Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Tak drewno z Białorusi omija sankcje. KAS zatrzymuje transporty do Polski

Podziel się:

Zakaz handlu produktami drzewnymi miał być szczególnie dotkliwy dla reżimu Łukaszenki. Mimo to wciąż wyłapywane są one podczas kontroli w Polsce - pisze "Rzeczpospolita". Białoruś jest potentatem produkcji drewna w Europie. Lasy zajmują 39 proc. jej terytorium.

Tak drewno z Białorusi omija sankcje. KAS zatrzymuje transporty do Polski
Białoruś to potentat w produkcji drewna. Wymierzone w surowiec sankcje miały zaboleć reżim Łukaszenki (Adobe Stock, Pio Si)

Dlatego właśnie sankcje wymierzone w produkty z drewna miały uderzyć w gospodarkę reżimu Łukaszenki. 2 marca 2022 r. Rada Unii Europejskiej przyjęła pakiet restrykcji w odpowiedzi na pomoc Białorusi w agresji Rosji na Ukrainę.

W odpowiedzi na interpelację posłanki Hanny Gill-Piątek, Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała, że od tamtego czasu "dokonano 80 zatrzymań przesyłek budzących wątpliwości lub naruszających nałożone sankcje". Z tej liczby 44 przypadki zakończyły się wszczęciem postępowania w sprawie naruszenia restrykcji. Kontroli pochodzenia drewna przywożonego do UE było 1965 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: 280 mkw. za 840 tys. zł. "Dziś budowa domu kosztowałaby dwa razy tyle". Pani Kamila zmieniłaby tylko jedną rzecz

Gill-Piątek: drewno z Białorusi łatwo omija zakazy

Z jednej strony rząd chwali się szczelnością granic i twierdzi, że zbudowane naprędce ogrodzenie jest wyjątkowo skuteczne, z drugiej strony te zakazy łatwo omija krwawe drewno z Białorusi – komentuje "Rz" posłanka Hanna Gill-Piątek.

Uważa, że 80 przypadków zatrzymań zakwestionowanego drewna to duża liczba, ale ma to oznaczać, że skala procederu jest dużo większa. Wskazywało na to również międzynarodowe śledztwo dziennikarskie, którego wyniki opublikowano pod koniec ubiegłego roku. "W 2021 r. Kazachstan wysłał Unii drewno warte 387 tys. euro, a od stycznia do października 2022 r. aż za 22,5 mln euro, większość z tego (95 proc.) w miesiącach po wprowadzeniu sankcji na drewno z Białorusi" - pisał portal frontstory.pl.

I wyliczał, że kolejny kraj, Kirgistan, jeszcze w 2021 r. wysyłał Unii drewno za zaledwie 1,3 tys. euro, a od czerwca do października 2022 r. – już za 8,9 mln euro. Ma to wskazywać na to, że białoruskie drewno jest "prane" w podobny sposób jak rosyjska ropa naftowa. Czyli jego pochodzenie jest ukrywane w szeregu transakcji albo po prostu poprzez podrabianie dokumentów i sprzedawane dalej.

Jak pisze "Rz" w odpowiedzi na interwencję Hanny Gill-Piątek szef Krajowej Administracji Skarbowej przyznaje, że "najczęstszym stwierdzanym obecnie pochodzeniem drewna jest pochodzenie z Kazachstanu, Ukrainy i Chin".

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl