To miasto wyludnia się najszybciej w Polsce. W całym kraju jest coraz gorzej
Łódź odnotowuje największy spadek populacji Polsce - wynika z danych GUS. W przeciągu 23 lat z tego miasta ubyło 130 tys. mieszkańców. Niepokojące tendencje demograficzne dotykają jednak całej Polski.
Od 2002 r. populacja Łodzi zmniejszyła się o ponad 130 tys. osób. Według GUS jest to najszybciej wyludniające się miasto w Polsce. Dane wskazują na spadek z ponad 785 tys. mieszkańców do nieco ponad 655 tys. Łódź spadła w tym czasie w rankingu największych miast w Polsce z drugiego na czwarte miejsce - najpierw zdystansował ją Kraków, a niedawno też Wrocław.
Demograficzny kryzys Łodzi
Łódź to przykład "wielkomiejski", jednak nie tylko ten ośrodek boryka się z problemami demograficznymi. W całym kraju liczba ludności maleje, co potwierdza spadek liczby ludności Polski do 37,49 mln na koniec 2024 r., czyli o ok. 157 tys. mniej niż rok wcześniej. Przyczyny są złożone, sprowadzają się przede wszystkim do takich czynników jak niska dzietność, starzejące się społeczeństwo i - nieco mniejsze natężenie - migracje na Zachód.
Trendowi przeciwstawia się jak może Rzeszów - stolicy Podkarpacia udaje się przyciągać młodych, co korzystnie wpływa na wskaźniki urodzeń. W ubiegłym roku w Rzeszowie "urodziło się 85,7 proc. liczby dzieci z 2019 roku. Prof. Piotr Szukalski demograf z Katedry Socjologii Stosowanej i Pracy Socjalnej Uniwersytetu Łódzkiego powiedział "Gazecie Wyborczej", że przez względną bliskość do Warszawy o tę sztukę trudniej rywalizować Lublinowi.
Skoro Polacy zarabiają więcej, to dlaczego uważają, że biednieją? Analityk odpowiada
(Rzeszów - red.) jest atrakcyjnym miejscem dla dużej części regionu, przyciąga młodych, a ci mają dzieci. Lublinowi podobna sztuka się nie udała, ponieważ jest za blisko Warszawy, nieco lepiej radzi sobie z tym Olsztyn - mówi "Gazecie Wyborczej" prof. Szukalski.
Demograf wspomniał też o przyspieszającym procesie wyludniania się Polski, przywołując dane za 2024 rok. Liczba urodzeń w Polsce spadła do historycznie najniższego poziomu - urodziło się zaledwie 252 tys. dzieci wobec 409 tys. zgonów. Prof. Szukalski ocenił, że to najmniejsza liczba nowo narodzonych ludzi od 200 lat na ziemiach polskich.
Źródła: Gazeta Wyborcza, GUS