Wąska struga, a nie fala. Tak Polacy wracają z emigracji [ANALIZA]

Polscy imigranci opuszczają Niemcy i wracają do kraju. To, jak ostrzega niemiecka prasa, uderzy w tamtejszą gospodarkę, pogłębiając deficyt pracowników. Polsce, wobec kurczącej się populacji osób w wieku produkcyjnym, fala powrotów z emigracji bardzo by się przydała. Jak dotąd jednak zjawisko to ma niewielką skalę.

Maleje liczba emigrantów zarobkowych z Polski. Ale powroty są rzMaleje liczba emigrantów zarobkowych z Polski. W dużej mierze jest to efekt kurczenia się populacji młodych, najbardziej mobilnych osób.
Źródło zdjęć: © East News | Marysia Zawada/REPORTER
Grzegorz Siemionczyk

Po raz pierwszy w tym stuleciu Niemcy odnotowały większy odpływ polskich obywateli niż napływ – pisał pod koniec września monachijski dziennik "Münchner Merkur". Artykuł utrzymany był w alarmistycznym tonie. Gazeta wskazywała, że wyjazd polskich imigrantów może pogłębiać niedobory kadrowe w takich branżach jak budownictwo, transport oraz opieka zdrowotna. Temat podchwyciły później także inne niemieckie media.

Z polskiej perspektywy powrót emigrantów z Niemiec i innych państw zachodniej Europy byłby z kolei zjawiskiem jednoznacznie pożądanym. Gdyby miał odpowiednią skalę, złagodziłby deficyt pracowników na krajowym rynku pracy, który wynika z wyjątkowo szybkiego starzenia się ludności Polski. Sprawdziliśmy, czy to prawdopodobny scenariusz.

Saldo migracji Polaków do Niemiec jest tym niższe, im szybszy je
Saldo migracji Polaków do Niemiec jest wyraźnie powiązane z tym, jak szybko polska gospodarka rozwija się relatywnie do gospodarki niemieckiej. © money.pl | Wojciech Kozioł

Ukryte rezerwy pracowników

Według danych GUS na koniec 2024 r. ludność Polski w wieku produkcyjnym (od 18 do 59 lat dla kobiet i 64 lat dla mężczyzn) wynosiła 24,3 mln osób, o niemal 2,6 mln (czyli 9,6 proc.) mniej niż dekadę wcześniej. Tak szybkie kurczenie się populacji sprawia, że nawet w warunkach dobrej koniunktury w Polsce trudno już liczyć na wzrost zatrudnienia, o ile nie otworzymy szeroko drzwi dla imigrantów (tych, którzy przebywają nad Wisłą czasowo, GUS nie uwzględnia w bilansie ludności).

W rzeczywistości osób w wieku produkcyjnym jest w Polsce jeszcze mniej. Do ludności Polski według krajowej definicji zalicza się też obywateli, którzy czasowo (ponad 12 miesięcy) przebywają za granicą. Według szacunków GUS w 2023 r. było ich 1,56 mln, choć ta liczba wygląda na zaniżoną. – GUS nie "widzi" osób, które wyjechały z Polski całą rodziną. Jeśli ankieter zastaje zamknięte drzwi, to nie ma sposobu, by wiedzieć, czy ta rodzina wyemigrowała, czy z innych powodów nie może jej zastać w domu – mówi money.pl dr Dominika Pszczółkowska-Mościcka z Ośrodka Badań nad Migracjami na Wydziale Nauk Ekonomicznych UW.

Z danych Eurostatu wynika, że w innych niż Polska krajach UE na początku 2024 r. (czyli w praktyce w 2023 r.) rezydowało 1,5 mln obywateli Polski. Do tego w Wielkiej Brytanii i Norwegii mieszkało czasowo co najmniej 700 tys. Polaków. Łącznie, jak sugeruje to źródło, w zachodniej Europie przebywa co najmniej 2,2 mln osób z polskim obywatelstwem.

W dziewięciu krajach UE, do których najchętniej wyjeżdżają Polac
W dziewięciu krajach UE, do których najchętniej wyjeżdżają Polacy, ich liczba jak dotąd nie malała. © money.pl | Wojciech Kozioł

Bez względu na to, jaka jest ich rzeczywista liczba, emigranci to w dużej części osoby w wieku produkcyjnym. Faktyczna populacja takich osób w Polsce jest więc w okolicy 22-23 mln (nie uwzględniając imigrantów czasowych), a nie 24,3 mln. To zaś oznacza, że powrót do kraju choćby co trzeciego emigranta oznaczałby, że liczba ta wzrosłaby o ponad 2-3 proc. Co więcej, pracownicy z doświadczeniem pracy za granicą mogliby być dla pracodawców szczególnie cenni.

Warunki życia w Polsce są coraz bardziej zachodnie

Na razie jednak powroty z emigracji nie są zjawiskiem masowym – i niewiele wskazuje na to, aby miało się to zmienić.

Według danych niemieckiego urzędu statystycznego, które zaintrygowały tamtejszą prasę, w 2024 r. do Niemiec przyjechało 76,3 tys. Polaków, o niemal 12,1 tys. mniej niż wyjechało. Saldo tych migracji było ujemne po raz pierwszy od co najmniej 25 lat. Dotychczas tylko raz, w 2008 r., było bliskie zera.

Maleje liczba mieszkających w Niemczech Polaków.
Maleje liczba mieszkających w Niemczech Polaków. Nie jest jednak jasne, ilu z nich wróciło do kraju. © money.pl | Wojciech Kozioł

Te zmiany są jednak w przeważającej mierze skutkiem tego, że maleje liczba Polaków, którzy do Niemiec wyjeżdżają. W 2024 r. ich liczba spadła o 21,6 tys., najbardziej od pandemicznego 2020 r. Znalazła się w efekcie na najniższym poziomie od 2000 r. Liczba obywateli Polski, którzy Niemcy opuścili, wzrosła, ale o zaledwie 3,3 tys. I została na niskim w ujęciu historycznym poziomie. Przykładowo, w 2016 r. z Niemiec wyjechało niemal 134 tys. Polaków, o połowę więcej niż w ubiegłym roku – a nikt wtedy nie mówił o fali powrotów. - Zmiana salda migracji Polaków w ostatnich latach wynikała przede wszystkim z tego, że mniej osób emigrowało – potwierdza dr Dominika Pszczółkowska-Mościcka.

Malejąca skłonność Polaków do wyjazdów za granicę świadczy dobrze o kondycji polskiej gospodarki. Warunki życia nad Wisłą coraz bardziej zbliżają się do tych, które panują w zachodniej Europie, co ogranicza opłacalność emigracji. PKB na mieszkańca z zachowaniem parytetu siły nabywczej – co w przybliżeniu pokazuje siłę nabywczą przeciętnego dochodu – w 2024 r. był w Polsce o 33 proc. niższy niż w Niemczech. Jeszcze kilka lat temu, tuż przed pandemią Covid-19, różnica sięgała 40 proc., a w 2014 r. – gdy za Odrę wyjechało o ponad 64 tys. Polaków więcej niż w przeciwnym kierunku – wynosiła 47 proc.

Jeszcze mniejsza stała się różnica w poziomie życia mierzona rzeczywistym spożyciem per capita (AIC), czyli konsumpcją z uwzględnieniem niektórych usług świadczonych przez państwo. W 2014 r. przeciętny Polak konsumował o 44 proc. mniej towarów i usług niż Niemiec, a 2024 r. już tylko o 30 proc. mniej. Ten wskaźnik pokazuje, że koszty życia nad Wisłą nie rosną szybciej niż dochody.

- W Polsce rzeczywiście widać spadek zainteresowania pracą za granicą, zarówno stałą, jak i tymczasową oraz sezonową. Główną przyczyną tego trendu jest poprawa warunków pracy w Polsce. Nie chodzi tylko o wzrost płac, ale też większą stabilność zawodową. To zmniejsza ekonomiczną atrakcyjność pracy za granicą. Dodatkowo jednak widać spadek zapotrzebowania na pracowników z Polski, zwłaszcza w sektorach, gdzie wcześniej było ich bardzo dużo. To wynika częściowo ze zmieniających się regulacji migracyjnych – mówi money.pl Grażyna Pogan, menedżerka w agencji pracy Smart Solutions HR.

Nie ma kto emigrować

Ale spadek liczby Polaków decydujących się na wyjazd za pracą nie wynika tylko z tego, że zagranica jest coraz mniej kusząca i chłonna. Równie duże znaczenie mają trendy demograficzne. Skoro w Polsce w szybkim tempie ubywa osób w wieku produkcyjnym - a szczególnie tych w tzw. wieku mobilnym (czyli do 44. roku życia), które najczęściej decydują się na emigrację - siłą rzeczy maleje liczba nowych emigrantów. To dzieje się niezależnie od tempa bogacenia się Polski i warunków na lokalnym rynku pracy.

Jednocześnie starzenie się Polaków, którzy już wyemigrowali, może teoretycznie sprzyjać decyzjom o powrocie do ojczyzny. – Osoby, które wyjeżdżały kilkanaście lat temu jako dwudziestoparolatkowie, dziś mają około 40 lat, często mają rodziny. Dla jednych to powód, aby pozostać tam, gdzie są, ale dla innych jest to sygnał, aby zakończyć etap życiowych poszukiwań i osiąść gdzieś na stałe. Często wybierają bliskość rodziny, która może pomóc w wychowaniu dzieci, a czasem także wymaga pomocy – mówi dr Dominika Pszczółkowska-Mościcka.

