Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Urzędy pracy niedostępne do odwołania

44
Podziel się:

Urzędy pracy w całej Polsce zamieniły się w warowne twierdze. Odwołano wszystkie planowe wizyty, rejestracja odbywa się, poza wyjątkowymi sytuacjami, wyłącznie drogą elektroniczną. Ludzie są zdezorientowani. Nie wiedzą jak zdobyć bezpłatne ubezpieczenie zdrowotne. Boją się też o swoje zasiłki i stypendia stażowe. Niepotrzebnie.

Urzędy pracy świecą pustkami. Przez koronawirus
Urzędy pracy świecą pustkami. Przez koronawirus (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)

W Powiatowym Urzędzie Pracy we Wrocławiu pusto, chociaż urzędnicy wciąż przychodzą do pracy. Od 16 marca br. nie ma osobistych przyjęć interesantów. Wnioski o rejestrację można składać wyłącznie drogą elektroniczną, poprzez specjalną platformę. Maciej Sałdacz, zastępca dyrektora PUP, stawia sprawę jasno. - Odkąd można zarejestrować się wyłącznie drogą elektroniczną, liczba rejestrujących się osób spadła o połowę – mówi urzędnik i przedstawia dane z dwóch tygodni. Od 17 do 21 lutego 2020r, zatem przed narodową kwarantanną, urząd odnotował 365 zgłoszeń, w tym 23 elektroniczne w ciągu tygodnia. Natomiast od 16 do 20 marca br. kiedy obowiązywała kwarantanna i nie przyjmowano klientów osobiście, zdecydowanie wzrosła liczba rejestracji elektronicznych, ale wniosków wpłynęło 168.

Według Sałdacza jedną z przyczyn mocno zredukowanej liczby wniosków o rejestrację może być to, że po pierwszej fali niepokoju związanej z szerzeniem się pandemii koronawirusa, rząd uspokoił sytuację gwarantując wszystkim nieubezpieczonym bezpłatną opiekę medyczną w razie zachorowania. Wielu ludzi zgłaszało się do nich wyłącznie po ubezpieczenie zdrowotne.

Zobacz też: Zwolnienie z podatku do 1 lipca? Prezes PFR odpowiada na postulat Lewiatana

Wniosek tylko na odległość
- Ludzie przyjeżdżali do nas prosto z lotniska by się rejestrować, chociaż powinni w pierwszej kolejności jechać na kwarantannę - mówi z kolei Urszula Murawska, kierownik marketingu z Urzędu Pracy m. st. Warszawy. - Chodziło im wyłącznie o ubezpieczenie zdrowotne. Było ich tak wielu, że baliśmy się o bezpieczeństwo nasze i pozostałych interesantów. Dlatego nie prowadzimy już rejestracji osobistych. Można się u nas zarejestrować tylko drogą elektroniczną – informuje urzędniczka.

Na stronie internetowej warszawskiego urzędu widnieje komunikat wraz z instrukcją, jak tego dokonać. Jest jeden warunek: trzeba być posiadaczem ważnego podpisu kwalifikowanego lub profilu zaufanego. Najszybciej można go zdobyć poprzez swój bank. A co z tymi, którzy nie są w stanie wyrobić sobie takich podpisów samodzielnie? - Nie możemy przyjmować wniosków drogą mailową, gdyż jest to zbyt ryzykowne ze względu na zawarte w nich dane osobowe. Do wniosku dołączane jest wiele dokumentów, jak skany świadectw pracy czy wykształcenia - przekonuje Murawska.

Pomagamy, jeśli możemy…
Gdański Urząd Pracy również zawiesił bezpośrednią obsługę klientów, ale robi wyjątki. - W sytuacjach szczególnych, kiedy nie ma możliwości skorzystania z rejestracji drogą elektroniczną, dopuszczamy osobistą wizytę w urzędzie pracy po wcześniejszym kontakcie telefonicznym – informuje rzecznik prasowy GUP, Łukasz Iwaszkiewicz. Jak to wygląda? W urzędzie wyznaczona jest specjalna strefa przyjęć. Urzędnicy ustalają telefonicznie datę i dokładną godzinę spotkania, informują, jakie dokumenty ze sobą zabrać oraz wyjaśniają, jak się zachowywać, jakie środki bezpieczeństwa należy przedsięwziąć.

Podobnie jest w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lublinie. Tam również jest wydzielona strefa przyjęć. Niedawno "Kurier Lubelski" alarmował, że pod urzędem ustawia się kolejka osób, które wróciły z zagranicy, w tym z północnych Włoch. Głównie młodzi ludzie bez pracy i ubezpieczenia.

Czy nas wyrejestrują?
Ludzie są zdezorientowani. Wiele osób miało w okresie kwarantanny wyznaczone w urzędach obowiązkowe spotkania potwierdzające gotowość do podjęcia pracy. Teraz, kiedy jest zakaz przemieszczania się, nie wiedzą, co mają robić. "A jak nie dam rady być w terminie na kontroli to co mi zrobią?" – pisze na stronie urzędu pracy bezrobotna z Zamościa.

