Stworzył giganta AI. "Wkróce zobaczymy małe firmy zatrudniające wirtualnych pracowników"
Daniel Dines, prezes i współzałożyciel UiPath, firmy specjalizującej się w dziedzinie automatyzacji procesów biznesowych, podkreśla, że jego firma już dawno przekroczyła status jednorożca, osiągając go jeszcze w 2018 roku. W wywiadzie dla money.pl założyciel rumuńskiej firmy wyjaśnia, co było jego celem. Daniel Dines we wrześniu będzie jednym z uczestników Impact Bukareszt.
UiPath postrzega Polskę jako jeden z kluczowych rynków wzrostu w Europie, ustanawiając tu swoją centralę dla regionu Europy Wschodniej, części Europy Centralnej oraz krajów nordyckich. Jakie rozwiązania ma rumuńska firma dla swoich klientów? W rozmowie z money.pl wyjaśnił to Daniel Dines, założyciel firmy.
Robert Kędzierski, money.pl: Moje pierwsze pytanie brzmi: jak to jest być jednorożcem z naszej części Europy?
Daniel Dines: Etap jednorożca przeszliśmy już dawno temu. Wycenę jednorożca (1 mld USD) osiągnęliśmy w 2018 roku. Od początku marzyliśmy o zbudowaniu dużej, pokoleniowej firmy. Zbudowaliśmy firmę według nowoczesnego modelu startupowego. Zaczęliśmy w Rumunii, ale od początku mieliśmy globalnych klientów. Jak tylko znaleźliśmy dopasowanie produktu do rynku, czyli nasza platforma automatyzacji biznesu zaczęła rozwiązywać rzeczywiste problemy, rozszerzyliśmy się do USA i Japonii niemal jednocześnie.
Nasze podejście było globalne od samego początku. Nie poszliśmy typową drogą lokalnych startupów - najpierw podbój lokalnego rynku, potem ekspansja. Nie sądzę, żeby to u nas zadziałało.
Czy uważa Pan, że ostatnie dwa-trzem lata były przełomowe z powodu popularności sztucznej inteligencji?
Dla nas 2012 rok był momentem, gdy nasza technologia stała się zdolna do rozpoznawania obrazów, co pozwoliło nam pracować z ekranami i rozumieć interfejsy aplikacji. To był przełom, który pomógł nam zbudować to, czym jest dziś nasza firma.
Kolejny przełom, który naszym zdaniem bardzo się rozwija, ma związek z Agentic AI, która łączy generatywną AI z automatyzacją. To jest istota autonomicznej AI zdolnej do podejmowania działań. Wierzymy, że stworzy to nową falę produktywności i efektywności w przedsiębiorstwach. Jesteśmy na skraju możliwości naśladowania niemal wszystkiego, co użytkownicy mogą robić przy swoich biurkach w środowisku korporacyjnym, albo przynajmniej pomocy im w niemal każdym zadaniu.
Czy agenci AI są gotowi do pracy, czy może Pan dać firmom gotowe modele do automatyzacji procesów? Czy nadal musimy czekać, bo jesteśmy na wczesnym etapie tej technologii?
Odpowiedź brzmi zarówno tak, jak i nie. Jeśli chodzi o technologię, jest w dużej mierze gotowa, ale nadal jest trochę pracy do zrobienia. Na przykład ludzie nadal muszą tworzyć lepsze prompty i przetwarzać dokumenty oraz dane.
Mamy dobre rozwiązanie zwane rozumieniem dokumentów, które może interpretować proste dokumenty jak faktury, ale także złożone jak umowy prawne. Ale gotowe agenci dla firm nie są dziś w dużej mierze gotowi.
Dlaczego? Jeśli spojrzysz na ogólną AI, przeczytała ona w zasadzie cały internet i źródła publiczne. To tak jakbyśmy w firmie zatrudnili absolwenta. Nadal musi się sporo nauczyć. Potrzebna jest wiedza branżowa i biznesowa, którą musi przyswoić, żeby być skutecznym.
Żeby stworzyć skutecznego agenta dla firmy, musimy przekazać mu wiedzę branżową i firmową. To nie jest proste zadanie, bo większość naszej wiedzy jest ustna lub zapamiętana i trzymamy ją w głowach, nie zapisujemy. Jako pracownik uczysz się przez interakcje z ludźmi i formowanie opinii.
