Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Sebastian Ogórek
|

Rosja zaczęła ofensywę. W grę wchodzą miliardy dolarów skryte pod lodem

54
Podziel się:

Brytyjski dziennik "Telegraph" zwrócił w czwartek uwagę na rosyjską ekspansję w Arktyce, ostrzegając przed trwającymi wysiłkami Moskwy na rzecz militaryzacji tego regionu i przejęcia kontroli nad jego zasobami naturalnymi, w tym ropą i gazem.

Rosja zaczęła ofensywę. W grę wchodzą miliardy dolarów skryte pod lodem
(East News Poland)

Autor komentarza, dyrektor działu ds. Rosji w konserwatywnym think tanku Henry Jackson Society, Andrew Foxall, podkreślił, że w obliczu rosyjskiej decyzji o otwarciu nowej bazy wojskowej w Arktyce wyrasta ona na "jeden z najgorętszych punktów zapalnych", obok Syrii, Korei Północnej, Libii i Ukrainy.

Komentator zaznaczył, że spór o Arktykę sięga początków rządów rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, kiedy Rosja złożyła do Organizacji Narodów Zjednoczonych wniosek o uzyskanie kontroli nad znaczną częścią Oceanu Arktycznego, włącznie z biegunem północnym.

"Początkowo wniosek został odrzucony, ale dwa lata temu złożono go ponownie. Jeśli okaże się skuteczny, granice Rosji powiększą się o 463 tys. mil kwadratowych (ok. 1,2 mln km kwadratowych)" - zaznaczył Foxall.

Jak jednak dodał, spór w niewielkim stopniu dotyczy samego terytorium, a w większym - znajdujących się tam zasobów naturalnych. Jak wykazało w 2008 r. amerykańskie badanie geologiczne, aż 13 proc. światowych rezerw ropy i 30 proc. rezerw gazu znajduje się w Arktyce.

Zobacz także: Rosyjskie manewry w Arktyce odbyły się już w 2015 roku

"Rosja chce z nich skorzystać: przyjęta w 2008 roku oficjalna polityka arktyczna jasno mówi o ambicjach Moskwy, żeby zamienić Arktykę w strategiczną bazę zasobów naturalnych" - napisał ekspert.

Foxall podkreślił, że "w tym celu Rosja spędziła ostatnią dekadę, militaryzując region, prześcigając wysiłki Zachodu" przez prowadzenie m.in. patroli powietrznych i wodnych, a także ustanawiając oddzielne dowództwo wojskowe obejmujące Arktykę i ponownie otwierając byłe sowieckie bazy w tym regionie.

"Zachód jest narażony na ryzyko. Stany Zjednoczone mają zaledwie jedną jednostkę przystosowaną do operowania na wodach Arktyki, (...) a Rosja ma ich czterdzieści i przygotowuje kolejnych jedenaście w celu uzyskania kontroli nad szlakiem Morza Północnego i wykorzystania go do przewozu towarów" - dodał.

Ekspert Henry Jackson Society zaznaczył jednak, że dla Londynu kluczowe powinno być tzw. przejście GIUK, czyli obszar między Grenlandią, Islandią i Wielką Brytanią, który "w trakcie zimnej wojny (...) była prawdopodobnie najdokładniej obserwowanym fragmentem oceanu na całej planecie, w czym brytyjska marynarka wojenna odgrywała główną rolę". Przejście GIUK stwarza możliwość wpłynięcia na Atlantyk od strony Morza Północnego z pominięciem kanału La Manche.

"Znaczenie tego obszaru zmalało po upadku Związku Radzieckiego, ale teraz, kiedy Rosja staje się coraz bardziej asertywna, Wielka Brytania wraz z sojusznikami gorączkowo odbudowuje swoją zdolność wojskową w tym rejonie" - napisał, podkreślając, że w ubiegłym roku brytyjskie ministerstwo obrony ogłosiło, iż wyda 3 mld funtów na dziewięć samolotów P-8 Poseidon, które będą monitorowały aktywność nad północnym Atlantykiem.

"NATO długo ignorowało Arktykę, ale to musi się zmienić. (...) Rosyjski specjalny wysłannik na Arktykę Artur Czilingarow powiedział w środę, że spodziewa się, iż ONZ zaakceptuje rozszerzenie rosyjskich granic o Arktykę. Wyobraźmy sobie jednak, że tak się nie stanie, a Rosja użyje siły, żeby zabezpieczyć swoje interesy, tak jak zrobiła na Ukrainie i w Syrii. Jak wówczas zareagowałoby NATO?" - zapytał Foxall.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(54)
de.ent
7 lat temu
Jeśli anglicy płaczą to znaczy że wszystko idzie dobrze
o tak
7 lat temu
Tylko komu oni sprzedadzą tą ropę i gaz, jak już prawie nikt od nich nie chce kupować? Może zaczną to jeść?
Seba
7 lat temu
Ja bym tam wysłał wszystkich komunistów. Niech korzystają sobie z wszystkich zasobów naturalnych arktyki i trzymają się jak najdalej od Europy. Dla PIS-u wydzieliłbym jakąś fajną górę lodową, która w wyniku ocieplenia klimatu się zwali.
Bywalec
7 lat temu
Punkt zapalny tworzą brytyjskie roszczenia do złóż ropy naftowej na Malwinach.
fioencjusz
7 lat temu
Hehehehe :) Asertywna Rosja. Ma sporo asertywnych żołnierzy, asertywnych czołgów i asertywnych samolotów. Nawet jak Ukrainę najechali to tak asertywnie :)
...
Następna strona