Rząd zaskoczył związkowców. Sam zdecyduje, który resort dostanie większe podwyżki

W poniedziałek 10 lipca w Radzie Dialogu Społecznego zapadną ostateczne decyzje dotyczące przyszłorocznej płacy minimalnej oraz wskaźników waloryzacji dla całej sfery finansów publicznych. Rząd sprytnie rozbił sojusz związkowców z pracodawcami. Sam będzie negocjował podwyżki z resortami.

Wiceminister finansów Piotr Patkowski Wiceminister finansów Piotr Patkowski oznajmił w RDS, że podwyżki w budżetówce nie będą dla wszystkich równe.
Źródło zdjęć: © PAP

To będą rozmowy ostatniej szansy – tak pracodawcy i związkowcy określają poniedziałkowe posiedzenie parlamentarne Rady Dialogu Społecznego (RDS), podczas którego mają zapaść ostateczne decyzje dotyczące przyszłorocznej płacy minimalnej oraz poziomu wskaźnika waloryzacji wynagrodzeń w całej strefie finansów publicznych.

Kulisy rozmów w RDS

Jak dowiedział się money.pl, pracodawcy próbowali zawrzeć kruchy kompromis ze związkowcami popierając ich postulaty o wyższej, niż zakłada to rządowa propozycja, waloryzacji płac w sferze finansów publicznych, w zamian za niepodnoszenie płacy minimalnej ponad poziom zaproponowany przez rząd.

Przypomnijmy: rząd proponuje, by w 2024 r. waloryzacja płac w sektorze finansów publicznych wyniosła 6,6 proc., czyli tyle, ile zdaniem Ministerstwa Finansów, wynosi przyszłoroczna prognoza średniorocznej inflacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obietnica rządu na koniec roku. Ekspertka: zatrważająca skala

– Pracodawcy byli skłonni poprzeć postulaty związkowców, czyli waloryzację płac w 2024 r. na poziomie 20 proc. Biznes również odczuwa duży spadek jakości świadczonych usług publicznych. Brak kompetentnych urzędników oraz kadry pedagogicznej w szkołach odbija się negatywnie na firmach, nie chcemy tego – podkreśla były wiceminister pracy, wykładowca akademicki prof. Jacek Męcina, który reprezentuje w RDS Konfederację Pracodawców Lewiatan.

Jak dodaje, osią sporu była propozycja podniesienia płacy minimalnej.

Według OPZZ rząd zaniżył jej wartość do kwoty: 4242 zł brutto – od stycznia oraz 4300 zł brutto – od lipca 2024 r., podczas gdy ich zdaniem powinno być to odpowiednio: 4300 zł brutto i 4540 zł brutto.

Związkowcy walczą z rządem i ze sobą

– Rząd nie uwzględnił w swoich rachunkach 2/3 PKB, o które należy zwiększyć zaproponowany RDS poziom płacy minimalnej. OPZZ twierdzi, że jest to konieczne i nie zgadza się z interpretacją przepisów dokonaną przez ministerstwo rodziny – mówi dyrektor Wydziału Polityki Gospodarczej OPZZ, Norbert Kusiak.

Jak zaznacza nasz rozmówca, OPZZ nie zamierza rezygnować ze swoich postulatów zarówno dotyczących wysokości płacy minimalnej, jak i wskaźników waloryzacji.

Według naszego rozmówcy stanowisko rządu w kwestii wynagrodzeń jest bardzo niepokojące, gdyż prowadzi do dalszego rozwarstwienia społecznego. - Realny spadek wartości wynagrodzeń w sferze finansów publicznych wynosi 5 proc., podczas gdy w gospodarce rynkowej – 1 proc. – przypomina Kusiak.

Z kolei przewodniczący Wielkopolskiej Solidarności, Jarosław Lange zwraca uwagę, że podwyżki w sferze finansów publicznych na poziomie 20 proc. w tym roku, i 24 proc. w przyszłym - o co wnioskują związkowcy - są de facto wyrównaniem pracownikom sfery budżetowej wartości ich wynagrodzeń, które przez lata pozostawały zamrożone.

Zapowiada, że NSZZ "Solidarność" będzie walczyła o jak najwyższe płace. Według niego wszystko jest jeszcze możliwe, dokąd "piłka jest jeszcze w grze".

Rząd ma plan "B"

Plany związkowców, by "wycisnąć z rządu", ile tylko się da, nieoczekiwanie pokrzyżowało jednak Ministerstwo Finansów, które już przygotowało się na ewentualne problemy z akceptacją swojej oferty – czyli wskaźnika waloryzacji wynagrodzeń na poziomie 6,6 proc.

Na czym polega ten plan awaryjny rządu? Jak powiadomił w środę podczas spotkania w RDS, wiceminister Piotr Patkowski, rząd liczy się z tym, że pewne grupy zawodowe nie zaakceptują tak niskiego poziomu waloryzacji, więc negocjacje z tymi "niezadowolonymi" weźmie na siebie.

Wiceminister Patkowski poinformował związkowców oraz pracodawców że wyższe niż 6,6 proc. podwyżki wskaźników dla budżetówki rząd będzie negocjował indywidualnie, z każdym z resortów odrębnie, poprzez zwiększenie mu funduszu wynagrodzeń.

Dla central związkowych takie rozwiązanie jest nie do przyjęcia, gdyż jeszcze bardziej zantagonizuje to ludzi, a podwyżki dostaną tylko wybrani: "ci, którzy najgłośniej będą krzyczeć, lub z którymi rząd musi się liczyć".

Dodaje, że OPZZ wniosło do wiceministra Patkowskiego o pisemne uzasadnienie propozycji przedstawionej im w środę na RDS i przekazanie szczegółowych wyliczeń, ale nie otrzymali odpowiedzi.

Możliwe scenariusze

Jeśli związkowcy nie porozumieją się z pracodawcami do 15 lipca w kwestii przyszłorocznych wynagrodzeń, rząd - już bez żadnych przeszkód formalnych - będzie realizował swój plan. Podniesie wynagrodzenia o tyle, ile będzie chciał i da większe podwyżki temu, komu będzie chciał.

Czy istnieje szansa, że taki scenariusz się nie ziści? Tak, ale - zdaniem naszych rozmówców - bardzo niewielka.

Według naszych ustaleń związkowcy (wszystkie centrale) wstępnie porozumieli się z pracodawcami, którzy chcieli utrzymać wzrost płacy minimalnej w 2024 r. na poziomie 18 proc. – czyli takim, jak zaproponował rząd.

W zamian za to pracodawcy mieli poprzeć 20 proc. waloryzację płac w budżetówce w przyszłym roku, ale w ostatnim momencie jedna z central związkowych wycofała się z tego porozumienia. Jej przedstawiciele otrzymali instrukcję od swoich organizacji związkowych, aby zaostrzyć kurs i nie odpuszczać ani rządowi, ani pracodawcom.

Centrala ta zażądała 24 proc. waloryzacji oraz wyższej od rządowej płacy minimalnej w 2024 r. Widząc to, druga z centrali związkowych postąpiła tak samo. I sojusz się rozpadł.

Jak zgodnie twierdzą nasi rozmówcy, rządowi zależy, by w RDS-ie nie dochodziło do żadnych sojuszy pracodawców ze związkowcami i by realizować własny scenariusz dotyczący podwyżek.

Z założeń Ministerstwa Finansów wynika, że sama tylko przyszłoroczna podwyżka płacy minimalnej – która dotknie również sektor prywatny – ma kosztować pracodawców łącznie 35 mld zł, z czego do kieszeni pracowników trafi 20 mld zł, a 15 mld zł – w postaci podatków i składek do ZUS – do kieszeni państwa.

Jak zauważają przedstawiciele pracodawców, o ile rząd chętnie zagląda do kieszeni przedsiębiorców podnosząc im koszty pracy poprzez wzrost płacy minimalnej, to już w przypadku podwyżki wskaźników waloryzacji w budżetówce robi to bardzo niechętnie. 

Państwo jest bowiem największym pracodawcą w kraju, a spośród 3 mln osób zarabiających obecnie najniższą krajową lwia część to pracownicy budżetówki.

Godząc się na porozumienie zawarte pomiędzy pracodawcami a związkowcami w RDS, rząd musiałby się liczyć zarówno z 18 proc. podwyżką wynagrodzeń dla najsłabiej zarabiających, jak również z 20 proc. waloryzacją ich płac. A to oznaczałoby już poważny drenaż budżetu państwa.

Katarzyna Bartman, dziennikarz money.pl

Wybrane dla Ciebie
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów