Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Strajk nauczycieli. Samorządy chcą wypłacić pensje

37
Podziel się:

Samorządowcy zapowiadają, że strajkujący nauczyciele dostaną pensje za dni, w których powstrzymują się od pracy. I to mimo decyzji Regionalnej Izby Obrachunkowej, która przyznała, że za strajk wynagrodzenie się nie należy.

Niektóre samorządy przyznają, że pensje strajkującym nauczycielom wypłacą. Mimo że te im się formalnie nie należą
Niektóre samorządy przyznają, że pensje strajkującym nauczycielom wypłacą. Mimo że te im się formalnie nie należą (East News, Artur Szczepanski/REPORTER)

Jak pisze środowa "Gazeta Wyborcza", nauczyciele wciąż nie wiedzą, na czym stoją. - Mama odda mi trzynastą emeryturę, teściowa też ma pomóc - mówi dziennikowi jedna ze strajkujących.

Zgodnie z prawem bowiem ani ona, ani żaden z uczestników akcji protestacyjnej nie dostaną pensji za każdy dzień od 8 kwietnia. Poinformowała o tym w zeszłym tygodniu choćby Regionalna Izba Obrachunkowa w Krakowie, która finanse w oświacie i samorządach kontroluje.

Jak jednak mówi "GW" dr Izabela Florczak, prawniczka Uniwersytetu Łódzkiego, Kodeks pracy przewiduje furtkę, która pozwoli wynagrodzenia wypłacić.

Zobacz także: Obejrzyj: Ekspert: pieniędzy dla nauczycieli nie ma

- Pracodawca może zawrzeć z pracownikami porozumienie po zakończeniu strajku, w którym ustali, że nauczyciele otrzymają wynagrodzenie - mówi. Takie porozumienie można uzasadnić np. skalą zjawiska lub czasem jego trwania. - Oba te czynniki już teraz należy uznać za znaczące - stwierdziła dr Florczak.

Właśnie tę furtkę zamierzają wykorzystać samorządowcy. - Zapewniam nauczycieli, że nie stracą finansowo na tym, że walczą o godne pensje - powiedziała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

Na podobnym stanowisku stoją prezydenci innych dużych miast - Warszawy, Katowic, Wrocławia czy Poznania.

Pieniądze do szkół popłyną zatem w niezmienionej wysokości i tylko od ich dyrektorów będzie zależało, jak wypłacą je nauczycielom. Może to być nagroda lub dodatek motywacyjny.

Nie wszystkie miasta tak ochoczo deklarują wsparcie dla nauczycieli. Ci, którzy zapewnień samorządu nie mają, będą mogli liczyć na pieniądze z funduszu strajkowego. W pierwszej kolejności otrzymają je ci, którzy są w najtrudniejszej sytuacji. Na przykład nauczycielskie małżeństwa.

Jak informowaliśmy we wtorek, na koncie funduszujest już kwota przekraczająca 5 mln zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(37)
Jasiek 1942
3 lata temu
Nauczyciele są narażeni tak jak pielęgniarki należy się im bo pracują zdalnie i więcej czasu poswięcają na pracę.
Opi
5 lata temu
Jak można płacić za Nic nie Robienie z naszych podatków!!!
Mirson
5 lata temu
Powiem tak, jestem nauczycielem i chcę zniesienia karty i umowę na 40 h tygodniowo, ale także 8 h dziennie i ani minuty dłużej w pracy i pracy w domu, wyposażonego stanowiska pracy, urlopu na żądanie kiedy będzie miał wolę go wykorzystać a nie wtedy kiedy ceny wypoczynku są najwyższe, o reszcie się nie będę wypowiadał
pozdrawiam
5 lata temu
i co z tego że wypłacą??? Ale za to za miesiąc nie dostaną pieniędzy na dodatki!!!! Także strajkujący nauczyciele i tak poniosą koszty strajku. W przyrodzie nic nie ginie:)
Passat
5 lata temu
Bzdura !!!! ,Strajkują to nie pracują i nie zarabiają - PROSTE !!!!!!!!!!,a co do samorządów ,płaczą że małe subwencje na oświatę !!! ,a teraz nagle same chcą ochoczo wypłacić pieniądze za strajk !!!! !!!!!!!!,
...
Następna strona