Tusk twardo o umowie z Mercosur: nam to nie odpowiada
Polska będzie podtrzymywała negatywne stanowisko wobec umowy UE z Mercosur - powiedział w piątek po szczycie UE premier Donald Tusk. Jak dodał, Komisja Europejska ma obecnie czas na lepsze zabezpieczenia, ważne z punktu widzenia naszych producentów.
Jak poinformowały w czwartek unijne źródła, podpisanie umowy handlowej pomiędzy Unią Europejską a blokiem Mercosur zostanie odłożone do stycznia, o czym szefów państw i rządów na szczycie UE w Brukseli poinformowała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Podczas briefingu po szczycie UE, premier zaznaczył, że odroczenie podpisania umowy z Mercosur Polska uzyskała dzięki m.in. współpracy z Francją i Włochami.
Demograficzna bomba uderzy w ceny mieszkań? Analityk nie ma wątpliwości
- Polska tak czy inaczej nie będzie akceptowała Mercosuru, ale gdyby się okazało, że większość przyjmie Mercosur, to Komisja Europejska musi wykorzystać te tygodnie, ten czas, który zyskaliśmy, na kolejne, albo lepsze zabezpieczenia, ważne z punktu widzenia naszych producentów - podkreślił Tusk.
Dodatkowe zabezpieczenia rolników. Kluczowe 5 proc.
- Kierunek jest oczywisty: produkty, które trafiają do Europy muszą spełniać standardy produktów powstałych w Europie. To trudne, ale w tę stronę zmiany mają iść działania - podkreślił premier Donald Tusk.
Jak dodał zakładane są dodatkowo przesunięcia pewnej puli pieniędzy.
- Do tego dochodzą ewentualne przesunięcia w puli pieniędzy na rolnictwo jako forma zabezpieczenia przed negatywnymi skutkami wejścia w życie umowy. Była też kwestia progu zabezpieczeń. Jest postulat, żeby próg szedł do 5 proc., czyli po przekroczeniu 5 proc. produktów rolnych z krajów Mercosur na naszym rynku można spodziewać się interwencji - wyjaśniał premier.
- To jest coś więcej niż kosmetyka, zobaczymy jednak jaki będzie efekt. Stanowisko Polski jest jasne: nam umowa z Mercosur nie odpowiada - podkreśla Tusk.
Źródło: Money.pl, PAP