Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Linia kredytowa z MFW dla Polski droga, ale może się przydać przy ataku na złotego

11
Podziel się:

Uzasadnieniem, aby MFW dla nas pieniądze w gotowości trzymało było i jest ryzyko, że może nastąpić atak na złotego i trzeba będzie go bronić.

Linia kredytowa z MFW dla Polski droga, ale może się przydać przy ataku na złotego
(Piotr Jedzura/REPORTER)

Według ekonomistów, linia kredytowa z MFW może być traktowana jako polisa ubezpieczeniowa do wykorzystania w przypadku nieprzewidzianych turbulencji. Są też opinie, że jest ona drogim i bardzo ograniczonym stabilizatorem naszych finansów.

Polska wysłała w poniedziałek wniosek do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o odnowienie dostępu do Elastycznej Linii Kredytowej (FCL od ang. Flexible Credit Line) ) od połowy stycznia 2017 r., po wygaśnięciu obecnej umowy. Nowa linia będzie o połowę mniejsza od obecnej i wyniesie ok. 8,3 mld euro. Ministerstwo Finansów poinformowało, że opłata za gotowość wyniesie rocznie ok. 16 mln euro. Wniosek podpisali wspólnie wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki oraz prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.

Dariusz Filar, były członek Rady Polityki Pieniężnej uważa, że dobrze mieć takie zabezpieczenie pod ręką. - Ta linia to mechanizm przyznawany krajom, które rozważnie prowadziły politykę zaspokajania swoich potrzeb pożyczkowych, także w obliczu zawirowań na globalnym rynku finansowym - wyjaśnił Filar. - Dla inwestorów stanowi ona potwierdzenie prowadzenia odpowiedzialnej polityki w tym zakresie. Może więc być ona traktowana jako swoista polisa ubezpieczeniowa, która mogłaby zostać wykorzystana w przypadku nieprzewidzianych turbulencji - dlatego warto za nią płacić - dodał.

W jego ocenie na świecie wciąż mamy do czynienia z wysoką zmiennością na rynkach finansowych, widać to chociażby w wahaniach głównej pary walutowej euro-dolar. - Warto więc pewne zabezpieczenie utrzymać, zwłaszcza gdy oferent - MFW - gotów jest je nadal udostępniać. A że ryzyko gwałtownych zawirowań globalnych wydaje się mniejsze niż w pierwszym okresie udostępnienia linii, to i jej wielkość może być o połowę niższa - zaznaczył profesor.

Były wiceminister finansów, Stanisław Gomułka stwierdził, że w przeszłości Ministerstwo Finansów było zwykle za tym, aby taką linię utrzymywać. - NBP miało czasem wątpliwości, bo uważało, że to za duży koszt. Uzasadnieniem, aby MFW dla nas pieniądze w gotowości trzymało było i jest ryzyko, że może nastąpić atak na złotego i trzeba będzie go bronić - powiedział

Były wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Bankowego Cezary Mech, zaznaczył z kolei, że Polska nie potrzebuje takiej linii kredytowej. - Tym bardziej, że płacimy za nią nieporównywalnie wysoką w stosunku do wysokości kredytu opłatę - stwierdził. - Z drugiej strony kwota udostępnianego kredytu jest niska w stosunku do stanu naszych rezerw. Gdybyśmy rzeczywiście byli zmuszeni po tę pożyczkę sięgnąć, świadczyłoby to o tym, że jesteśmy w super kryzysowej sytuacji - dodał.

- Oczywiście nikt nie chce otwarcie dopuszczać, że prawdopodobieństwo takiego ataku jest wysokie, ocena takiego ryzyka jest trudna - ocenił Gomułka - "stąd dyskusja nad sensem utrzymywania linii".

W ocenie Mecha nie jest też prawdą, że linia stabilizuje naszą sytuację i stan finansów. - Polska polityka monetarna powinna się skupić na tym, aby zmniejszać ryzyko walutowe i aby spolonizować w jak największym stopniu zobowiązania kredytowe Polaków, zaciągnięte w walutach obcych. W ten sposób bylibyśmy w stanie najlepiej się bronić przed niekorzystnymi wahaniami kursów walut - wyjaśnił Mech. - Jeśli zobowiązania Polaków zaciągnięte w walutach obcych nadal będą wysokie, w przypadku niekorzystnych skoków kursów walut będziemy zmuszeni do interwencji walutowych, co uszczupli nasze rezerwy walutowe. Obecnie Polska jest bardziej narażona na wahania kursów walut niż Meksyk, Turcja czy Węgry - dodał.

Gomułka uważa także że "gdyby inwestorzy zagraniczni zaczęli się wycofywać z obligacji denominowanych w złotych i trzeba by je było zamienić na dolary lub euro, ceny złotowe tych walut zostałyby wywindowane", niemniej "minister finansów z pewnością czuje się lepiej, gdy ma dodatkowe miliardy euro do dyspozycji, które w razie czego może rzucić na rynek".

Dodaje, że byłoby lepiej, gdyby ani eksporterzy i importerzy, ani frankowicze nie musieli się liczyć z ryzykiem kursowym, ale "niestety dopóki Polska jest poza strefą euro tak nie jest i nie będzie".

MF i NBP uzasadniły prośbę o odnowienie linii kredytowej tłumacząc, że środki z MFW są ubezpieczeniem w przypadku kryzysu, Polska nie planuje ich wykorzystywać. Linia w wysokości 6,5 mld SDR, czyli ok. 8,3 mld euro, ma zostać uruchomiona na dwa lata do stycznia 2019. "Wpisuje się to w realizowaną przez nasz kraj strategię wyjścia, tj. stopniowego zmniejszania korzystania z tego instrumentu. Polska korzysta z niego od 2009 r. i traktuje go jako ubezpieczenie wobec ewentualnych szoków zewnętrznych, co oznacza, że nie wypłacała i nadal nie planuje wypłat środków z FCL" - zaznaczono w komunikacie.

Rada Wykonawcza MFW rozpatrzy wniosek prawdopodobnie w połowie stycznia 2017 r.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(11)
Łucja
7 lat temu
534dobrze ze w polsce sa jeszcze promocje ktore potrafia oderwac sie od codziennosci, pluszakow nigdy za wiele, ow.ly/hFLD307jvdj, w koncu naprawili swoj blad
Regina
7 lat temu
95odbijajac od tematu, warto czasem pochodzić po necie, pluszakow nigdy za wiele, bit.ly/2ipIqHg, sama dostałam 3 sztuki!
Justyna
7 lat temu
642chyba najlepszym sposobem na zdobywanie prezentów na ostania chwile sa konkursy, pluszakow nigdy za wiele, bit.ly/2ho7TNq, w koncu naprawili swoj blad
Gniewko
7 lat temu
Diabeł tkwi w szczegółach. Pytanie czy opłata za gotowość to to samo co całkowity koszt skorzystania z tejże linii na wypadek takowej potrzeby ? Poza tym, jeśli autor uważa iż taka linia wystarczy aby bronić złotego to za pewne jest w błędzie. Jak na razie żadnemu krajowi samodzielnie nie udało się bronić swojej waluty przed długotrwałym atakiem spekulacyjnym. Owszem, niewielkie ataki w obrębie sesji można bronić, ale nie długotrwałe ataki ciągnące się miesiącami. Wystarczą 2-3 instytucje dookoła, które są w stanie bez najmniejszych problemów położyć każdą walutę. Zobaczcie kapitalizację największych funduszy hedge to zrozumiecie :)
Teo
7 lat temu
Kiedy wreszcie Morwiecki zniesie podatek Belki?