Dodatkowo LLM są także kruche w kwestii wykonywania instrukcji. Musisz pisać instrukcje w bardzo szczególny sposób i trudno jest testować wszystkie przypadki. W programowaniu to niemal jak matematyka - możesz rozumować o danych wejściowych i wyjściowych. Ale z LLM nikt nie rozumie, co jest w środku, więc potrzebujesz bardziej rozbudowanych testów. Musisz otaczać agentów ludźmi lub regułami, żeby były skuteczne.
To bardzo wczesny etap, ale odkryliśmy, że z naszymi najlepszymi ludźmi pracującymi z klientami możemy tworzyć potężnych agentów. Na przykład pracowaliśmy z firmą zdrowotną, siecią szpitali w USA, a oszczędności dzięki agentom wyniosły około 200 milionów dolarów rocznie.
Z perspektywy klienta, co osiągam jako Pana klient?
Nasze oprogramowanie może czytać dokumenty, wprowadzać dane, nawigować po ekranach - cokolwiek jest potrzebne. To, co teraz robimy, to rozszerzanie z automatyzacji procesów opartej na regułach do bardziej celowej automatyzacji, którą nazywamy Agentic Automation. Można dać tym agentom cel i opis zadania. Na przykład, jeśli chcesz zautomatyzować podróże służbowe w firmie, możemy stworzyć agenta podróży, do którego pracownicy mogą dzwonić i pytać o najlepsze bilety z Warszawy do Nowego Jorku. Agent może szukać lotów, sprawdzać zasady podróży firmowych o tym, kto może latać klasą biznes, i polecać opcje. Pracownik może dać zgodę na wykonanie zadania, a następnie robot rezerwuje lot, bo jest zaprogramowany, żeby robić to bez błędów.
Każda firma może skorzystać, bo nasza technologia jest otwarta na różne środowiska, w tym sektor medialny. Znajdujemy przykłady na całym świecie z każdej branży. I jak wspomniał Daniel, AI teraz usprawnia to w kierunku bardziej celowych zadań poza standardową automatyzacją opartą na regułach.
Czy uważa Pan, że Polska to szczególny rynek w porównaniu do rynków zachodnich?
Dines: Widzimy Polskę jako jeden z naszych centrów wzrostu biznesu w Europie, rozwijający się szybciej z niższej bazy. W Polsce chęć działania jest większa. Kiedy wczoraj spotkaliśmy się z klientami, pokazali chęć zmiany rzeczy, eksperymentowania, podejmowania ryzyka i szybkiego działania - czegoś, czego nie zawsze spotykamy na rynkach zachodnich.
Dlatego z wielu powodów Polska jest dla nas świetnym rynkiem. Uczyniliśmy Polskę naszą siedzibą dla Europy Wschodniej, niektórych krajów Europy Środkowej i niektórych krajów nordyckich - co jest nietypowe dla wielu firm. Uznajemy rosnące znaczenie Polski jako gospodarki, która może napędzać naszą sprzedaż w całym większym regionie.
Polska ma też trzech MVP (Most Valuable Professionals) w naszej społeczności użytkowników, z czego można być dumnym. Polska prawdopodobnie ma jedną z największych liczb MVP w naszej społeczności w całej Europie. Polska to także duży ośrodek intelektualny dla usług IT, z wieloma globalnymi firmami prowadzącymi swoje programy automatyzacji stąd. Nasi klienci w Polsce pomagają nam poprawić nasze podejście i rozwijać się globalnie.
Moje ostatnie pytanie dotyczy mniejszych firm i rynku pracy. Niektórzy mówią, że AI zabierze miejsca pracy, inni, że stworzy miejsca pracy. Czy uważa Pan, że największym osiągnięciem AI jest umożliwienie rzeczy, które wcześniej były niemożliwe?
Wierzę, że zobaczymy unikalne firmy z tylko jednym pracownikiem w ciągu 2-3 lat. Ta zmiana już następuje w szybkim tempie w niektórych branżach.
Naszym przekonaniem jest, że ludzie i technologia będą zawsze pracować razem. Nie chodzi o zastąpienie, ale o umożliwienie ludziom bycia bardziej produktywnymi, efektywnymi i celowymi, zamiast spędzania życia na wypełnianiu arkuszy Excela.
Technologia będzie się rozwijać, żeby zapewnić wiele ulepszeń tego, co możemy osiągnąć. W nadchodzących latach coraz częściej będziemy widzieć firmy z niewielu pracownikami, ale bardzo wysokimi przychodami, osiągające wspaniałe rzeczy.