Polskie fabryki zbyt blisko wschodniej granicy. Generał bije na alarm

- Od kilku do kilkudziesięciu tysięcy pocisków artyleryjskich dziennie wystrzeliwuje każda ze stron wojny rosyjsko-ukraińskiej. W Polsce powinny powstać co najmniej trzy fabryki produkujące po 100 tys. pocisków rocznie - uważa emerytowany generał Jarosław Kraszewski. Jego zdaniem polskie zakłady znajdują się zbyt blisko wschodniej granicy.

reporter_baza_2022-02
19.05.2021 Ustka Centralny Poligon Sil Powietrznych. Szkolenie pododdzialow Wojsk Ladowych na usteckim poligonie. N/z Przeciwpancerny Pocisk Kierowany - PPK Spike. Fot. Gerard/REPORTER
Gerard/ReporterW Polsce powinny powstać przynajmniej trzy fabryki amunicji - uważa generał Jarosław Kraszewski
Źródło zdjęć: © East News | Gerard/Reporter
oprac.  KKG

Wojna techniczna, czyli taka, jaką ludzkość zna od drugiej połowy XIX wieku, zużywa ogromne ilości materiałów w krótkim czasie. Dotyczy to żywności, paliwa, ale przede wszystkim amunicji. Wbrew pozorom kluczowa nie są tu naboje do karabinów, lecz pociski do armat i rakiety do wyrzutni. Jak szacują historycy, armie pierwszej wojny światowej miesięcznie wystrzeliwały w kierunku wroga po milionie pocisków artyleryjskich podstawowych kalibrów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polak buduje giganta w USA - cel to 100 mld dolarów. Stefan Batory w Biznes Klasie

Mimo upływu czasu podobnie jest na wojnie rosyjsko-ukraińskiej, odkąd rozgorzała z pełną siłą w lutym 2022 r. Na początku 2024 r. amerykański dziennik "Wall Street Journal" szacował, że Ukraińcy wystrzeliwali wówczas w kierunku rosyjskich pozycji po dwa tysiące pocisków dziennie, podczas gdy Rosjanie zasypywali Ukraińców około dziesięcioma tysiącami pocisków każdego dnia.

Był to czas, gdy w Kongresie USA przeciągało się pakietu pomocy militarnej dla Kijowa. Ukraińcy oszczędzali więc amunicję. Gdy wreszcie w kwietniu udało się przełamać polityczny impas w Waszyngtonie, na Ukrainę popłynęły nowe pociski i proporcje zużycia amunicji miały się zmienić na bardziej korzystne dla obrońców.

Jeszcze latem 2023 roku, w okresie - jak się potem okazało nieudanej - kontrofensywy Ukraińców na południu kraju, mieli oni przewagę w artylerii. Według szacunków "WSJ" każdego dnia wystrzeliwali około siedmiu tysięcy pocisków, podczas gdy Rosjanieokoło pięciu tysięcy.

Od lutego 2022 r. Rosjanie w szczytowych momentach wystrzeliwali dziennie około 60 tysięcy pocisków artyleryjskich. Z kolei Ukraińcy - około 10 tysięcy - oszacował w rozmowie z PAP emerytowany generał brygady Jarosław Kraszewski. To były szef polskich artylerzystów w Wojskach Lądowych, a potem najwyższy rangą wojskowy w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego za pierwszej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy.

Generał dodał, że Ukraińcy strzelają bardziej punktowo, korzystając z nowoczesnych systemów kierowania ogniem. Tymczasem Rosjanie walczą raczej według starej szkoły, stosując na przykład nawały ogniowe. Tak wyglądają obecnie walki w Donbasie, gdzie Rosjanie powoli posuwają się do przodu, dzięki temu, że dosłownie mielą ukraińskie pozycje ogniem artylerii. Tak było, gdy zdobywali Bachmut w 2023 roku oraz Siewierodonieck i Lisiczańsk w 2022 r.

