Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

Tańsze wakacje ze związkową legitymacją. Benefity nie tylko od pracodawców

14
Podziel się:

Tańsze wakacje lub bon na wyjazd, oferty od banku i ubezpieczyciela. Związki zawodowe też chcą oferować własne benefity. - Czasy się zmieniły, ludzie się zmienili, trzeba więc kreatywnie kombinować i czasami też reklamować związki zawodowe - mówi money.pl Wojciech Kasprzyk, działacz "Solidarności".

Tańsze wakacje ze związkową legitymacją. Benefity nie tylko od pracodawców
Wakacyjne oferty dla związkowców są korzystne cenowo (East News)

Domek za 449 zł za cały tydzień dla 9 osób. Na broszurze widać basen, eleganckie wnętrza wykończone drewnem i bliskość morza. W ofercie oczywiście komplety ręczników, rowery, grill. Na głowę wychodzi za to nie więcej niż 7 złotych za nocleg. Do tego podatek VAT, choć w tym wypadku wyniesie ledwie kilkadziesiąt groszy.

Podobnie wyposażony od domku apartament kosztuje niewiele mniej za tydzień pobytu. Choć to oferta tylko dla 4 osób. Do wyboru Pobierowo, Niechorze, Mielno, Ustronie Morskie, czyli jedne z bardziej znanych polskich miejscowości. A niektóre lokalizacje są dostępne nawet cały rok. Bo są ogrzewane.

To oferta przeznaczona dla związkowców z oddziału NSSZ "Solidarność" w Castoramie, "dająca 84 proc. rabatu na pobyt w luksusowych resortach nadmorskich". Tak zachwalają ją przedstawiciele związku.

Zainteresowanie ofertą już wyraża kolejny oddział "Solidarności", działający w Ikei, i chce takiego samego u siebie. I już niebawem go zaoferuje, bo taka deklaracja pojawiła się na profilu związku w mediach społecznościowych.

Zobacz także: Pieniądze na termomodernizacje. Będzie szybciej i łatwiej. A na co można je przeznaczyć?

Warunek podstawowy tańszych wakacji? Członkostwo. "Pracownicy (…) niebędący członkami naszej organizacji mogą również skorzystać z tej oferty po wstąpieniu w nasze szeregi". Jesteś związkowcem - masz benefity związkowca. I jak przyznają sami ludzie "Solidarności", nastały czasy, by związki zawodowe musiały się reklamować i niejako bić o pracownika.

Skoro pracodawca może oferować pakiety medyczne, karty na siłownię, to związek może zapewniać tanie wakacje.

- Czasy się zmieniły, ludzie się zmienili, trzeba więc kreatywnie kombinować i czasami też reklamować związki zawodowe - mówi money.pl Wojciech Kasprzyk, przewodniczący "Solidarności" w Castorama Polska. To jego oddział przygotował tę ofertę.

- Kiedyś członkostwo w związku zawodowym było rzeczą oczywistą, dziś młodzi nie garną się już tak chętnie. Dostaliśmy ofertę tańszych wyjazdów wakacyjnych, uznaliśmy ją za atrakcyjną. Każdemu przyda się odpoczynek po czasach pandemii. A przy okazji możemy zachęcić nowe osoby do wejścia w szeregi związku. Całe życie związany jestem z handlem, więc trochę musiałem postawić na reklamę - śmieje się.

I dodaje, że wśród organizacji związkowych dość częste jest zapewnianie darmowych porad prawnych (w ramach np. współpracy z kancelariami, które oferują takowe za pośrednictwem teleporad) i doradztwa finansowego.

Swoją ofertę turystyczną ma również centrala "Solidarności" - a to za sprawą spółki DOMS, która kieruje obiektami turystycznymi w kilku miejscach w Polsce. Na liście są ośrodki w Jarnołtówku, w Spale, w Zakopanem i w Bukowinie Tatrzańskiej. W sumie siedem obiektów to pozostałości po czasach PRL, którymi dziś zarządza związek zawodowy. Obiekty turystyczne po transformacji trafiły też w ręce OPZZ (tu majątek trafił do fundacji).

- Nie traktowałbym tego jako promocję związku zawodowego, ale nasi członkowie mogą korzystać z tych obiektów na lepszych warunkach - przyznaje wprost Marek Lewandowski, rzecznik centrali NSZZ "Solidarność".

- Bycie w związku zawodowym to przekonanie, że współpraca przynosi korzyści. I wolimy związkowców, którzy tak myślą o współdziałaniu, a nie tylko przez pryzmat potencjalnych korzyści - podkreśla.

