Rząd w Kijowie podjął decyzję. Informatycy nie pójdą walczyć

Końca rosyjskiej ofensywy w Ukrainie nie widać, a gospodarka już ledwo dyszy. Ukraiński biznes potrzebuje pracowników, ale armii potrzebni są też nowi poborowi. Prezydent Zełenski przedłuża o kolejne 90 dni stan wojenny i mobilizację, ale rząd zwalnia jednocześnie od niej cały sektor IT oraz pracowników z tych firm, które zapłaciły państwu 1,5 mln euro podatków.

-, Ukraina, 07.02.2023. Jednostka obrony powietrznej Sił Zbrojnych Ukrainy, zwana łowcami dronów, na pozycji w pobliżu północnej granicy kraju, 7 bm. Trwa inwazja Rosji na Ukrainę. (mr) PAP/Vladyslav MusiienkoOd października do lutego 700 tys. osób w Ukrainie dostało karty mobilizacyjne do armii (mr) PAP/Vladyslav Musiienko
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Vladyslav Musiienko

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski kilka dni temu przedłożył Radzie Najwyższej pakiet ustaw o przedłużeniu mobilizacji i stanu wojennego w kraju od 19 lutego 2023 r. o kolejne 90 dni.

Trwa powszechna mobilizacja. Od października 2022 r. do lutego 2023 r. powołania dostało łącznie 700 tysięcy osób, ale nie wysłano ich na front. Decyzje o przydziałach do poszczególnych jednostek wojskowych w celu odbycia przeszkolenia są zamrożone. Wszystko przez to, że 28 stycznia br. ukraiński rząd istotnie zmienił zasady mobilizacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sankcje trzeba zaostrzyć. Ekspert ostrzega: Do budowy rosyjskich rakiet można używać części ze sprzętu AGD

Kogo ominie pobór do wojska?

Zgodnie z dotychczasowymi przepisami do armii nie byli wcielani m.in. rolnicy, urzędnicy państwowi i samorządowi, nauczyciele i pracownicy naukowi, pracownicy fabryk działających na rzecz armii oraz spółek z sektora infrastruktury krytycznej, a także jedyni opiekunowie rodzin, w których są chore lub niepełnosprawne dzieci.

Od lutego br. ochroną objęto również cały sektor IT w Ukrainie, tj. ponad 400 firm oraz ich pracowników. W ubiegłym roku Ministerstwo Transformacji Cyfrowej opublikowało pismo, w którym szef tego resortu Mychajło Fiodorow pisze o znaczeniu sektora IT dla gospodarki kraju. W 2021 r. wpływy z eksportu usług IT wyniosły 6,8 mld dolarów.

Na specjalne traktowanie swoich pracowników mogą również – według nowych przepisów – liczyć te przedsiębiorstwa, które odprowadziły w ubiegłym roku do budżetu państwa oraz kas samorządów równowartość 1,5 mln euro podatków i opłat i miały obroty wysokości co najmniej 32 mln euro.

Przy ustalaniu listy "krytycznie ważnych" dla gospodarki przedsiębiorstw pod uwagę brano nie tylko to, czym zajmuje się dana firma i jak ważna jest dla swojego regionu, ale również czy nie ma przeterminowanych zobowiązań podatkowych wobec państwa, i czy w ostatnim kwartale 2022 r. wypłacała swoim pracownikom nie mniej, niż wynosi średnie wynagrodzenie dla danego regionu.

Biznes i poborowi się skarżą

- Kryterium wysokości zapłaconych podatków i obrotów w liczbie 32 mln euro za poprzedni rok jest nieosiągalne dla żadnej firmy, z wyjątkiem bardzo dużych – zauważył w wywiadzie dla ukraińskiego Forbesa główny prawnik Lwowskiego Klastra Informatycznego Nestor Shvets.

Z kolei Andriy Yavorskyi, starszy wiceprezes Global Logic zwrócił uwagę, że wcieleń do armii w sektorze IT nie dostaną jedynie pracownicy etatowi. Ci, którzy mają umowy cywilnoprawne lub działalność gospodarczą nie podlegają ochronie przed mobilizacją. Tymczasem aż 88 proc. kadr w ukraińskim sektorze IT to samozatrudnieni.

40-letni Mikołaj, nauczyciel ze Lwowa w rozmowie z money.pl również mówi o – jego zdaniem niesprawiedliwych – wyjątkach od zasad, na jakich odbywa się mobilizacja. – By uniknąć powołania do armii, trzeba pracować w szkole na pełen etat, a wiadomo, że większość nauczycieli pracuje w Ukrainie na część etatu. Do tego to dyrekcja szkoły decyduje o tym, kogo zostawić w szkole, a kto ma iść na front – relacjonuje Mikołaj.

2 lutego br. komisarz wojskowy gminy kołomyjskiej Wołodymyr Szachowiec zaapelował do poborowych, by nie unikali mobilizacji. – Część naszych żołnierzy jest na froncie od pierwszych dni wojny. Potrzebują odpoczynku, trzeba ich zmienić – mówił w wywiadzie dla portalu Fritka Szachowiec. Zaapelował również do biznesmenów, aby zaakceptowali mobilizację swoich pracowników.

Pracodawcy z kolei jako oręża w dyskusji z władzami używają niezmiennie koronnego argumentu. – Nasi pracownicy nie mają żadnego doświadczenia ani specjalizacji wojskowej. Nie przeszli wcześniej żadnego szkolenia wojskowego – przypomniał w rozmowie z ukraińskim "Forbesem" dyrektor ds. przemysłu w firmie N-IX, Światosław Kawiecki.

