Ważą się losy kolejnej dużej inwestycji. "Trwa przegląd"

Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej prowadzi przegląd strategicznych inwestycji. Pod lupą znalazła się również m.in. budowa terminala gazowego w Zatoce Gdańskiej - dowiedział się money.pl. Ważą się losy drugiej jednostki FSRU i ambicji polskiego hubu gazowego.

Cd. 1. posiedzenia Sejmu X kadencji21.12.2023 Warszawa Sejm Cd. 1. posiedzenia Sejmu X kadencji fot Jacek Dominski/REPORTER
N/z: Donald Tusk, Paulina Hennig-KloskaJacek Dominski/REPORTERPremier Donald Tusk i ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Jacek Dominski/REPORTER
Przemysław Ciszak

Po odsunięciu od władzy Zjednoczonej Prawicy nowy rząd Donalda Tuska zapowiedział dogłębny audyt w resortach i prześwietlenie wielkich inwestycji prowadzonych przez PiS. Pod lupę trafiły również te, które miały stanowić strategiczną infrastrukturę energetyczną kraju.

W cieniu realizacji projektów dużego atomu, głośnej sprawy SMR-ów czy rozliczenia "dwóch wież" w Ostrołęce, kierowany przez Paulinę Hennig-Kloskę resort klimatu przygląda się również inwestycji w "drugą bramę gazową", czyli projektowi gazoportu w Zatoce Gdańskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Karygodne błędy polskiego rządu. Ekspert: skutki mogą być tragiczne

Inwestycja prowadzona przez państwową spółkę Gaz-System zakłada zainstalowanie w rejonie Gdańska pływającej jednostki FSRU (ang. Floating Storage Regasification Unit), zdolnej do regazyfikacji 6,1 mld metrów sześc. skroplonego gazu ziemnego (LNG) rocznie. Jeszcze w lipcu 2023 r. zakładano, że gdański gazoport stanie się równoważnym portem gazowym do Świnoujścia za sprawą drugiej jednostki FSRU. Rozszerzając możliwość regazyfikacji do nawet 10,6 mld m sześc. gazu rocznie w Gdańsku miałoby dać podstawy do budowy hubu na cały region.

Jak poinformowało money.pl Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej prowadzi właśnie przegląd inwestycji realizowanych przez spółki przez niego nadzorowane, w tym przez OGP GAZ-SYSTEM S.A.

Wszelkie decyzje dotyczące kształtu projektu FSRU oraz jego dalszego procedowania będą podejmowane na drodze wydawania zgód korporacyjnych na realizację kolejnych etapów projektu - zapowiedział resort klimatu.

Ważą się losy rozbudowy FSRU

Jak zapewniło nas ministerstwo, "wynikające z sytuacji międzynarodowej kluczowe determinanty w zakresie bezpieczeństwa kierunków i źródeł dostaw gazu ziemnego do Polski pozostają niezmienne". Oznacza to, że budowa FSRU 1 będzie kontynuowana.

Polski projekt FSRU jeszcze w grudniu 2022 r. otrzymał dofinansowanie z UE (do 19,6 mln euro). Jego uruchomienie planowane jest do 2028 r. Na początku lutego 2024 r. Gaz-System poinformował o zatwierdzeniu wyboru najkorzystniejszej oferty na dostarczenie i obsługę jednostki, która ma pełnić funkcję terminalu regazyfikacyjnego LNG w Zatoce Gdańskiej. Resort przekazał nam, że spółka kontynuuje rozmowy dotyczące warunków umowy czarterowej dla FSRU z firmą Mitsui O.S.K. Lines.

Ważą się natomiast losy drugiego FSRU, a więc rozbudowy portu w Gdańsku. Ponieważ całą przepustowość 6,1 mld m sześc. gazu rocznie w 100 proc. zarezerwował już Orlen, założono, że FSRU 2 ze zdolnością regazyfikacyjną rzędu 4,5 mld m sześc. gazu rocznie, mógłby służyć do obsługi klientów zagranicznych. Wśród potencjalnych klientów wymieniano: Czechy, Słowację, Litwę, Ukrainę, Niemcy, jak również Węgrów, których zainteresowanie polskim gazem money.pl potwierdził w rządzie Viktora Orbana.

Budowa drugiego gazoportu w Gdańsku
Budowa drugiego gazoportu w Gdańsku © money.pl | Angelika Sętorek

Problem w tym, że pod koniec października 2023 r. Gaz-System zakończył tzw. procedurę Open Season, która bada rynek pod kątem chętnych na gaz z FSRU 2. Wynik nie był pomyślny. Projekt nie uzyskał zamówień na poziomie, który stanowiłby podstawę do realizacji projektu w zakresie FSRU 2.

Możliwość realizacji drugiej jednostki FSRU jest przedmiotem dalszych analiz. Po ich zakończeniu Pełnomocnik oraz Gaz-System będą prowadzić dalsze rozmowy z partnerami zagranicznymi celem zbadania, czy istnieje zapotrzebowanie na usługę regazyfikacji w stopniu, który uzasadniałby budowę drugiego statku FSRU - poinformował nas resort klimatu.