Korzyści jednak są. I finansowe, i prawne. Ofertę dla związkowców ma również bank Pekao oraz Lotos. Paliwowa firma (dla osób, które założą specjalną kartę) przygotowała zniżki na paliwo. Rabat w ciągu miesiąca nie może przekroczyć 2 tys. zł. Na każdym litrze to od 10 do 15 groszy.

Specjalną ofertę dla osób, które przedstawią legitymację związku, ma PZU. A tu na stole jest zniżka na samochodowe OC i AC oraz ubezpieczenie mieszkania. Taniej można też ubezpieczać się podczas wyjazdów zagranicznych.

I Lewandowski, i Kasprzyk zwracają jednak uwagę, że to wszystko są tylko dodatki. Jak przekonuje, najważniejsze jest, że związek zawodowy deklaruje zainteresowanie sprawami pracowniczymi.

Wypowiedzenie umowy? Potrwa dłużej

A wszystkie związki zawodowe obiecują zbliżony pakiet "korzyści", wynikających z tego zainteresowania. To w teorii możliwość lepszej negocjacji pensji, ale związki zawodowe zwykle uczestniczą w rozmowach o wykorzystaniu środków z funduszu świadczeń pracowniczych.

Korzyścią numer jeden, którą wymieniają zwykle przedstawiciele związków zawodowych, jest ochrona przed zwolnieniem. Nie jest to jednak 100 proc. pewność, że pracodawca pracownika nigdy nie zwolni.

Zgodnie z przepisami, firma musi poinformować związek zawodowy (który reprezentuje daną osobę) o zamiarze wypowiedzenia umowy o pracę. Na tym jednak obowiązki się kończą. Związek zawodowy tworzy na ten temat opinię, której pracodawca przestrzegać jednak nie musi.

Co jest zatem zyskiem pracownika? Że firma musi podjąć te konsultacje. A to siłą rzeczy wydłuża cały proces zwolnienia.

Większą ochronę przed zwolnieniem od zwykłych członków mają za to sami przedstawiciele związków zawodowych - ich zwolnienie musi być poprzedzone zgodą związku. A to znaczna różnica.

W tym wypadku jednak w polskich sądach leżą dziesiątki wyroków, które raz poszerzają ochronę, raz ją zawężają. I tak np. Sąd Najwyższy zajmował się przed laty sprawą osoby, która w miejscu pracy spożywała alkohol. Żądanie przywrócenia tej osoby do pracy było uznane za bezpodstawne. Podobnie jak w przypadku rażących naruszeń obowiązków.

Związkowców ubyło

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, związki zawodowe się kurczą. Przed 1989 rokiem do związków zawodowych należało ponad 10 mln Polaków - czyli blisko 80 proc. pracujących.

Z ostatnich danych GUS wynika, że w tej chwili jest to około 1,5 mln. A jeszcze dekadę temu były to 2 mln osób.

W całym kraju działa ponad 12 tys. organizacji zawodowych. Największe uzwiązkowienie - czyli odsetek działaczy - jest w edukacji. Tutaj w związku zawodowym był co 4. pracujący.

Od kilkunastu lat uzwiązkowienie w Polsce systematycznie maleje. W 1991 roku odsetek związkowców wśród ogółu osób zatrudnionych wynosił 28 proc. W 2000 roku do związków należał już tylko co piąty pracownik. W 2008 roku odsetek spadł do 16 proc. Dziś to około 12 proc. (choć w 2017 roku było to już ledwie ponad 10 proc.).

Z danych CBOS wynika, że blisko trzy czwarte (dokładnie 74 proc.) pracujących, którzy deklarują przynależność do związków zawodowych, jest zatrudnionych w instytucjach, urzędach lub zakładach całkowicie państwowych. Tylko 18 proc. pracuje w firmach całkowicie prywatnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(14)
J23
3 lata temu
Nikomu nie potrzebny wrzód te całe ZZ
kaczyzad
3 lata temu
Robia !!!Ale chyba pod siebie !!! Natomiast dla ludzi , ZERO!
Banita
3 lata temu
No i w końcu oficjalnie powiedziano, dlaczego "związki zawodowe" zwane Solidarnością siedzą cicho i mają za nic okradanie społeczeństwa i upadek gospodarki. Gardzę wami, sprzedaliście Polskę.
krzys
3 lata temu
Czy w takich samych cenach co miał przewodniczący w Kołobrzegu , jeżeli tak to jadę.
maugerr
3 lata temu
Kiedy Duda zobliguje PAD do realizacji podpisanych porozumień dotyczących emerytur stażowych. Czekamy sześć lat.