Teoretycznie, jeżeli kobieta nie stawi się w powiatowym urzędzie pracy w wyznaczonym terminie i nie powiadomi w okresie do 7 dni o uzasadnionej przyczynie tego niestawiennictwa (art. 33. ust. 4. pkt. 4. ustawy o promocji zatrudnienia), starosta może odebrać jej status bezrobotnej na 120 dni. A to oznacza pozbawienie jej świadczeń (zasiłku i ubezpieczenia). Urzędnicy uspokajają, że do takiej sytuacji nie dojdzie. Nikt nie zostanie wyrejestrowany. - W marcu odwołaliśmy 2502 wizyty klientów. W kwietniu zaplanowanych jest 3151 wizyt, są one sukcesywnie odwoływane w związku z ogłoszoną epidemią i ograniczeniami w poruszaniu się. Osoby bezrobotne nie utracą swoich uprawnień – uspokaja Agnieszka Kownacka, Kierownik Działu Pośrednictwa Pracy i Poradnictwa Zawodowego Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu.

Zapłacimy za staże
W Warszawie wszystkie planowane wizyty zostały przełożone na maj 2020 r. Gdańsk z kolei odwołuje wizyty bezrobotnych bezterminowo - Brak możliwości bezpośredniego spotkania z doradcą klienta w celu np. przedstawienia propozycji pracy nie jest winą naszych klientów, dlatego nie możemy wyciągać w stosunku do nich jakichkolwiek sankcji – podkreśla Łukasz Iwaszkiewicz. Równocześnie zapewnia, że inne świadczenia wypłacane przez urząd pracy, jak stypendium stażowe, również będą realizowane. Nawet wówczas gdy pracodawca, u którego organizowany jest staż zawiesi działalność, lub gdy stażysta z powodu konieczności sprawowania osobistej opieki nad zdrowym dzieckiem do lat 8 wynikającej z zamknięcia placówek oświatowych nie stawi się w miejscu odbywania stażu.

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(44)
Dos
4 lata temu
Po co są urzedy pracy do tego żeby zarejestrowac bezrobotnego, to jest nienornalne jeszcze nikomu nie znalezli pracy bezrobotnym. Zlikwidować urzedy pracy a te pieniądze będą dla bezrobotnych.
bezrobol
4 lata temu
Urzędy pracy do likwidscji nic nie robią ludzkie domagają się pomocy jałmużny a oni śmieją się z bezrobotnyc Nie mają za co żyć gdzie jest jakaś pomoc????
nikt
4 lata temu
Na szczęście zarejestrowałem się wcześniej, wszystkie oferty planowany wyjazd zwyczajnie musiały być odwołane, jakaś tam praca na zlecenie możliwa..opiekuje się matką, załatwiam konieczne sprawy, porządki ale fakt że można być albo zarejestrowanym z ubezpieczeniem albo poszukującym pracy ale bez ubezpieczenia jest najdziwniejszą sprawą w całym tym urzędzie. Nie rozu mie m. Jestem poszukującym ale nikomu zawracać głowy na tydzień nie będę po to by znowu wrócić do urzędu poszukującym to też pomoc ze strony urzędu, u nich jest albo albo.. albo NFZ albo pomoc w pracy. W czasach pandemii to paranoja. Nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby utracić ubezpieczenia ani na jeden dzień a jednocześnie szukam, trace kupe kasy co miesiąc na szczęscie nie mam kredytów itd. pospłacałem tuż przed panemią troche oszczędności ale jakbym wiedział to bym siedział nadal w Belgii nie wiem tylko co z matką by było. Generalnie rzecz biorąc poza zamykaniem się jak w twierdzy oni po prostu nie majążadnych premii ze znajdowania ludziom zatrudnienia wiec włąściwie to człowiek jest petentem, co łaska ubezpieczenie to nie byle co jednak... toprzy oszczędnym żywieniu pozwala przeżyć 3-4 tygodnie od ust nie muszę odejmować, zatrudnić bym się już zatrudnił ale np. książeczka sanepidowska albo teraz nie do zdobycia itd itp. Nie to żebym narzekał sam jestem winny że wróciłem do Polski wcale nie przez pandemiie tak się złożyło wrócić tam nie bardzo, zostać też nie bardzo, wszystkie oferty wycofane, kierowców też nikt nie szuka. Zawsze czegoś tam nie spełniam a to wzrok praca na wysokości jako elektryk, wyjazd do holandii do apartamentowców pokrzyżowała pandemia gdyby nie matka to bym wyjechał ale nie wrócił i całkiem możliwe że miał problem tam przeżyć . Jednak współczuje ludziom którzy naprawde nie mają co do garnka włożyć mi się środki końćzą mam mieszkanie dzięki temu i czyste konto... no włąście czyste konto. Jak tak dalej pójdzie to będzie kiepsko. Urząd ani poprzednio ani teraz w żaden sposób nie pomógł tylko ubezpieczeniem, w sumie fajnie że jest ale na tym powody się kończą
Kasia
4 lata temu
I co starosta zapłaci pensyjkę. A jak im się przecież należy.
lll
4 lata temu
Co się dziwicie? przecież to URZĄD. Instytucja, która nie stwarza problemów człowiekowi tylko wtedy, gdy jest zamknięta. W pozostałych przypadkach: "nie da się", "nie można", "proszę wypełnić i czekać w kolejce".
...
Następna strona