Wiele firm z handlu, farmacji, czy produkcji rolnej znalazło się w potrzasku. Zmobilizowani jeszcze na początku wojny pracownicy (marzec 2022 r.), po wykorzystaniu wszystkich dostępnych prawnie odroczeń, muszą stawić się w lutym na komisje wojskowe. Nie znaczy to, że automatycznie pójdą na front, będą w rezerwie, ale biznes woli dmuchać na zimne.

Europejskie Stowarzyszenie Biznesu zwróciło się do premiera Ukrainy Denysa Szmyhala z prośbą, by rząd przedłużył o miesiąc czas dany firmom na zgłaszanie do specjalnych e-rejestrów tzw. rezerwacji pracowniczych – czyli danych tych pracowników, którzy są w firmach niezbędni. W przeciwnym razie grozi im kompletny paraliż.

Również niektórzy dowódcy ukraińscy są zdania, że armii potrzebni są dobrze wyszkoleni żołnierze, a nie mięso armatnie.

– Na Ukrainę trafia coraz bardziej zaawansowany sprzęt z Zachodu, który wymaga wielomiesięcznego przeszkolenia. Nie mogą go obsługiwać poborowi bez odpowiednich kwalifikacji. Z takiego założenia wychodzi ukraińska armia – przypomina ekspert ds. bezpieczeństwa i dyrektor w Warsaw Security Forum Bartłomiej Kot.

Zdaniem naszego rozmówcy nieprzygotowani do pola walki pracownicy przydadzą się bardziej państwu, pozostając w swoich zakładach pracy niż w okopach. Tym bardziej że trwająca od roku wojna zniszczyła gospodarkę Ukrainy.

– Ze względu na terrorystyczną działalność Rosji kilka milionów Ukraińców wyjechało z kraju, brakuje wykwalifikowanych rąk do pracy, a państwo musi utrzymać swoje funkcjonowanie: płacić ludziom emerytury, wyżywić żołnierzy – wylicza Bartłomiej Kot.

Jak szacuje ukraiński rząd, szkody wyrządzone krajowi w wyniku wojny przekraczają już 700 mld dol.

Prognozy gospodarcze dla Ukrainy na ten rok też są raczej bardzo ponure. Te optymistyczne – Narodowego Banku Ukrainy – mówią o lekkim, bo o 0,3 proc. wzroście PKB (liczonym jednak od dna, na którym w ubiegłym roku znalazła się ukraińska gospodarka) i to pod warunkiem, że wojna zakończy się w połowie tego roku.

Przypomnijmy: PKB Ukrainy w ubiegłym roku spadło aż o 30 proc. Głównie przez zniszczenia wojenne, ośmiomilionową migrację ludności i potężne spadki eksportu.

Jeszcze przed "wielkim terrorem energetycznym" – jak Ukraińcy określają zmasowane rosyjskie naloty na ich infrastrukturę krytyczną – prognoza tamtejszego Banku Centralnego mówiła nawet o 4-5 proc. wzroście PKB w tym roku.

Katarzyna Bartman, dziennikarka money.pl

Wybrane dla Ciebie
Ukraina znów uderzyła w czuły punkt Rosji. Zapłonęły magazyny z paliwem
Ukraina znów uderzyła w czuły punkt Rosji. Zapłonęły magazyny z paliwem
Zamówili, nie dostali. Tesla w Niemczech pozwana. W grze 120 tys. umów
Zamówili, nie dostali. Tesla w Niemczech pozwana. W grze 120 tys. umów
Stokrotka w nowych rękach. To efekt restrukturyzacji litewskiego giganta
Stokrotka w nowych rękach. To efekt restrukturyzacji litewskiego giganta
Powrót do rekordowych lat pandemii. Biznes w Polsce potrzebuje nowych powierzchni
Powrót do rekordowych lat pandemii. Biznes w Polsce potrzebuje nowych powierzchni
Sytuacja na rynku najmu pod koniec roku. Średnia to ponad 3,6 tys. zł na miesiąc
Sytuacja na rynku najmu pod koniec roku. Średnia to ponad 3,6 tys. zł na miesiąc
Ekonomiści spodziewają się dobrego 2026 roku dla naszych portfeli
Ekonomiści spodziewają się dobrego 2026 roku dla naszych portfeli
Łukaszenka jako przykład dla Putina? Są nieoficjalne informacje nt. rozmów z USA. Polała się wódka
Łukaszenka jako przykład dla Putina? Są nieoficjalne informacje nt. rozmów z USA. Polała się wódka
Chiny i cła Trumpa wywierają presję na UE. Bruksela zmienia podejście do motoryzacji
Chiny i cła Trumpa wywierają presję na UE. Bruksela zmienia podejście do motoryzacji
Eksport wenezuelskiej ropy. Biały Dom wydał rozkaz ws. blokady
Eksport wenezuelskiej ropy. Biały Dom wydał rozkaz ws. blokady
255 mln euro kary dla Ryanaira. Jest decyzja Włoch
255 mln euro kary dla Ryanaira. Jest decyzja Włoch
Służby Trumpa chcą przejąć kolejny tankowiec. Jest tylko jeden problem
Służby Trumpa chcą przejąć kolejny tankowiec. Jest tylko jeden problem
Fragment obwodnicy na święta. Kierowcy dostali 16 km trasy ekspresowej
Fragment obwodnicy na święta. Kierowcy dostali 16 km trasy ekspresowej