- Tankowiec "Khatanga" jest w pełni przygotowany do opuszczenia portu. Wszystkie działania techniczne i środowiskowe zostały zakończone, a znajdujące się na jednostce płyny paliwowe zostały całkowicie usunięte. Statek został zaklasyfikowany jako odpad zgodnie z obowiązującymi regulacjami Unii Europejskiej - informowała na początku maja rzeczniczka prasowa Zarządu Morskiego Portu Gdynia Kalina Gierblińska.
Statek ma trafić do stoczni w Danii, która zajmuje się złomowaniem. Miał opuścić Polskę do 5 maja, tak się jednak nie stało. Powód? Władze portu oczekują na dokumentację od duńskiego inspektoratu ochrony środowiska. Bez nich nie można rozpocząć operacji wyprowadzenia statku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Termin wykonania zarządzenia został o miesiąc przedłużony przez Urząd Morski. Po stronie duńskiej proces formalny nadal trwa - mówi w rozmowie z portalem Kalina Gierblińska.
Zbiornikowiec "Khatanga" ma ponad 150 metrów długości, 26 metrów szerokości i waży ponad 15 tys. ton. Służył do transportu ropy naftowej i jej pochodnych. Od 2017 roku cumuje w Porcie Gdynia, gdzie został zatrzymany, bo nie przeszedł kontroli technicznej. Statek miał przejść remont i odpłynąć, ale do tego nie doszło. W przeszłości media informowały, że dwukrotnie zerwał się z cum, zagrażając bezpieczeństwu innych statków.
Bankructwo armatora. Statek utknął
W 2020 roku armator jednostki - Murmansk Shipping Company - ogłosił upadłość, a "Khatanga" pozostała w porcie. Z biegiem lat coraz bardziej pogarszał się stan techniczny statku. Na początku lutego 2025 roku Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że zgodnie z decyzją wydaną przez Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni (UMG), gdyński port został zobowiązany do usunięcia rosyjskiego statku "Khatanga", który stoi w porcie od 2017 roku. Wskazano, że jednostka zagraża bezpieczeństwu żeglugi i jest wycofana z eksploatacji.
Dyrektor UMG wydał wtedy zarządowi Morskiego Portu Gdynia polecenie usunięcia tego statku. Rzeczniczka prasowa UMG Magdalena Kierzkowska zapewniała wówczas, że "Khatanga" jest pod stałym nadzorem ze strony Portu Gdynia oraz służby dyżurnej Kapitanatu. W lutym przedstawicielka gdyńskiego portu informowała, że "ZMPG będzie dążyć do sprzedaży tej jednostki, aby z jej ceny pokryć przynajmniej część zobowiązań, jakie powstały wskutek nieopłacania postoju przez rosyjskiego armatora". Informowała, że rekompensata za postój jednostki wynosi ok. 13 mln złotych.
Ministerstwo Infrastruktury również podkreślało, że ZMPG będzie domagać się od armatora z Rosji zwrotu kosztów za cały okres cumowania jednostki w porcie.