"Wąskie gardło" polskiej zbrojeniówki. Proch potrzebny od zaraz

Możliwie szybkie uruchomienie produkcji i wprowadzenie amunicji z prochem wielobazowym w Wojsku Polskim jest ze wszech miar wskazane - mówi money.pl prof. dr hab. inż. Stanisław Cudziło z Wojskowej Akademii Technicznej. Dostępność do prochu to bardzo wąskie gardło polskiej zbrojeniówki.

Polska potrzebuje prochu wielobazowego do amunicji wykorzPolska potrzebuje prochu wielobazowego do amunicji wykorzystywanej w artylerii
Źródło zdjęć: © AFP, Bloomberg, EAST_NEWS, Getty Images | Genya SAVILOV, Rachel Wisniewski
Piotr Bera

Kraje UE chcą się zbroić, ale europejska zbrojeniówka w kształcie, w jakim jest dziś, ma spore ograniczenia. Jak podaje Bloomberg, wzmożona produkcja amunicji w Europie wyczerpała zapasy kluczowych komponentów - prochu i trotylu. Niemiecki Rheinmetall planuje zwiększyć produkcję prochu o ponad 50 proc. do 2028 r., jednak nawet to może okazać się niewystarczające, by pokryć zapotrzebowanie. Cała Unia Europejska zamierza zwiększyć produkcję materiałów wybuchowych o ponad 4300 ton, co oznacza wzrost o ponad 30 proc. w stosunku do obecnej sytuacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odwiedziliśmy schron w Białymstoku. "Jeden z lepiej utrzymanych"

"Wąskie gardło"

Kłopot ma też zbrojeniówka w Polsce. Wraz z rozbudową potencjału militarnego naszego kraju drastycznie rośnie zapotrzebowanie na proch i amunicję, zwłaszcza dla kalibru 155 mm i 105 mm, wykorzystywaną w systemach artyleryjskich. - Proch wielobazowy to wąskie gardło w polskiej obronności, ponieważ nie jest produkowany w kraju, a zapotrzebowanie jest bardzo poważne. To problem, bo jest on niezbędny do produkcji amunicji do haubic, moździerzy oraz czołgów - tłumaczy w rozmowie z money.pl Adam Świerkowski z defence24.pl.

Na zdjęciu armatohaubice Krab, które wykorzystują amunicję 155 mm
Na zdjęciu armatohaubice Krab, które wykorzystują amunicję 155 mm © East News | MAREK BAZAK

Proch wielobazowy, zwany również kompozytowym lub złożonym, miała produkować fabryka amunicji Mesko w Pionkach, ale - jak mówi Świerkowski - budowa odpowiedniej infrastruktury się przeciąga. Jak przypomina serwis wnp.pl, fabryka miała ruszyć już w 2022 r., następnie ten termin przesunął się na 2024 r., ale do dziś się to nie udało. Zapytaliśmy Polską Grupę Zbrojeniową, w ramach której działa Mesko, kiedy ruszy produkcja w Pionkach. Odpowiedź opublikujemy, gdy tylko ją dostaniemy.

To istotne, gdyż Polska nie ma zdolności samodzielnej produkcji komponentów do wytwarzania pocisków. Sprowadzamy je z zagranicy: z Niemiec, Czech, Francji, Słowacji czy Finlandii.

Oprócz zakładu w Pionkach, do gry włączają się również Azoty. Obecnie powstaje biznesplan fabryki nitrocelulozy i prochów wielobazowych w Tarnowie. Azoty podpisały w tej sprawie list intencyjny z PGZ oraz Mesko. Grupa Azoty tłumaczyła nam w listopadzie 2024 roku, że spółka ma dostęp do surowców, takich jak kwas azotowy stężony czy kwas siarkowy, a także do mediów energetycznych oraz infrastruktury, która pozwoli na skuteczne zoptymalizowanie procesu produkcyjnego.

- Istotne są również doświadczenie i kompetencje w realizacji dużych inwestycji produkcyjnych. Własny system bezpieczeństwa, tj. służby ratownicze, straż, ochrona środowiska - wyjaśniała rzeczniczka Azotów Monika Darnobyt.

Ponadto w ciągu dwóch lat ma ruszyć produkcja amunicji wielkokalibrowej 155 mm w prywatnej Grupie Niewiadów. Koszt inwestycji to 250 mln zł, co ma pozwolić na produkcję 180 tys. pocisków rocznie.

Kluczowe polskie badania

Jeśli chodzi o proch, Polska ma swoją technologię. Nowoczesne prochy kompozytowe "o obniżonej wrażliwości na incydentalne bodźce inicjujące" opracowała Wojskowa Akademia Techniczna. Mogą być wykorzystywane w średnio- i wielkokalibrowej amunicji artyleryjskiej. Jak wyjaśnia prof. dr hab. inż. Stanisław Cudziło z Zakładu Materiałów Wybuchowych WAT, prochy te określane są w języku angielskim akronimem LOVA i nie badano oraz nie produkowano ich wcześniej w Polsce. Zdaniem naszego rozmówcy "możliwie szybkie uruchomienie produkcji" oraz wprowadzenie amunicji z tym prochem w Wojsku Polskim "jest ze wszech miar wskazane".

- Taka amunicja jest bezpieczniejsza w eksploatacji i charakteryzuje się przy tym większą zdolnością rażenia niż amunicja zawierająca standardowe prochy. Ponadto w Polsce do chwili obecnej nie produkuje się nitrocelulozy oraz innych ważnych komponentów standardowych prochów jedno- i dwubazowych - zwraca uwagę naukowiec.

