Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Szczepienia dzieci. Senatorowie chcą obowiązkowego kryterium w przedszkolach

282
Podziel się:

Publiczne przedszkola przyjmą tylko zaszczepione dzieci? Taki pomysł ma grupa senatorów. Rząd nawet nie chce o tym słyszeć. A liczba rodziców, którzy nie szczepią swoich pociech, rośnie lawinowo.

W 2019 r. blisko 50 tys. rodziców odmówiło zaszczepienia swojego dziecka.
W 2019 r. blisko 50 tys. rodziców odmówiło zaszczepienia swojego dziecka. (Pixabay)

Na stronach Senatu właśnie opublikowany został projekt nowych przepisów, w którym pojawia się taki pomysł. Chodzi o nowelizację Prawa oświatowego, ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 i ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej. Podpisało się pod nim 16 senatorów, w tym marszałek Tomasz Grodzki.

Sam projekt jest bardzo krótki, jednostronicowy i zawiera tylko kilka przepisów.

Coraz więcej odmów

Projekt zakłada, że kryterium przyjęcia do publicznego przedszkola będzie przedłożenie zaświadczenia, że dziecko ma wszystkie obowiązkowe szczepienia. Z kolei w przypadku żłobków takie miałoby być "jednym z warunków" przyjęcia dzieci.

Zaświadczenia miałby wydawać lekarz, do którego zapisane jest dziecko. W przypadku przeciwwskazań do szczepienia wystawiałby on natomiast zaświadczenie potwierdzające taką okoliczność.

Jak czytamy w uzasadnieniu do ustawy, zmiany w prawie są konieczne, bo z roku na rok lawinowo wzrasta liczba rodziców, którzy uchylają się od obowiązku szczepień dzieci. A przez to narażają całe społeczeństwo na groźne choroby zakaźne.

Zobacz także: Wytyczne w szkołach. Broniarz wskazuje na absurd

Według Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny w roku 2010 odnotowano 3,4 tysiąca przypadków uchylania się od obowiązku szczepień, a rok temu - już 48,6 tysiąca.

Spadek liczby szczepionych dzieci powoduje, że poziom tzw. wyszczepialności, obrazujący odsetek osób zaszczepionych w społeczeństwie, wynosi obecnie ok. 90 proc. Już teraz stanowi on dolną granicę działania odporności zbiorowiskowej. Czyli stanu, w którym nawet osoby nieszczepione są chronione przed chorobami zakaźnymi. W szczególności są to osoby starsze czy dzieci z wrodzonymi wadami, np. serca.

Tymczasem spadek wyszczepialności do poziomu ok. 85 proc. prowadzić będzie już do realnego zagrożenia epidemią.

Senat: trzeba rodziców zmobilizować do szczepień

Zdaniem senatorów rosnący społeczny sceptycyzm wobec obowiązkowych szczepień jest niczym nieuzasadniony i jest wynikiem zwykłej ignorancji. Jednak penalizacja rodziców prowadzi donikąd, tylko zaognia konflikt. Dlatego nowe przepisy mają być dla nich zachętą do zmiany postawy.

Niezaszczepione dzieci stanowią realne zagrożenie dla wszystkich uczęszczających do danej placówki. W tym również dla dzieci, które nie mogą być zaszczepione zgodnie z kalendarzem ze względu na udokumentowane przeciwwskazania. Najczęściej są to wady serca czy układu odpornościowego.

Każdy samorząd inaczej

Od 2019 r. kilkanaście gmin w Polsce podjęło już uchwały, w których jednym z kryteriów przyjęcia do publicznych żłobków było posiadanie przez dziecko aktualnych szczepień, zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych.

Jest to jednak dodatkowe kryterium rekrutacyjne. Brane pod uwagę dopiero w przypadku równorzędnych wyników w pierwszym etapie rekrutacji lub w drugim etapie, gdy dana placówka nadal dysponuje wolnymi miejscami.

Uchwały te są często zaskarżane przez wojewodów do sądów administracyjnych, ale sądy coraz częściej orzekają, że takie kryterium nie jest dyskryminujące dla dzieci, których rodzice nie złożyli odpowiedniego oświadczenia.

Sądy wskazują, że wszyscy są równi wobec prawa również w sferze obowiązków ustawowych, tj. poddawania się szczepieniom. Taki obowiązek wynika zaś wprost z ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.

Rząd jest na "nie"

W 2019 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej odniosło się już do tej kwestii i uznało, że wprowadzenie przepisów przyznających pierwszeństwo w rekrutacji do przedszkoli dzieciom zaszczepionym może być ograniczeniem konstytucyjnego prawa równego dostępu do nauki.

"Rekrutacja dzieci do przedszkola publicznego jest prowadzona zgodnie z zasadą powszechnej dostępności. Norma ta uniemożliwia jakiekolwiek formy dyskryminowania prawnego” – napisała wówczas do Rzecznika Praw Obywatelskich wiceminister edukacji Marzena Machałek. I dodała: "Minister Edukacji Narodowej nie widzi wystarczającego uzasadnienia wprowadzenia na poziomie przepisów ustawowych zmian w kryteriach rekrutacji do publicznego przedszkola".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(282)
Polak
3 lata temu
Jak zwykle dorośli żerują na dzieciach. To Dorośli powinni mieć szczepienia przypominające i chronić najsłabszych czyli dzieci a nie na odwrót.
Stańczyk
4 lata temu
Jak ktoś nie chce szczepić dziecka to jego sprawa. Ale potem niech nie biadoli, że zasiłek pogrzebowy za niski.
worried
4 lata temu
lobbyści korporacji ! WON! Zanim szczepionki zostały wynalezione ludzie też żyli ! Przymus to odbieranie wolności !
fdher
4 lata temu
To jest dyskryminacja !!!
pyrsk
4 lata temu
nalezy wszystkich doroslych zaszczepic przeciw SENATOWI i zlikwidowac wreszcie ta instytucje ktora tak "TROSZCZY" sie o nasze dzieci
...
Następna strona