Jak dodaje, skłonność do powrotów nasilać może poczucie, że niektóre kraje zachodniej Europy, które były popularnym kierunkiem emigracji Polaków, stają się miejscem coraz mniej bezpiecznym do życia. Ten wniosek zdają się potwierdzać badania niemieckiego Instytutu Badań nad Zatrudnieniem (IAB), przeprowadzone w pierwszej połowie bieżącego roku. Wynika z nich, że co czwarty cudzoziemiec żyjący w Niemczech rozważa wyprowadzkę. Wśród przyczyn ankietowani wymieniali m.in. poczucie wykluczenia oraz dyskryminację. To z kolei skutek narastającej niechęci Niemców do imigrantów, częściowo wskutek nieudanej integracji części z nich z niemieckim społeczeństwem.

Badanie IAB wskazuje na jeszcze jedno istotne zjawisko: imigranci, którzy deklarują chęć wyjazdu z Niemiec, nie zawsze planują powrót w rodzinne strony. Dlatego dane tamtejszego urzędu statystycznego o wyjazdach Polaków niekoniecznie pokazują skalę ich powrotów do kraju. Być może część z nich przeprowadza się do innych państw zachodniej Europy. Na ten temat niestety niewiele wiadomo.

Nawet Brexit niewiele zmienił

GUS publikuje systematycznie dane o migracjach na pobyt stały. Najnowsze wskazują, że w 2024 r. liczba takich imigrantów wyniosła 19,5 tys., a liczba emigrantów sięgnęła 10,2 tys. (saldo było dodanie dziewiąty rok z rzędu). Spośród imigrantów ponad połowa – niemal 11 tys. – to osoby z polskim obywatelstwem. Wśród emigrantów osoby z polskim obywatelstwem dominują.

To jednak oznacza, że saldo migracji na pobyt stały wśród samych Polaków było w okolicy 1 tys. To liczba wielokrotnie mniejsza niż ujemne saldo migracji Polaków do Niemiec – co mogłoby sugerować, że duża część rodaków, którzy wyjechali z Niemiec, nie osiadła w kraju. Niestety, te dane obejmują tylko niewielką część ogółu migrantów – tych, którzy meldują się na pobyt stały lub się wymeldowują.

Wspomniane już dane Eurostatu o liczbie Polaków rezydujących w innych krajach UE sugerują z kolei, że na przestrzeni ostatnich lat była ona w łagodnym trendzie wzrostowym – pomimo spadku liczby Polaków ogółem i związanego z tym spadku skali emigracji. Przykładowo, w dziewięciu państwach z najliczniejszą Polonią w 2016 r. mieszkało 1,34 mln obywateli Polski, a w 2023 r. - 1,42 mln. Nie wiadomo jednak jeszcze, co wydarzyło się w 2024 r., gdy nastąpił rzekomy odpływ Polaków z Niemiec.

W międzyczasie, w związku z Brexitem, do Polski wróciła część osób z Wielkiej Brytanii. Dane tamtejszego urzędu statystycznego wskazują, że w 2018 r. na Wyspach mieszkało niemal 1 mln osób z polskim obywatelstwem, a w 2021 r. już tylko 700 tys. (to najnowsze wiarygodne dane). Jaka część z tych 300 tys. Polaków, którzy opuścili Wielką Brytanię, osiadła nad Wisłą, nie wiadomo.

Pewną wskazówką mogą być dane GUS dotyczące emigracji na pobyt czasowy – choć, jak już wspominaliśmy, prawdopodobnie zaniżają one skalę wyjazdów. W 2024 r. liczba obywateli Polski czasowo przebywających za granicą wynosiła 1,56 mln, w porównaniu do 1,61 mln w 2018 r., czyli jeszcze przed wystąpieniem Wielkiej Brytanii z UE. To zmiana o zaledwie 3,5 proc., podczas gdy liczba Polaków w wieku produkcyjnym mobilnym w tym samym czasie stopniała o ponad 6 proc. Jednocześnie, według tych danych, w samej Wielkiej Brytanii w 2024 r. przebywało czasowo 440 tys. Polaków, o 120 tys. mniej niż w 2018 r. W tym świetle emigracja do innych państw mocno przewyższyła ewentualne powroty znad Tamizy.

- Faktycznie, mamy niedobór informacji na temat skali powrotów Polaków do kraju. Wydaje się jednak, że nie mamy do czynienia z żadną falą powrotów, tylko raczej rzeczką, którą chwilowo zasilił Brexit – podsumowuje dr Dominika Pszczółkowska-Mościcka. – Na pewno nie należy liczyć na to, że powroty z emigracji zrekompensują fakt, że pokolenia młodych ludzi wchodzące na rynek pracy są znacznie mniej liczne niż pokolenia ich rodziców – dodaje.

Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl

Wybrane dla Ciebie
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X