Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Janoś
|

Nauczyciele zaprotestują zaraz po pierwszym dzwonku. ZNP nie godzi się na 5 proc. podwyżki

129
Podziel się:

Związek Nauczycielstwa Polskiego chce zmobilizować inne organizacje związane z edukacją i wspólnie zaprotestować przeciw polityce oświatowej rządu. Nauczyciele mają wyjść na ulicę Warszawy już 22 września. Chcą zarabiać więcej niż w Lidlu czy Biedronce.

Nauczyciele protestowali również na wiosnę tego roku.
Nauczyciele protestowali również na wiosnę tego roku. (Zbyszek Kaczmarek/REPORTER)

- Przypomnimy Annie Zalewskiej, co złego zrobiła w oświacie. Nastroje są fatalne, a będą jeszcze gorsze - mówi w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Sławomir Broniarz, prezes ZNP, który zapowiada protesty.

W jego ocenie nie chodzi już tutaj tylko o sytuację nauczycieli, którzy już od lat są w zawodzie, ale o perspektywy dla całej oświaty, do której młodzi zdolni po prostu nie przyjdą.

Zobacz także: Nauczyciele rozważają strajk. O pensji kierowcy autobusu mogą tylko marzyć

- Dzisiaj mamy konkurencję ze strony Lidla, Biedronki czy Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie, które na plakatach proponują 4,7 tys. zł brutto. A pensja nauczyciela stażysty wynosi 2,2 tys. zł. To jest dramat z punktu widzenia przyszłości edukacji, bo ci, na których szkoła czeka, nie przyjdą do zawodu - przekonuje szef ZNP w „DGP”.

Jak zaznacza Broniarz, też nie tylko o pieniądze tu chodzi. Nauczyciele są również niezadowoleni z kolejnych zmian Ministerstwa Edukacji. Frustracje mają potęgować m. in. nowe zasady oceny pracy nauczycieli. Wątpliwości budzą również niektóre nowe obowiązki dla pracujących w edukacji.

Sławomir Broniarz w wywiadzie równie negatywnie ocenia politykę rządu związaną z podwyżkami dla nauczycieli. Jak już pisaliśmy w money.pl nauczyciele pierwszą z 3 stopniowych podwyżek mają już za sobą.

Dostali od kwietnia od 123 zł do 168 zł więcej. Kolejne podniesienie płac w przyszłym roku, o następne 5 proc. i za dwa lata znów najprawdopodobniej o 5 proc.

Jednak jak zauważa Broniarz, w budżecie przewidywana inflacja będzie na poziomie 2,3 proc. Co w oczywisty sposób oznacza, że niemal połowę nauczycielskiego wzrostu wynagrodzeń skonsumuje inflacja.

Dlatego nauczyciele wyjdą na ulice stolicy. Według zapowiedzi szefa związku bardzo możliwe, że w manifestację planowaną już teraz na 22 września, zaangażują się inne organizacje reprezentujące interesy nauczycieli.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

KOMENTARZE
(129)
WYRÓŻNIONE
chory kraj
7 lat temu
Moja siostra przez ostatnie 10lat dostała 150 zł podwyżki, jest nauczycielem dyplomowanym.Pensje nauczycieli są uwłaczające , po 18 latach pracy ma niecałe 3 tyś.Ci co tutaj tak krzyczą widać nie mają pojęcia o pracy nauczyciela.Dla przykładu- znajomy w zbrojeniówce firma państwowa, pracownik na produkcji w ciągu ostatniego roku dostał 1 tys podwyżki( w rozbiciu na dwie po 500) zaliczy dwie soboty i zgarnia prawie 5 tyś.Praca spokojna, bez nerwów, bez roszczeniowych rodziców itp.za takie pieniądze można godnie żyć, a nauczyciele wykonują najbardziej niewdzięczną robotę za psie pieniądze.
Przedszkole
7 lat temu
Powinni odejsc od tablic na tydzien, jak jeden wiesniak z drugim odbije sie z dzieckiem rano od drzwi to inaczej zacznie gadac, i tak przez tydzien, niech do pracy biora albo sami wolne, pozdrawiam
Afa
7 lat temu
Każdy powinien z własnej kieszeni płacić za edukację, tak jak za lekarzy,wtedy docenicie pracę i zawód nauczyciela.Ale głąby zazdrosne,same na trzepakach wisiały zamiast się uczyć i jeszcze się tu prują. Edukacja powinna byc słono platna,jak kiedyś.
...
Następna strona