Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Sąsiada
Tomasz Sąsiada
|
aktualizacja

Trzeci etap odmrażania gospodarki. Zbigniew Grycan chwali decyzję ws. restauracji

146
Podziel się:

Dobrze, że rząd dał gastronomii warunki do normalnego funkcjonowania. Teraz pozostaje mieć nadzieję, że klienci zaczną wracać do lokali - komentuje decyzję rządu właściciel znanej sieci lodziarni.

Zbigniew Grycan cieszy się z odmrożenia gastronomii
Zbigniew Grycan cieszy się z odmrożenia gastronomii (FORUM)

W środę rząd ogłosił, że od 18 maja gastronomia może zacząć - przy zachowaniu pewnych rygorów sanitarnych - wracać do normalności.

Luzowanie obostrzeń jest nawet mocniejsze, niż oczekiwano: pierwotnie spodziewano się, że będzie można korzystać tylko z ogródków restauracyjnych, tymczasem zgodnie z decyzją rządu będzie można jeść również w środku lokali. Warunek - m.in. dwa metry odległości między stolikami i obsługa kelnerska w maseczkach i rękawiczkach.

- Jesteśmy zadowoleni z tej decyzji, ale wszystko zależy od tego, jak podejdą do tego klienci. Czekamy, jest duża niewiadoma - komentuje w rozmowie z money.pl Zbigniew Grycan. - Na razie otworzyliśmy pięć punktów, które działają przy warszawskich ulicach. Sprzedaż w nich sięga poziomu poniżej 50 proc. tego, co było przed epidemią - dodaje.

Zobacz także: Obejrzyj też: Wzrost bezrobocia. "Zamknięcie maja pokaże, jak wygląda gospodarka i rynek pracy"

- Większość lokali mamy w centrach handlowych, pojedynczy klient nie wydaje u nas dużo, więc żeby zrobić obrót, potrzeba dużo ludzi. A odwiedzalność w centrach nie jest na razie wysoka. Mimo to jesteśmy optymistami i prosimy "tego na górze", żeby to wracało do normy - wyjaśnia biznesmen.

Jak tłumaczy Zbigniew Grycan, jego lokale są zamknięte już od dwóch miesięcy. 14 marca w firmie było 1,8 tys. pracowników, którzy poszli na postojowe. Firma korzysta z pomocy rządowej w ramach "tarczy antykryzysowej". Odroczyła płatności na ZUS, zawnioskowała też o pokrycie części kosztów pensji. Na pieniądze nadal czeka.

Biznesmen przyznaje, że być może nie uda się utrzymać wszystkich placówek sieci Grycan. Epidemia koronawirusa może przyspieszyć decyzję o zamknięciu tych lokali, które nie rokowały zbyt dobrze jeszcze przed wybuchem zarazy.

- Od 58 lat jestem przedsiębiorcą. Nie ukrywam, że cały czas byłem optymistą. Zdaję sobie sprawę, że już nie będzie rozwoju takiego, jaki był. Może będziemy mieli okrojone obroty, ale będziemy robić wszystko, żeby ludzi dopieszczać. Także zapraszam na lody - podsumowuje Zbigniew Grycan.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(146)
zzz
4 lata temu
Zapomnij Panie, na razie to mi umowy nie przedłużyli, a zatem tnę koszty i na ekstrawagancję mnie nie stać, bo opłaty stałe rosną !
Jerzy
4 lata temu
Najlepsze lody w Polsce. Tak trzymać.
Inflacja szal...
4 lata temu
Ostatnio idę na kebsa i patrzę na cenę a tam 18zl no chyba ich czyści że tyle zapłacę biorąc pod uwagę że jeszcze do niedawna płaciłem 12zl
Ben
4 lata temu
Słabe lody, droga kawa a Zbigniew Grycana wychwala.
Jak
4 lata temu
U Grycana nigdy w życiu nie jadł bym lodów i nie jadłem
...
Następna strona