W piątek wrocławscy radni podjęli decyzję o przyjęciu uchwały, która wyraża wolę sprzedaży piłkarskiego klubu Śląsk Wrocław. Inicjatorem tego kroku był prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk. Opozycja, mimo poparcia dla uchwały, podkreśliła, że jej przyjęcie nie było konieczne.
Proces prywatyzacji Śląska Wrocław
Uchwała, która ma charakter kierunkowy, zakłada sprzedaż co najmniej 51 proc. akcji klubu. Michał Młyńczak, wiceprezydent Wrocławia, poinformował, że prezydent Sutryk powołał zespół do przygotowania procedury sprzedaży.
Zespół ten ma opublikować ogłoszenie zapraszające potencjalnych inwestorów do składania oświadczeń o zamiarze zakupu klubu. Termin składania oświadczeń upływa 26 maja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po weryfikacji zainteresowanych inwestorów, powołany zostanie kolejny zespół, który będzie prowadził rozmowy z potencjalnymi nabywcami. W jego skład wejdą również miejscy radni: Robert Leszczyński (KO), Łukasz Kasztelowicz (PiS) oraz Dominik Kłosowski (Lewica).
Opinie radnych
Michał Młyńczak ujawnił, że sporządzono wycenę spółki, jednak jest ona objęta klauzulą poufności. Łukasz Kasztelowicz z PiS stwierdził, że uchwała nie była konieczna, ponieważ prezydent mógłby przeprowadzić proces prywatyzacyjny bez niej. - Uchwała ma charakter kierunkowy, ale bez niej prezydent Wrocławia mógłby jak najbardziej przeprowadzić proces prywatyzacyjny - powiedział Kasztelowicz.
Piotr Uhle z klubu Naprawmy Przyszłość wyraził opinię, że najlepszy moment na sprzedaż klubu był w ubiegłym roku, kiedy drużyna osiągała dobre wyniki sportowe. - Z jakichś przyczyn wykonano wszystkie gesty, które były potrzebne, aby wówczas ta prywatyzacja się nie wydarzyła - mówił Uhle.
Warto przypomnieć, że miasto Wrocław już wcześniej próbowało sprywatyzować Śląsk Wrocław, zarówno za kadencji obecnego prezydenta Sutryka, jak i jego poprzednika, Rafała Dutkiewicza.