- Z tego powodu polscy producenci amunicji są całkowicie uzależnieni od importu surowców do produkcji prochu, a ich dostępność na rynku europejskim i nie tylko jest obecnie bardzo ograniczona z racji toczącej się wojny w Ukrainie. Proch opracowany w WAT zawiera niewielką ilość nitrocelulozy i ponad 70 proc. heksogenu, który jest produkowany w Polsce przez Nitro-Chem - tłumaczy.

Heksogen jest jednym z silniejszych kruszących materiałów wybuchowych. Gdy prochy opracowane w WAT wejdą do produkcji, należący do PGZ Nitro-Chem będzie musiał zwiększyć produkcję heksogenu. W grze chcą też być Agencja Rozwoju Przemysłu i należący do Grupy KGHM Nitroerg, które w listopadzie 2024 roku podpisały list intencyjny w sprawie zwiększenia produkcji dwóch wysokoenergetycznych materiałów wybuchowych: właśnie heksogenu oraz pentrytu.

Prace rozwojowe nad zwiększeniem produkcji i podniesieniem poziomu gotowości technologii polskich prochów kompozytowych finansują zakłady Mesko i Nitro-Chem. - Te prace mają krytyczne znaczenie dla rzeczywistej polonizacji produkowanej w kraju średnio- i wielkokalibrowej amunicji artyleryjskiej. Ponadto istotnie zwiększają zdolności produkcyjne i konkurencyjność polskiego przemysłu zbrojeniowego - uważa prof. Cudziło.

Problemów jest więcej

Adam Świerkowski zwraca uwagę na kolejny sprowadzany dziś z zagranicy ważny dla naszego przemysłu obronnego produkt. Chodzi o modułowe ładunki miotające. - Polska korzysta z komponentów dostarczanych przez fabryki w Czechach i na Słowacji. Jednocześnie trwają poszukiwania innych partnerów, którzy pomogliby ustanowić produkcję w Polsce. Wśród faworytów są firmy z Czech, Francji, Turcji oraz Korei Południowej - opowiada.

To jednak nie wszystko. - Kolejnym wąskim gardłem są stalowe korpusy pocisków. Niedobory odczuwają nawet Niemcy i Francuzi, lecz w obu tych krajach produkcja stopniowo rośnie - wylicza Świerkowski.

W listopadzie 2024 r. Rada Ministrów zadecydowała o przyznaniu dodatkowych 3 mld zł na produkcję polskiej amunicji, z czego 2 mld zł będą pochodzić z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej. "Wojna w Ukrainie pokazuje, że artyleria dalekiego zasięgu i posiadanie do niej odpowiednich zapasów amunicji jest jednym z kluczowych atutów na froncie. Konieczne jest więc wzmocnienie siły polskiego wojska poprzez rozbudowę i dywersyfikację bazy produkcyjnej amunicji wielkokalibrowej" - czytamy na stronie rządu.

Obecnie gros amunicji importujemy, lecz wojsko ani MON nie chcą ujawniać skąd. - Wiadomo jedynie o środkach bojowych pozyskiwanych w ramach umów wykonawczych wraz z armatohaubicami K9 z Korei Południowej - kończy Świerkowski.

Piotr Bera, dziennikarz money.pl

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Przejęcie Warner Bros. Ekspert: to może mieć skutki dla rynku w Polsce
Przejęcie Warner Bros. Ekspert: to może mieć skutki dla rynku w Polsce
Rząd robi drugie podejście do kryptowalut. Wraca do projektu
Rząd robi drugie podejście do kryptowalut. Wraca do projektu
Kolejny amerykański gigant na celowniku UE. Rusza postępowanie antymonopolowe
Kolejny amerykański gigant na celowniku UE. Rusza postępowanie antymonopolowe
Ropa zalewa rynki. Najmocniejsze spadki cen od trzech tygodni
Ropa zalewa rynki. Najmocniejsze spadki cen od trzech tygodni
"MEN generuje chaos". Nauczyciele proszą prezydenta o weto
"MEN generuje chaos". Nauczyciele proszą prezydenta o weto
Bunt w NBP. Jest stanowisko Rady Polityki Pieniężnej
Bunt w NBP. Jest stanowisko Rady Polityki Pieniężnej
Ile zarabiają na nas linie lotnicze? IATA: mniej niż Apple, sprzedając etui do iPhone'a
Ile zarabiają na nas linie lotnicze? IATA: mniej niż Apple, sprzedając etui do iPhone'a
Na co Polacy wydaliby 5 tys. zł? Oto marzenie nr 1
Na co Polacy wydaliby 5 tys. zł? Oto marzenie nr 1
Koszyk świątecznych zakupów będzie droższy. Żywność poszła w górę
Koszyk świątecznych zakupów będzie droższy. Żywność poszła w górę
Gawkowski o Musku: "Zwariowany ekscentryk". "Postanowił wprowadzać świat w chaos"
Gawkowski o Musku: "Zwariowany ekscentryk". "Postanowił wprowadzać świat w chaos"
Jesteś cudzoziemcem, zapłacisz 100 dol. więcej. Nowa decyzja rządu USA
Jesteś cudzoziemcem, zapłacisz 100 dol. więcej. Nowa decyzja rządu USA
Japonia odrzuca unijny plan. Problem z rosyjskimi aktywami
Japonia odrzuca unijny plan. Problem z rosyjskimi aktywami