Rząd zbiera dane z sieci komórkowych
Rząd zaczął zbierać dane z sieci komórkowych - informuje fundacja "Panoptykon". Na czterech operatorów nałożono obowiązek przekazywania informacji.
Pod koniec marca na 4 operatorów telefonii komórkowej nałożono obowiązek „przekazywania wszystkim wojewodom oraz właściwym terytorialnie jednostkom służb ustawowo powołanych do niesienia pomocy informacji dotyczących lokalizacji zakończenia sieci abonentów lub użytkowników podlegających nadzorowi epidemiologicznemu, kwarantannie, hospitalizacji lub izolacji, przebywających na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”.
Możliwość nałożenia takiego obowiązku daje specustawa o przeciwdziałaniu epidemii koronawirusa.
Decyzje, jak pisze "Rzeczpospolita", nie miały uzasadnienia Wszystkie cztery decyzje przewidują że „finansowanie realizacji polecenia nastąpi ze środków budżetu państwa z części budżetowej, której dysponentem jest wojewoda mazowiecki”.
Oglądaj też: Odmrażanie gospodarki. Belka: jestem zaniepokojony tym, co mówi rząd
Nakaz przekazywania danych ostro krytykuje fundacja "Panoptykon", badająca formy nadzoru nad obywatelami.
"W tle głośnych apeli o współpracę i odpowiedzialność rząd po cichu zwiększył kontrolę nad osobami poddanymi kwarantannie. Na podstawie decyzji premiera firmy telekomunikacyjne od ponad dwóch tygodni przekazują wojewodom informacje o lokalizacji telefonów osób poddanych kwarantannie. Na dłuższą metę nie można jednocześnie opierać walki z pandemią na współpracy i społecznym zaufaniu oraz na rosnącej kontroli" - czytamy na stronie fundacji.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem