Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Mikołajewska
|

Nord Stream 2. Komisja Europejska nie chce gazociągu

8
Podziel się:

Komisja Europejska podtrzymuje stanowisko, że bez porozumienia z Rosją gazociąg Nord Stream 2 będzie działał w "pustce prawnej". To odpowiedź KE na analizę prawników Rady UE, niekorzystną z punktu widzenia Warszawy.

KE w opozycji do stanowiska prawników Rady UE ws. Nord Stream 2.
KE w opozycji do stanowiska prawników Rady UE ws. Nord Stream 2. (REUTERS)

Komisja Europejska zwróciła się w czerwcu do Rady UE, gdzie reprezentowane są rządy 28 krajów członkowskich, o udzielenie jej mandatu na prowadzenie rozmów ze stroną rosyjską w sprawie reżimu prawnego dla morskiego odcinka przyszłego gazociągu Nord Stream 2.

Kraje UE są podzielone w tej sprawie. Kilka państw członkowskich, m.in. Niemcy i Austria, sprzeciwiają się przyjęciu tego mandatu. Polska ma zupełnie inną opinię - wskazuje, że mandat jest za słaby, bo względem gazociągu również w podmorskiej części powinien obowiązywać trzeci pakiet energetyczny.

Zobacz także: Budowa Nord Stream II. Polska opóźnia projekt

Dotychczasowe rozmowy ministrów ds. energii państw unijnych nie przyniosły definitywnych ustaleń co do tego, jak Komisja Europejska ma postąpić z tą sprawą. W ubiegłym tygodniu pojawił się nowy element - opinia prawna Rady UE. Ten 25-stronicowy dokument wskazuje, że nie ma luki prawnej związanej z tym, że Nord Stream 2 miałby być prowadzony przez morze. W analizie wskazano, że wobec tego do części podmorskiej Nord Stream 2 nie mają zastosowania przepisy trzeciego pakietu energetycznego.

Nie zgadza się z tym KE, która w piątek podtrzymała swoje stanowisko ws. projektu.

- Naszym celem jest zagwarantowanie tego, że jeśli Nord Stream 2 zostanie zbudowany, będzie w zgodności z głównymi zasadami unijnych regulacji. To się nie zmieniło - powiedziała rzeczniczka KE Anna-Kaisa Itkone.

Dodała, że teraz decyzja w tej kwestii należy do państw członkowskich. - Musimy czekać na ich stanowisko polityczne - podkreślił.

Pytana, czy projekt gazociągu jest zagrożeniem dla energetycznego bezpieczeństwa UE, odpowiedziała, że do tej kwestii "odniosła się już KE bardzo wiele razy".

- Uważamy, że projekt gazociągu nie jest zgodny z celami unii energetycznej. Istnieje luka prawna, która musi być przedmiotem negocjacji, ponieważ nie może powstać gazociąg lub infrastruktura w UE, która nie podlega głównym zasadom prawa europejskiego - powiedziała.

W ubiegłym tygodniu informacja na temat mandatu dla Komisji Europejskiej na negocjacje z Rosją w sprawie Nord Stream 2 była przedstawiana przez KE na spotkaniu przedstawicieli krajów członkowskich UE. Jak dowiedziała się PAP z polskich źródeł dyplomatycznych, podczas spotkania tylko Niemcy przywołały analizę prawników Rady UE, wskazując, że państwa UE powinny ją wziąć pod uwagę.

Polscy dyplomaci w Brukseli podkreślają, że opinia prawników Rady UE jest korzystna dla Niemiec. Berlin sprzeciwia się jakiejkolwiek interwencji ze strony UE, która mogłaby utrudnić powstanie Nord Stream 2. Dlatego w przyszłym tygodniu Polska przedstawi na forum unijnym własną ekspertyzę prawną - na spotkaniu ekspertów państw członkowskich w Brukseli.

Sprawa była też omawiana w Brukseli przez przedstawiciele krajów na zamkniętym spotkaniu w jednym z think tanków. W ocenie większości uczestników dyskusji opinia prawników Rady nie jest rozstrzygająca, a jedynie pomocnicza, i dlatego nie powinna mieć wpływu na proces negocjacji i ostateczne decyzje polityczne.

Część ekspertów zwróciła uwagę, że potrzebna jest większa pewność prawna w odniesieniu do statusu gazociągów z państw trzecich. Ich zdaniem państwa UE powinny dążyć do uszczelnienia prawa UE w tym zakresie, np. poprzez zmianę dyrektywy gazowej lub poprzez przyznanie KE dodatkowych kompetencji do weryfikacji zapotrzebowania na nowe gazociągi.

Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 r. Po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.

Rząd Niemiec wspiera budowę Nord Stream 2, utrzymując, że ma on charakter biznesowy, a nie polityczny. W finansowaniu przedsięwzięcia uczestniczą niemieckie koncerny Uniper i Wintershall oraz francuski Engie, austriacki OMV i brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell. Zagraniczne koncerny chcą pokryć 50 proc. szacowanych na 9,5 mld euro kosztów projektu.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
Przemek
6 lat temu
Wydaje mi się że ten rurociąg już jest w budowie, Wczoraj jak jechałem z Sassnitz do Szczecina widziałem (mam zdjęcia, mogę załączyć) stateczek łądowany rurami, nic nie było by w tym dziwnego gdyby nie fakt że po zjeździe promu jedzie się takim objazdem. Obok niego jest wielkie pole na którym leżą stosy tysięcy tuch rur. Sam stateczek nie jest przeznaczony do wypraw wielkomorskich.
aaaaa
7 lat temu
To moze trzeci pakiet energetyczny bedzie mial zastosowanie tylko do rury polozonej bezposrednio na ziemi a juz rura polozona na wspornikach 10 cm to gazociąg powietrzny - ulozony w powietrzu. Coraz głupsze mają tłumaczenia.
Andrzej
7 lat temu
Budujcie gazociąg ale by Polska miała wtem biznes lub jakoms odnogę zróbcie by Polska mogła skorzystać z tego gazu nigdy gazu zamalo!!!!!!!!
Obserwator
7 lat temu
I znowu rury beda po sama powierzchnia ze nie wjedzie zaden statek wiekszy do portow Polskich
brawooo
7 lat temu
Brawo Komisja! Precz z tym gazociągiem, nie potrzebny nam on. Ależ ci Rosjanie są nachalni. Komisja wykopała ich z projektu South Stream, dostali jasny sygnał, że ich gaz nie jest mile widziany w UE, ponieśli koszty, ale nie wyciągnęli wniosków, znowu się pchają. Wyrzucisz drzwiami spróbują wleźć oknem.