- Świat myśli, że siły zbrojne Rosji są siłami typowo pancernymi. To nieprawda. Rosjanie są zakochani w artylerii. Ich armia jest armią artyleryjsko-rakietową. Oni kochają ogień, kochają zużywać mnóstwo amunicji. Bez zmasowanego ognia artylerii nie ma u nich działań  podkreślił Kraszewski.

Zwrócił uwagę, że przeciętna rosyjska brygada zmechanizowana ma dwa-trzy dywizjony artylerii, w tym jeden z wyrzutniami rakiet. W Polsce w składzie brygady zmechanizowanej jest jeden dywizjon artylerii.

Rosjanie zużywają ok. 10 mln pocisków rocznie

Generał podkreśla, że również siły zbrojne USA i armie innych państw NATO walczą tak, by przy pomocy artylerii i lotnictwa (w tym bezzałogowego) obezwładnić przeciwnika na ziemi. Wszystko po to, by własna piechota mogła zajmować teren przy jak najmniejszym ryzyku strat w ludziach.

60 tysięcy pocisków dziennie, czyli szacowana przez gen. Kraszewskiego maksymalna ilość amunicji wystrzeliwana przez Rosjan w Ukrainie, to 1 milion 800 tysięcy miesięcznie i 21,6 mln rocznie. Przywoływane wyżej szacunki "WSJ" wskazują jednak, że artyleria agresora nie prowadzi ognia z taką intensywnością przez cały konflikt.

- Zużycie amunicji artyleryjskiej zależy od tego, z kim się walczy, jak się prowadzi ogień, na jakim etapie wojny się jest i co się planuje - zauważył generał Kraszewski.

Jego zdaniem Rosjanie na Ukrainie zużywają około dziesięciu milionów pocisków rocznie.

Rosjanie mieli zapasy z czasów zimnej wojny, a i tak muszą się ratować dostawami z zagranicy. Prawdopodobnie kupują pociski w Korei Północnej, na pewno sięgają po irańskie drony kamikaze, czyli w języku wojskowych: amunicję krążącą.

Ukraińcy mają dostawy z Zachodu. W marcu 2023 roku Unia Europejska obiecała Kijowowi milion pocisków do artylerii w ciągu roku. To się nie udało, chociaż honor Europy ratują Czechy, których rząd pośredniczy w pozyskaniu z całego świata kilkuset tysięcy pocisków różnych kalibrów. Dostawy amunicji, w rytmie zatwierdzania kolejnych pakietów pomocy, płyną też z USA, ale również nie bez problemów.

Generał Kraszewski uważa, że najtańsza i najłatwiejsza do zrobienia jest amunicja odłamkowo-burząca. - Z jednej linii produkcyjnej można wyciągnąć około 160-180 tysięcy pocisków rocznie - ocenia.

Jego zdaniem cała lub prawie cała obecna rosyjska produkcja idzie na potrzeby frontu i nie wiadomo, czy Rosjanie odtwarzają zapasy w magazynach.

Fabryki amunicji w Polsce. "Powinny być rozproszone"

Światowym potentatem w produkcji trotylu jest Nitro-Chem z Bydgoszczy. Prochy i ładunki miotające robi Gamrat z Jasła w woj. podkarpackim, a same pociski sprzedaje wojsku Dezamet z Nowej Dęby, również na Podkarpaciu. Wszystkie trzy zakłady są częścią państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. - Przy czym Dezamet dopiero zaczyna przygodę z produkcją, bo do tej pory składał amunicję z komponentów importowanych ze Słowacji - zwrócił uwagę generał.

Podkreślił, że oba podkarpackie zakłady znajdują się na wschodzie kraju, zbyt blisko potencjalnego przeciwnika. Kraszewski przypomniał, że ukraińskie zakłady zbrojeniowe, np. w Charkowie i Kijowie zostały zaatakowane już w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji na pełną skalę.

- Produkcja pocisków powinna być rozproszona w kilku, jak nie w kilkunastu miejscach, żeby wyeliminowanie jednego nie spowodowało zakłócenia funkcjonowania pozostałych - zalecił emerytowany generał.

Jego zdaniem "w Polsce jest przestrzeń dla minimum trzech fabryk produkujących po sto tysięcy pocisków rocznie, co w ciągu kilku lat pozwoli zapełnić magazyny".

Generał Kraszewski uważa, że 650-700 milionów złotych pochłonie budowa linii do produkcji amunicji artyleryjskiej. Z kolei 4000-4500 dolarów to koszt jednego pocisku do haubicy kalibru 155 milimetrów, wspólnego dla NATO. Takie są armaty polskich Krabów, niemieckich Panzerhaubitze 2000, francuskich CAESAR, amerykańskich Paladinów, południowokoreańskich K9 i wielu innych dział zachodniej produkcji.

Ile pocisków do artylerii ma obecnie Wojsko Polskie? - Poziom zapasów amunicji jest niejawny - mówi gen. Kraszewski.

Od początku tygodnia trwa dyskusja na temat budowy fabryki amunicji artyleryjskiej w Polsce. Chodzi o rządowy program "Narodowa Rezerwa Amunicyjna" służący wybudowaniu fabryki produkującej amunicję kalibru 155 mm, który został powołany w pierwszej połowie ubiegłego roku. Jak wskazał portal Onet, do realizacji inwestycji wyznaczono spółkę Polska Amunicja, którą tworzą rządowa Agencja Rozwoju Przemysłu i trzy podmioty prywatne, które nie miały w tym zakresie doświadczenia. Teraz los fabryki stoi pod znakiem zapytania.

Wybrane dla Ciebie
Niemcy zainwestują w surowce. Chcą uniezależnić gospodarkę od Chin
Niemcy zainwestują w surowce. Chcą uniezależnić gospodarkę od Chin
RegioJet przygotowuje skargę do Komisji Europejskiej. Jest odpowiedź PKP Intercity
RegioJet przygotowuje skargę do Komisji Europejskiej. Jest odpowiedź PKP Intercity
UE wyeliminuje z rynku chińskich gigantów? Bruksela rozważa zakaz
UE wyeliminuje z rynku chińskich gigantów? Bruksela rozważa zakaz
Hiszpanie chwalą Polskę. "Nowe serce przemysłowe Europy". Widzą też zagrożenie
Hiszpanie chwalą Polskę. "Nowe serce przemysłowe Europy". Widzą też zagrożenie
"Czarne chmury nad Trumpem". Piszą, w jakiej sytuacji się znalazł
"Czarne chmury nad Trumpem". Piszą, w jakiej sytuacji się znalazł
Czesi budują nowe autostrady. Polska droga S3 przestanie kończyć się w polu
Czesi budują nowe autostrady. Polska droga S3 przestanie kończyć się w polu
Trzeci atak w ciągu miesiąca. Ukraińskie drony uderzyły w bazę paliwową na Krymie
Trzeci atak w ciągu miesiąca. Ukraińskie drony uderzyły w bazę paliwową na Krymie
Sejm złagodził przepisy dot. magazynów energii. Branża chce więcej
Sejm złagodził przepisy dot. magazynów energii. Branża chce więcej
Wzrosty na GPW. "Nie jest najgorzej, obroty są solidne"
Wzrosty na GPW. "Nie jest najgorzej, obroty są solidne"
Ryanair w tym tygodniu wprowadza obowiązkowe cyfrowe karty pokładowe
Ryanair w tym tygodniu wprowadza obowiązkowe cyfrowe karty pokładowe
Zarząd VW bez rocznych premii? W tle drastyczny spadek zysków
Zarząd VW bez rocznych premii? W tle drastyczny spadek zysków
Bułgaria wysyła wojsko do ochrony obiektów rosyjskiego koncernu Łukoil
Bułgaria wysyła wojsko do ochrony obiektów rosyjskiego koncernu Łukoil