Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Strajk polskiego handlu. Wszystko przez podatek, który miał mu pomóc

0
Podziel się:

Na około trzech tysiącach polskich sklepów Lewiatan zawisły transparenty z hasłem „Nie jestem hipermarketem, a zapłacę ten sam podatek”. Handlowcy zaplanowali też na 11 lutego protest pod Sejmem.

Strajk polskiego handlu. Wszystko przez podatek, który miał mu pomóc

Na około trzech tysiącach polskich sklepów Lewiatan zawisły transparenty z hasłem „Nie jestem hipermarketem, a zapłacę ten sam podatek”. Handlowcy zaplanowali też na 11 lutego protest pod Sejmem.

Wielki napis "Pogrzeb polskiego handlu" i czarno-biała strona niczym w trakcie żałoby – tak wygląda obecnie witryna internetowa Lewiatan. To jedna z największych polskich sieci handlowych. Formalnie należy do grupy Eurocash, ale w ramach niej działają tylko rodzimi przedsiębiorcy, prowadzący jeden lub kilka sklepów. Wszystko odbywa się w oparciu o franczyzę.

Co ma doprowadzić do ich końca? Według kupców podatek od handlu. Choć pierwotnie rząd chciał nim premiować polską przedsiębiorczość, to zdaniem wielu polskich handlowców spowoduje raczej ich wymarcie.

- "W przypadku sieci handlowej podstawą opodatkowania jest suma obrotów wszystkich sprzedawców detalicznych. Sprawia to, że nasza sieć skupiająca 2 000 małych i średnich przedsiębiorców posiadających ok. 3 000 sklepów zapłaci podatek według najwyższej skali procentowej, na równi z największymi międzynarodowymi potęgami handlowymi o miliardowych przychodach (hipermarkety i dyskonty), mimo że średni obrót naszych sklepów wynosi tylko ok. 220 tysięcy zł za miesiąc, podczas gdy średni obrót sklepu dyskontowego wynosi ok. 1,2 mln zł" – piszą w liście do rządzących.

Dodają, że wprowadzenie ustawy w obecnym kształcie to upadek w pierwszym miesiącu obowiązywania podatku franczyzodawców, a w kolejnych franczyzobiorców.

- "Apelujemy o niedoprowadzenie do wyniszczenia polskiego handlu i uchronienie go od pełnego przejęcia przez obcy kapitał" – dodają.

Oprócz listu zaczęto też akcję protestacyjną. Na wejściach do sklepów wywieszono specjalne transparenty, a na billboardach - zazwyczaj reklamujących promocję na schab - można przeczytać o końcu polskiego handlu. Około 2 tys. listów protestacyjnych trafić miało też bezpośrednio do premier Beaty Szydło.

Przeciwko propozycji podatku list otwarty napisał też szef Solidarności Piotr Duda. Jego zdaniem, rząd łamie zasady prowadzenia dialogu społecznego „w tym naruszenie przepisów o konsultowaniu projektów aktów prawnych”.

Poza Solidarnością i Lewiatanem, protestują przeciwko pomysłowi rządu i ministerstwa finansów także inne sieci handlowe. Projekt nie podoba się m.in. Polskim Składom Budowlanym, które zrzeszają kupców prowadzących sklepy pod markami Mrówka czy Profi.

Na 11 lutego zaplanowano protest kupców w Warszawie. Mają pojawić się pod Sejmem. Dzień wcześniej parlamentarzyści mają przekonywać rząd do zmiany ustawy na specjalnie zwołanym zespole. A w poniedziałek 8 lutego Polska Izba Handlu organizuje sama konsultacje społeczne i zaprasza na nie przedstawicieli ministerstwa finansów.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)