Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Śmigłowce dla polskiej armii. Kownacki: oferta na śmigłowce Caracal zawierała szereg uchybień

0
Podziel się:

Oferta na śmigłowce Caracal zawierała szereg uchybień - powiedział w czwartek w Sejmie wiceszef MON Bartosz Kownacki (PiS). Jego zdaniem zapowiedzi producenta o utworzeniu miejsc pracy w Radomiu to deklaracje, niegwarantowane w zobowiązaniach offsetowych.

Śmigłowce dla polskiej armii. Kownacki: oferta na śmigłowce Caracal zawierała szereg uchybień
(Lukasz Szelag/REPORTER)

Po północy ze środy na czwartek wiceminister odpowiadał w Sejmie na pytanie bieżące posła Leszka Ruszczyka (PO). Zwrócił on uwagę, że przedstawiciele firmy Airbus Helicopters deklarowali, że w Radomiu będzie się odbywać część produkcji podzespołów do śmigłowców H225M Caracal, który w kwietniu MON wskazało jako przyszłą maszynę polskiej armii.

- Ze względu na wysokie bezrobocie, jakim dotknięty jest Radom i region radomski, jest to przedsięwzięcie niezwykle istotne dla jego mieszkańców. Nie dziwi więc, że z niepokojem śledzą oni zapowiedzi MON o możliwym unieważnieniu przetargu - powiedział Ruszczyk, który został wybrany na posła z okręgu radomskiego.

Kownacki w odpowiedzi podkreślił, że pytania są źle zaadresowane, bowiem za negocjacje offsetowe odpowiada Ministerstwo Rozwoju (dawniej Ministerstwo Gospodarki), a nie MON, które we wrześniu zakończyło negocjacje umowy dostawy. Zaznaczył też, że proces modernizacji armii może być szansą na tworzenie miejsc pracy w Polsce i skok technologiczny przedsiębiorstw. - Tylko tak musi tę sprawę postawić polski rząd - powiedział Kownacki.

- Na etapie wcześniejszych negocjacji można było zakończyć ten przetarg i wiemy, że oferta wybrana do dalszych negocjacji zawierała szereg uchybień - mówił wiceminister, któremu podlegają sprawy związane z uzbrojeniem i modernizacją armii oraz zakupami uzbrojenia i sprzętu wojskowego.

- Mam wrażenie, że pan został wprowadzony w błąd, oszukany być może świadomie przez swoich kolegów partyjnych - zwrócił się Kownacki do Ruszczyka, wymieniając b. premier Ewę Kopacz, b. wicepremiera i szefa MON Tomasza Siemoniaka i b. wiceministra ds. modernizacji sił zbrojnych Czesława Mroczka. - W projekcie zobowiązań offsetowych, czyli tych warunków, które miały być spełnione przez oferenta, nie był umieszczony - kontynuował wiceminister.

Ocenił, że propozycje producenta śmigłowca - firmy Airbus Helicopters - to są jej "swobodne deklaracje". - One mogą powstać, mogą nie powstać. To zależy od dobrej woli tej firmy i nieważne, jak zakończą się te negocjacje, one nigdy nie powstaną, bo pański rząd wtedy, kiedy był ku temu czas, nie zagwarantował, by Radom miał jakieś korzyści z tego przetargu - powiedział Kownacki.

W lipcu Airbus Helicopters zapowiedział, że w związku z kontraktem na śmigłowce Caracal zostanie stworzonych w Radomiu 250 miejsc pracy przy produkcji elementów wyposażenia i części do śmigłowców.

Ruszczyk poprosił, by odpowiedź kierować do niego, a nie do poprzedniego rządu. Podkreślił, że Airbus od dwóch lat współpracuje z Uniwersytetem Technologiczno-Humanistycznym w Radomiu.

- Każdą firmę w Polsce witamy z otwartymi rękoma i to nie jest uzależnione od takiego czy inne przetargu - odpowiedział Kownacki. - Na razie państwo wiecie, że być może powstałyby jakieś miejsca pracy w Radomiu. (...) Natomiast z deklaracji, które już wiemy, zwolniono kilkaset osób w Świdniku i w Mielcu - dodał Kownacki.

Wybierając śmigłowiec Airbus Helicopters, MON w kwietniu odrzuciło jako niespełniające wymagań oferty zakładów ze Świdnika i Mielca należących - odpowiednio - do włosko-brytyjskiej grupy AgustaWestland i amerykańskiego koncernu Sikorsky (przejętego niedawno przez Lockheed Martin).

Obecne kierownictwo MON prowadzi weryfikację przygotowywanych głównych kontraktów zbrojeniowych, w szczególności zamówienia na śmigłowce wielozadaniowe oraz na system obrony powietrznej średniego zasięgu. Szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział, że ostateczne rozstrzygnięcie przetargu będzie związane z decyzją resortu gospodarki w sprawie negocjacji offsetowych.

"Warunkiem podpisania kontraktu są pozytywne negocjacje umowy offsetowej. Czy one zostaną rozstrzygnięte w sposób umożliwiający podpisanie kontraktu, zobaczymy" - mówił minister. "MON będzie zmierzało do podjęcia tego przetargu na nowo, jeżeli rozstrzygnięcie dotyczące offsetu sprawi, iż kontrakt nie będzie mógł być zawarty. Będziemy liczyli na to, że wówczas fabryki pracujące w Polsce i produkujące w Polsce sprzęt równoważny, a w wielu wymiarach czasem lepszy, będą gotowe do wzięcia udziału w tym przetargu" - mówił Macierewicz.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)