Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Bartosz Krzyżaniak
|

Rosyjski gaz znów płynie w Polsce

8
Podziel się:

W piątek rano Gaz-System wznowił odbiór paliwa do krajowego systemu przesyłowego z gazociągu jamalskiego.

Rosyjski gaz znów płynie w Polsce
(STEFAN MASZEWSKI/REPORTER/EAST NEWS)

W piątek o szóstej rano Gaz-System, w związku poprawą parametrów jakościowych gazu ziemnego, wznowił odbiór gazu do krajowego systemu przesyłowego. Paliwo z gazociągu jamalskiego nie płynęło od środy.

W środę operator polskiego systemu przesyłowego, firma Gaz-System, z powodu spadku jakości wstrzymał pobór gazu z Jamału do polskich gazociągów. Spadek jakości spowodowany jest zawodnieniem gazu, czyli pojawieniem się w tłoczonym surowcu wody w ilości przekraczającej normy.

- Odbiór gazu ziemnego w punkcie PWP uzależniony jest od spełnienia parametrów jakościowych określonych w Instrukcji Ruchu i Eksploatacji Systemu Przesyłowego SGT. Za ich prawidłowość odpowiada dostawca wprowadzający gaz do krajowego systemu przesyłowego - poinformowała spółka w piątek.

Jak zaznaczono, wstrzymanie odbioru gazu w Punkcie Wzajemnego Połączenia nie miało wpływu na zbilansowanie i bezpieczeństwo pracy systemu przesyłowego zarządzanego przez Gaz-System.

Rosjanie nam nie pozwolili

W czwartek prezes PGNiG Piotr Woźniak powiedział, że brak możliwości odbioru gazu z gazociągu jamalskiego "niestety może" wpłynąć na sezon grzewczy 2017/2018. Jak podkreślił, PGNiG nie ma precyzyjnych informacji ze strony rosyjskiej o sytuacji.

- Nie mieliśmy odzewu ze strony rosyjskiej jako sprzedawcy - zaznaczył. Ocenił jednocześnie, że pojawienie się gazu złej jakości "może dziać się z różnych przyczyn, w pierwszej kolejności oczywiście z technicznej".

O ile Polska nie mogła pobierać gazu z gazociągu jamalskiego, to nie było żadnych zakłóceń w dostawach tym szlakiem do Niemiec. Jak przypomniał prezes Woźniak, w Niemczech znajduje się instalacja osuszania gazu, który dalej trafia na rynki.

- My nie mamy takiej oczyszczalni. Nie pozwolili nam na to partnerzy rosyjscy w trakcie budowy gazociągu jamalskiego - podkreślił.

W związku z przerwaniem poboru surowca z gazociągu jamalskiego Gaz-System polecił - w celu uzupełnienia zapotrzebowania - uruchomić opróżnianie magazynu gazu Mogilno oraz wstrzymanie napełniania niektórych magazynów na południu Polski. Mogilno to tzw. magazyn kawernowy, który można szybko i dowolnie napełniać i opróżniać. Natomiast magazyny na południu mieszczą się w zczerpanych złożach i wymagają specjalnej, precyzyjnej sekwencji napełniania oraz opróżniania.

Piotr Woźniak podkreślał też, że z powodu całej sytuacji PGNiG będzie naliczało Gazpromowi kary kontraktowe. Jednak, jak zauważył "nie na tym polega prowadzenie biznesu gazowego. Tu nie chodzi o to, żeby sobie nawzajem naliczać kary, tylko żeby gaz płynął bez przeszkód".

- Dostawy ze wschodu są obarczone ryzykiem, albo takim jak mamy teraz, albo innym ze względu na zapowiedzi operatorów, właścicieli systemu przesyłowego po drugiej stronie idącej przez Ukrainę, że zamkną ten system w 2019 r. - powiedział Woźniak. - Zagrożenie jest poważne dlatego, że po zapowiedziach i twardo realizowanych planach przez Gazprom odcięcia tranzytu ukraińskiego w 2019 r. okazuje się, że druga wschodnia nitka dostawcza, czyli gazociąg jamalski z przyczyn technicznych może być po prostu nie do użycia - dodał szef PGNiG.

Ostatni kontrakt?

Obecny kontrakt z Gazpromem wygasa w grudniu 2022 r. W ocenie Woźniaka istnieje "bardzo poważna możliwość", że Polska nie podpisze kolejnego kontraktu.

- Staramy się zamienić portfel importowy ze wschodniego na inny dlatego, że jesteśmy co jakiś czas stawiani w bardzo trudnej sytuacji bez żadnego powodu z naszej strony - podkreślił prezes PGNiG.

Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku. W tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
cvq
7 lat temu
Odbieramy czy nie zapłacić musimy .Pawlak nam to załatwił na długie lata.
red
7 lat temu
Patrzta ,patrzta co to się porobiło , jeden rurociąg a jakże różne gazy płyną !? Inny do Polski , inny do Niemiec , inny gdzie indziej ? A przecież to tylko przygotowania propagandowe-które będą się nasilać - do drastycznych podwyżek gazu i nic więcej - bo znowu to Rosja ...........
Rex
7 lat temu
Mam nadzieję że Polska już nie podpiszę z nimi umowy. Co to za firma, która ma gdzieś swoich klientów.
xxxxxxxxxxxxx...
7 lat temu
A kontrakt podpisał jasinski z pisu, a wmawiaja ze to Pawlak.
jasio
7 lat temu
Zamiast gazu pare wodna przekazywali! Wiec widac jak pawlak z chlopskiej parti kontrakt podpisal! To pokazuje ze trzeba kupowac gdzies indziej !!