2023 r. ma przynieść wyhamowanie podwyżek cen nowych aut

11
Podziel się:

2023 rok powinien przynieść stopniowe wyhamowanie podwyżek cen nowych samochodów - prognozuje firma Carsmile. Według niej polski rynek nie akceptuje już ani cen aut średniej klasy, ani kosztów ich finansowania. Pod koniec roku średnia cena nowego auta zbliżyła się do 160 tys. zł.

"Rynek doszedł do ściany". 2023 r. ma przynieść wyhamowanie podwyżek cen nowych aut
Ceny nowych samochodów w Polsce rosną. 2023 r. ma przynieść wyhamowanie podwyżek (Adobe Stock, Evgeny&Karina Gerasimovi)
Widać, że rynek doszedł do ściany i nie akceptuje ceny za ubogo wyposażony samochód z segmentu B na poziomie 100 tys. zł. Nie akceptuje też raty za auto, jaka wychodzi przy obecnych kosztach finansowania. Dlatego ten rajd do góry musi się zatrzymać, bo osiągnęliśmy już górny pułap - ocenia Michał Knitter, wiceprezes Carsmile, cytowany w komunikacie.

Firma ta prognozuje, że 2023 r. przyniesie stopniowe wyhamowywanie podwyżek cen nowych samochodów. Aby tak się stało konieczna jest jednak stabilizacja lub umocnienie kursu złotego, co z kolei będzie zależało od dalszego przebiegu wojny w Ukrainie, a także losów Krajowego Planu Odbudowy.

- Myślę, że samochody zdrożeją co najwyżej o 10 proc., ale pod warunkiem, że nie nastąpi gwałtowne osłabienie złotego, to znaczy, że nie zobaczymy ponownie dolara czy euro po ok. 5 zł. W takim wypadku skala podwyżek byłaby większa - dodaje Knitter.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Mazda CX-60 – największa, najmocniejsza, najdroższa

Ile kosztuje dziś samochód? Ceny na polskim rynku rosną

Według Carsmile popyt na samochody premium prawie się nie zmienił w 2022 r. "Nieźle" jest też w segmencie najsłabiej wyposażonych i najtańszych aut. Spadła natomiast liczba transakcji zakupu samochodów klasy średniej, czyli w przedziale cenowym od 100 tys. zł do 250 tys. zł. Zwłaszcza gdy mowa o modelach, które nie są crossoverami i SUV-ami.

- Przy dużym wzroście cen, połączonym z podwyżką raty wynikającą ze wzrostu WIBORu, miesięczny koszt użytkowania takich pojazdów powiększył się do poziomu nieakceptowalnego przez wielu Polaków – ocenił Knitter.

Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar w listopadzie 2022 r. wyliczał, że średnia cena nowego auta w Polsce wyniosła 159,7 tys. zł i była o 14,4 proc. wyższa niż rok wcześniej. Carsmile zastrzega, że ten wzrost był odczuwalny przez kupujących za gotówkę. "W przypadku zakupów dokonywanych z udziałem leasingu, kredytu czy innych form finansowania, gdzie rata wyliczana jest w oparciu o stopę WIBOR, odczuwalny koszt zakupu auta wzrósł w 2022 rok średnio o ok. 26 proc." - czytamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(11)
Obywatel
rok temu
Ceny samochodow poszly w gore bo pandemia i surowce byly drogie, ale obie kwestie sie unormowaly. Dziala to z opoznieniem ale powinny spasc ceny nowych samochodow bo do tego kredyty i leasingi sa drogie …
he he he
rok temu
Jak się zamknie połowa albo 3/4 firm w Polsce to mało kto im auto kupi. Wypożyczalnie, czy auta na minuty u nas się raczej nie przyjmą w najbliższym czasie. Bo to tego typu działalności zasysały auta, które normalnie trafiłyby do zwykłych klientów. A jak frajerskie firmy motoryzacyjne z Europy nic nie zrobią i zostaną dostępne tylko elektryki to większość ludzi będzie jeździła chińczykami, bo zapewne będą tańsze, albo lepiej doposażone.
libek
rok temu
Jak firmy ograniczają działalność gospodarczą i coraz modniejszy home office to po co nowe gabloty za worek pieniędzy?
Bolek i lolek
rok temu
Mam autko. Stoi bo nie jeżdżę bo paliwo w cenie nie do akceptacji w mojej ocenie. Skoro stoi to po co mi nowe? Te co stoi młode,mały przebieg. Jest wygodne w automaciku pali 5,8 na 100km. Czasem zerknę w testy nowych na yt a tam pitu srutu och i ach a na końcu cena rzędu 130 -150 -180 i drożej. Przecież nie będę robił całe życie ma 4 koła...tymczasem sobie na piechotkę przejdę dla zdrowia. Firma zawieszona bo przecież na zus 1450 robił całe życie nie bede. Leżę se bykiem na mojej sofie w ciepłym mieszkanku czytam neta i widzę jak ludzie się męczą ...biegają za kasą którą im albo zus zeżre albo orlen i zysku co w pysku a potem stresy nerwy i podupadłe zdrowie...i po co? A kak zdrowia zabraknie to lekarz ma wywalone o vzym warto wiedzieć. Niech se PiS sam ma siebie robi ja to olewam! Nie ruszę duuupy z kanapy ooo nie nie!
logiczny
rok temu
Ludzie elektrykow tak nie kupują bo boją się pozarow 💁😉