Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polski przemysł zbrojeniowy. PGZ przejmie upadłą Stocznię Marynarki Wojennej

0
Podziel się:

- W PGZ dokonywane są ostatnie weryfikacje, przeprowadzone zostały wyceny. Ja osobiście szacuję, że na kwestię przejęcia akcji stoczni od Agencji potrzeba od miesiąca do dwóch - powiedział Dąbrowski.

Polski przemysł zbrojeniowy. PGZ przejmie upadłą Stocznię Marynarki Wojennej
(Nikodem Nijaki/Wikimedia (CC BY-SA 3.0))

Za miesiąc, dwa Polska Grupa Zbrojeniowa przejmie Stocznię Marynarki Wojennej w Gdyni - poinformował w środę Wojciech Dąbrowski prezes Zarządu PGZ S.A. Wyjaśnił, że przyjęcie nastąpi poprzez podwyższenie kapitału PGZ.

Dąbrowski spotkał się z dziennikarzami w środę w gdyńskim biurze PGZ. - Jesteśmy w tej chwili, jako PGZ, w bardzo zaawansowanych rozmowach z Agencją Rozwoju Przemysłu dotyczących przejęcia akcji Stoczni Marynarki Wojennej - powiedział Dąbrowski dodając, że zarówno ze strony ARP, jak i PGZ, przeprowadzono już niemal wszystkie formalności konieczne do sfinalizowania sprawy.

- W PGZ dokonywane są ostatnie weryfikacje, przeprowadzone zostały wyceny. Ja osobiście szacuję, że na kwestię przejęcia akcji stoczni od Agencji potrzeba od miesiąca do dwóch - powiedział Dąbrowski.

Dodał, że przejęcie nastąpi nie poprzez zakup, ale poprzez podwyższenie kapitału PGZ. - Podwyższenie kapitału PGZ odbędzie się poprzez aport, wkład niepieniężny, dokonany przez Agencję Rozwoju Przemysłu - wyjaśnił Dąbrowski, dodając, że aport będzie dotyczył wszystkich - 99 procent akcji stoczni będących w posiadaniu ARP.

Wyjaśnił, że PGZ chce wykorzystać potencjał Stoczni Marynarki Wojennej m.in. w programie zwalczania zagrożeń na morzu. - Jesteśmy obecnie w konsorcjum dotyczącym programów "Miecznik" i "Czapla" - powiedział Dąbrowski.

Wyjaśnił też, że w Stoczni Marynarki Wojennej kontynuowane jest postępowanie upadłościowe. - Zgodnie z deklaracjami pani syndyk, ma być jak najszybciej doprowadzone do zmiany formy na układową. I tak naprawdę udział SMW w konsorcjum z PGZ i - mam nadzieję, zawarcie przez to konsorcjum kontraktu z Inspektoratem Uzbrojenia, doprowadzi do wykreowania takiej sytuacji ekonomicznej, która będzie uzasadniała przeprowadzenie postępowania układowego - zaznaczył Dąbrowski.

Pytany o to, co Stocznia Marynarki Wojennej wniesie do projektów, które chce realizować PGZ i czy nie będzie ona konkurencją dla wchodzącej już w skład PGZ stoczni Nauta, Dąbrowski odpowiedział, że przed PGZ stoi "realizacja ogromnych projektów". Wyjaśnił, że trwają rozmowy o podziale pracy pomiędzy poszczególnymi firmami działającymi w ramach PGZ. Przypomniał, że Nauta i SMW znajdują się w bardzo bliskim sąsiedztwie.

Dodał, że w jego opinii PGZ dysponuje w tej chwili "jednym z większych potencjałów na Bałtyku jeśli chodzi o remonty i produkcję statków". - Szczególnie po zamknięciu stoczni niemieckich staje się to takim mocnym faktem - zaznaczył Dąbrowski.

PGZ rozpoczęła działalność blisko rok temu. W skład PGZ wchodzą spółki należące do Polskiego Holdingu Obronnego (dawna Grupa Bumar), a także firmy spoza PHO z branży zbrojeniowej, stoczniowej, offshore, nowych technologii, finansów i nieruchomości, jak również wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne.

W 60 kluczowych spółkach PGZ pracuje 17,6 tys. osób, we wszystkich 105 spółkach, w których Grupa ma udziały, jest 19 tys. pracowników. W 54 spółkach PGZ ma ponad 50 proc. akcji bądź udziałów.

Grupa stawia sobie za cel osiągnięcie pozycji przemysłowego lidera w ramach programów operacyjnych w procesie modernizacji polskiej armii. PGZ ma odegrać główną rolę m.in. w realizacji dwóch programów - "Miecznik" i "Czapla", w ramach których mają zostać zbudowane trzy okręty obrony wybrzeża i trzy okręty patrolowe z funkcją zwalczania min.

Od grudnia 2009 r. w Stoczni Marynarki Wojennej, będącej w stanie tzw. upadłości układowej, realizowany był program restrukturyzacji, polegający głównie na sprzedaży zbędnego majątku, redukcji zatrudnienia i zwiększeniu zamówień. 7 kwietnia 2011 r. stocznia została postawiona w stan w upadłości likwidacyjnej.

W ostatnich latach sytuacja w stoczni poprawiła się jednak, od trzech lat zakład przynosi zyski. Stało się tak m.in. dzięki kontraktom realizowanym na rzecz Ministerstwa Obrony Narodowej, w tym budowie okrętu patrolowego "Ślązak" powstającego na bazie kadłuba korwety "Gawron".

Przed ogłoszeniem upadłości głównym, posiadającym 99 proc. akcji właścicielem Stoczni MW, była ARP. 1 proc. należał do Ministerstwa Obrony Narodowej.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)