Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Protest rolników w Warszawie już w środę. "Propozycje ministra są nie do przyjęcia"

0
Podziel się:

Jeśli do wtorkowego popołudnia rolnicy nie otrzymają odpowiedzi od ministra rolnictwa - ruszą traktorami do Warszawy.

Protest rolników w Warszawie już w środę. "Propozycje ministra są nie do przyjęcia"
(PAP/Marcin Bielecki)

Na najbliższą środę OPZZ rolników zapowiada protest w Warszawie. Propozycje ministra są nie do przyjęcia, blokady zostają. W środę ciągniki ruszą w marszu gwiaździstym na stolicę - powiedział przewodniczący związku Sławomir Izdebski. Uczestniczył dziś w blokadzie drogi krajowej nr 2 w miejscowości Zdany koło Siedlec, gdzie rolnicy stoją już od poniedziałku. Po mszy polowej, w której brali udział również uczestnicy protestów z terenu Mazowsza i Lubelszczyzny, ogłosił, jaki będzie dalszy ciąg akcji.

Aktualizacja 18:19

W poniedziałek przedstawią ministrowi rolnictwa swe postulaty. Jeśli do wtorkowego popołudnia nie otrzymają odpowiedzi - ruszą traktorami do Warszawy.

W ubiegłym tygodniu odbyły się rozmowy z rządem, ale rolniczy OPZZ nie jest zadowolony z rezultatów. Proponowane kwoty odszkodowań Sławomir Izdebski uważa za zbyt niskie. Twierdzi, że w stanowisku ministerstwa brakuje szeregu elementów.Nie wiadomo na przykład czy będzie skup intertwencyjny na wieprzowinę i czy złożono do Komisji Europejskiej wniosek o dopłaty do cen tego produktu. Przewodniczący uważa, że rząd gra na zwłokę.

W środę mają się odbyć kolejne rozmowy w Ministerstwie Rolnictwa. Sławomir Izdebski zapowiedział, że rolnicy zaproszenie przyjmują, ale tym razem przyjadą już traktorami.

Do wytrwałości w walce zachęcało dziś protestujących kilku gości. Na blokadzie w Zdanach pojawili się wójtowie gmin: Zbuczyn i Radzyń Podlaski, a także zajmujący się uprawą papryki Stanisław Kowalczyk, znany z powiedzenia _ Jak żyć, panie premierze _.

Pogoda nie wystraszyła rolników blokujących drogi krajowe nr 19 i 36 w Radzyniu Podlaskim.

_ - Z trudnymi warunkami jesteśmy oswojeni i nie jest nam straszny chłód i śnieg. W takich warunkach pracujemy na co dzień _ - mówią stojący tu od czwartku uczestnicy protestu. Zapowiadają, że nie odpuszczą. _ - Ta sytuacja nas wręcz rozgrzewa _ - żartują.

Organizatorzy protestu w Radzyniu określają swoją blokadę jako bezterminową, choć - jak sami przyznają - mają zezwolenie ważne do poniedziałku i jeszcze nie wiadomo czy będzie on kontynuowany.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)