Trzeba zejść na ziemię

Może się więc okazać, że rząd Donalda Tuska ostatecznie zrezygnuje z ambitnego projektu rozbudowy gazoportu Gdańska. Uzna projekt za przeinwestowany i pozostanie przy jednej jednostce FSRU.

Zdaniem Mariusza Ruszela, profesora Politechniki Rzeszowskiej oraz Prezesa Instytutu Polityki Energetycznej im. Ignacego Łukasiewicza, nie ma na dziś podstaw ekonomicznych ani potrzeby inwestowania w przeskalowany projekt.

Istniejąca infrastruktura w pełni zaspokaja nasze zapotrzebowanie importowe na gaz ziemny i daje możliwość reeksportu kilku miliardów m sześc. na rynek słowacki, czeski, a także litewski. Jednocześnie wciąż nie wykorzystujemy maksymalnych przepustowości czy to terminala LNG w Świnoujściu czy Baltic Pipe - zauważa nasz rozmówca.

Jeśli spojrzeć na dane European Network of Transmission System Operators for Gas za 2023 r., to polskie zużycie gazu sięgało 15,8 mld m sześc. (spadło w porównaniu do poprzednich lat, kiedy średnio wynosiło około 18 mld m sześc.). Nasza produkcja krajowa dostarczyła 1,9 mld m sześc. Pozostałą część stanowił import.

Najwięcej gazu sprowadzone zostało poprzez magistralę Baltic Pipe (6,5 mld m sześc.), dalej przez gazoport w Świnoujściu (5,9 mld m sześc. gazu). Wykorzystaliśmy też: połączenia z Niemiec (1,2 mld m sześc.) z Litwą (0,2 mld m sześc.) oraz ze Słowacją (około 0,1 mld m sześc.). 

- Planowany pływający terminal FSRU w Zatoce Gdańskiej to projekt, który jeszcze bardziej rozwija nasz potencjał. Stwarza możliwość arbitrażu cenowego i dostępu do rynku zewnętrznego również naszym partnerom w regionie. Dajemy im potencjalną alternatywę w negocjacjach cenowych poprzez realną dywersyfikację gazu z USA, którego cena może być indeksowana do Henry Hub, a nie do holenderskiego TTF. W pewnych okresach różnica w cenie była widoczna na korzyść gazu z USA. To mogłoby być korzystne pod kontem ekonomicznym - sugeruje prof. Mariusz Ruszel.

Jeśli założymy, że część nadwyżek mogłaby być magazynowana w Polsce oraz w zachodniej Ukrainie, to, jak wyjaśnia ekspert, rozbudowa terminalu może być korzystna i dawać podstawę do stworzenia regionalnego hubu gazowego. - To jednak wciąż dotyczy potencjału FSRU 1 - zaznacza.

Jeżeli chodzi o FSRU 2, aby inwestycja miała sens nie tylko polityczny, ale również ekonomiczny, muszą być chętni na gaz, a najlepiej podpisane wstępne umowy. Skoro zaś nie ma chętnych, to jest ryzyko, że infrastruktura byłaby niewykorzystywana - ocenia ekspert.

Zwłaszcza że, jak podkreśla, z rozbudową portu łączą się inne konieczne inwestycje w sieć przesyłową kraju. Mimo rosnącego potencjału "na wejściu" mamy liczne "wąskie gardła gazowe", które uniemożliwiają rozprowadzanie takiej ilości gazu w krajowej sieci.

Hub może mieć wymiar regionalny, ale jego istnienie będzie zależne od infrastruktury wewnętrznej kraju. Należy podkreślić, że struktura wiekowa niektórych gazociągów w Polsce jest niekorzystna, ma kilkadziesiąt lat i niewystarczającą przepustowość - zaznacza prof. Ruszel.

Jest jeszcze jedna kwestia, która stawia pod znakiem zapytania sens wielskich inwestycji dla gazu ziemnego. Według raportu Instytutu Ekonomii Energii i Analiz Finansowych (IEEFA) do 2030 r. ponad połowa infrastruktury LNG w Europie może pozostać nieużywana.

W nadchodzących latach na rynku będzie za dużo gazu. Zwłaszcza że w strategia KE zakłada dekarbonizację przemysłu. To może skutkować przestawieniem dźwigni na produkcję metanu z wodoru pochodzącego od nadwyżek OZE oraz rolniczego biogazu, co ograniczy popyt na gaz ziemny. Wówczas problemem do rozwiązania będzie tzw. infrastruktura osierocona, a więc projekty, które stracą na znaczeniu - wyjaśnia prof. Ruszel.

Jak alarmowała IEEFA, największe ryzyko wystąpienia "aktywów osieroconych" prognozuje się: w Hiszpanii (50 mld m sześc.), Turcji (44 mld m sześc.), Wielkiej Brytanii (40 mld m sześc.) we Francji (14 mld m sześc.), Włoch (10 mld m sześc.) i Niemiec (9 mld m sześc.). Ale problem ten może również dotyczyć Polski.

Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum