Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Lis
Marcin Lis
|
aktualizacja

Setki minut opóźnienia, dziesiątki zatrzymanych pociągów. Weekendowy paraliż na kolei

3
Podziel się:

Miliardy złotych wydawane każdego roku na modernizację polskich kolei nie zmieniają jednego. Pociągi nadal przegrywa z pogodą i ludzką bezmyślnością.

Paraliż na kolei zawsze wygląda tak samo - setki minut opóźnienia, tysiące pasażerów na dworcach
Paraliż na kolei zawsze wygląda tak samo - setki minut opóźnienia, tysiące pasażerów na dworcach (East News, Michal Dyjuk/REPORTER)

O weekendowych wichurach Polacy zostali ostrzeżeni z wyprzedzeniem – dostali smsy od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Wiedzieli o nich także kolejarze.

- Na bieżąco śledzimy komunikaty pogodowe. W zależności od sytuacji zespoły techniczne odpowiednio przygotowują się do dyżurów. To działania prowadzone w oparciu o przygotowane procedury zarządzania. W weekend mieliśmy uruchomione 164 zespoły techniczne oraz 9 dodatkowych lokomotyw osłonowych, czyli lokomotywy spalinowe pozwalające ściągnąć pociąg ze szlaku do stacji i odblokować tor. Było też 60 pociągów do naprawy sieci PKP Energetyka (z 65 posiadanych przez spółkę - red.) - mówi nam rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych Mirosław Siemieniec.

Sama PKP PLK ma 18 zespołów ratownictwa technicznego, dysponujących specjalnymi pociągami. Do tego 7 pojazdów ratownictwa technicznego, 20 pojazdów szynowo-drogowych i 47 pojazdów dla zespołów technicznych.

Seria niefortunnych zdarzeń

To jednak nie pogoda, a przynajmniej nie tylko pogoda, zatrzymała pociągi. Najpierw w sobotę w Wielkopolsce doszło do przepalenia trakcji na linii łączącej Poznań z Lesznem. Sprawy nie ułatwiła prowadzona tam modernizacja szlaku. Efekt? Awaria wyłączyła jedyny dostępny tor na ponad dobę.

Zobacz także: Obejrzyj: Wiceminister infrastruktury: Polska kolej przeżywa renesans

W niedzielę doszło do uszkodzenia sieci trakcyjnej na 30-kilometrowym odcinku w okolicach Nasielska. Jak mówi money.pl rzecznk PLK, pantograf pociągu zerwał elementy sieci trakcyjnej nad dwoma torami, co zatrzymało ruch w obu kierunkach. Już wiadomo, że bezpośrednią przyczyną był "obcy" metalowy element zawieszony na sieci trakcyjnej.

Awaria jest na tyle nietypowa, że znający realia pracy maszynistów rozmówcy money.pl, sugerują, że może być to efekt przygotowania do próby kradzieży elementów trakcji. Nie wykluczają jednak wpływu porywistego wiatru i sugerują poczekać na ostatczeny wynik kontroli.

Wreszcie w poniedziałek wichura połamała drzewa na Śląsku i Dolnym Śląsku. W efekcie PKP IC wydało komunikat o całkowitym wstrzymaniu ruchu na czterech szlakach.

Niemal osiem godzin opóźnienia

Wszystko to doprowadziło do chaosu, który na własnej skórze odczuli pasażerowie. Tylko po zerwaniu sieci na Mazowszu opóźnienia pociągów w relacjach północ-południe kraju sięgały nawet 466 minut (niemal osiem godzin). Uszkodzenie nie dyskryminowało nikogo - stali zarówno pasażerowie pociągów międzynarodowych (choćby relacji Gdynia - Wiedeń)
, jak i podróżujący Kolejami Mazowieckimi.

"Sorry, taki mamy klimat!"

Wszystkie te problemy przypomniały o słowach Elżbiety Bieńkowskiej z 2014 r., która na antenie TVN24 wypaliła: "Sorry, taki mamy klimat". Wtedy pociągi stanęły przez mórz, teraz przez wichury.

Od tego czasu sporo się zmieniło. Dzisiaj każdy pasażer może samodzielnie sprawdzić w czasie rzeczywistym lokalizację pociągu i przyczynę opóźnienia za pośrednictwem aplikacji PKP PLK - Portal Pasażera.

Jednak w praktyce nie każdy ma możliwość sprawdzenia online, dlaczego jego pociąg stoi w szczerym polu. Jak przyznawali pasażerowie niedzielnych pociągów, niejednokrotnie nie wiedzieli tego nawet kierownicy składów.

Obsługująca połączenia dalekobieżne spółka PKP Intercity się broni. W przesłanym nam stanowisku rzecznik PKP IC stwierdza, że "komunikat o utrudnieniach w ruchu pociągów" pojawił się na stronie internetowej, a na dworcach wygłaszano komunikaty. "Ponadto w mediach społecznościowych na bieżąco odpowiadaliśmy na zapytania pasażerów" - zapewniła Anna Serbeńska. Dla niezadowolonych - o czym przypomina Serbeńska - pozostaje ubieganie się o odszkodowanie przez około 4000 poszkodowanych pasażerów.

Co się zmieniło przez ostatnie pięć lat

Od czasu, kiedy Elżbieta Bieńkowska mówiła o polskim klimacie, wydano na modernizację kolei fortunę. Według rocznych raportów PKP PLK w 2014 r. było to 7,103 mld zł, w 2015 r. 7,415 mld zł, w 2016 r. 4,1 mld zł, a w 2017 r. 5,5 mld zł.

W sumie w latach 2014-2020 kolejarze mają w planach wydać w sumie aż 66 mld zł. Jak zapewniał nas prezes PKP PLK Ireneusz Merchel, 90 proc. z tych pieniędzy jest już uruchomionych.

- W tej chwili zrealizowane mamy inwestycje za około 10 mld zł, w realizacji są projekty o wartości 32 mld zł, w procedurach przetargowych lub projektowych za około 22 mld. Zatem już zaangażowanych, albo zaangażowanych za chwilę będzie 90 proc. środków - mówił Merchel.

Co ciekawe, PKP PLK są coraz rzadziej zaskakiwane pogodą. Najnowsze dane pokazują, że za około 75 proc. zdarzeń na torach odpowiadają ludzie przebiegający przez tory w miejscach niedozwolonych. Z drugiej strony PLK zleciły przeprowadzenie analizy wpływu pogody na kolej w następnych latach. Wynika z niej, że największym zagrożeniem są anomalie pogodowe, czyli "punktowe" gwałtowne zjawiska pogodowe. Z tego względu, jak mówi rzecznik PLK, w spółce planowany jest zakup mobilnych, uniwersalnych jednostek szybkiego reagowania.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
1-EGG-on
5 lata temu
Elektromobilność ? Samochody wg."premiera" i autobusy wg. byłego premiera - prąd do nich będą obydwaj nosić w drewnianych cebrzykach .
premier
5 lata temu
Kolej to przeszlosc , dzis stawiamy na elektromobilnosc !!!
KAROL
5 lata temu
KTO WIE JAK FUNKCJONUJE KOLEJ NA ZACHODZIE EUROPY TEN WIE ,ZE PKP TO BEZNADZIEJNE DNO POD KAŻDYM WZGLĘDEM .