Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Urzędy płacą kancelariom prawniczym miliony złotych. Sprawą zajęła się NIK

18
Podziel się:

Urzędy tylko na Dolnym Śląsku w latach 2010-2014 wydały na prawników 121 mln zł.

Urzędy płacą kancelariom prawniczym miliony złotych. Sprawą zajęła się NIK
(Maciej Luczniewski/REPORTER)

W większości opłacały jednak nie swoich ekspertów, a wynajmowały do tego zewnętrzne kancelarie. Z tego prawie 40 mln zł wydano w nieprawidłowy sposób - wynika z audytu Najwyższej Izby Kontroli. Sprawą zajmie się teraz prokuratura.

NIK wzięła pod lupę sposób zlecania usług prawnych przez urzędy w województwie dolnośląskim. Prawie 200 skontrolowanych jednostek samorządowych w latach 2010 - 2014 wydało na prawników blisko 121 mln zł. Większość tej kwoty (blisko 64 mln zł) trafiła do zewnętrznych kancelarii, mimo że urzędy dysponują własną kadrą m.in. doświadczonych radców prawnych.

Pod kątem wydatków na usługi prawnicze audyt przeprowadzono w 12 urzędach. Tylko w jednym - Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu - sprawy prowadzili wyłącznie jego pracownicy. Pozostałe jednostki, czyli Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego oraz dziesięć urzędów miast i gmin, korzystało całkowicie lub w części z firm zewnętrznych.

Zlecaniu tych usług sprzyjały obowiązujące wówczas przepisy Prawa zamówień publicznych, które umożliwiały udzielanie w szerokim zakresie zamówień na usługi prawnicze w trybie zamówienia z wolnej ręki. W ten sposób z blisko 64 mln zł urzędy na Dolnym Śląsku wydały prawie 27 mln zł. Bez stosowania przepisów o zamówieniach publicznych zawarto umowy na kwotę blisko 25 mln zł. Przetargi rozpisano tylko na 12 mln zł.

Z kontroli NIK wynika, że niemal 60 proc. środków finansowych przeznaczonych na zewnętrzne usługi prawnicze wydanych zostało z naruszeniem prawa lub zasad należytego zarządzania finansami. Najpoważniejsze nieprawidłowości dotyczyły: zlecania usług prawniczych z pominięciem stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych, ustalania wartości szacunkowej zamówień bez należytej staranności (np. wyboru wykonawców świadczących usługi w zakresie odzyskiwania podatku VAT bez ustalenia szacunkowej wartości zamówienia), opóźniania publikacji w Biuletynie Zamówień Publicznych informacji o udzieleniu zamówienia oraz nieprzestrzegania regulacji wewnętrznych urzędów.

Raport pokazuje, że postanowienia części skontrolowanych umów nie w pełni zabezpieczały zarówno interes prawny, jak i ekonomiczny urzędów. Przykładowo Urząd Miasta Kłodzko wypłacił zewnętrznym prawnikom ponad 16 tys. zł za pracę, której oni faktycznie nie wykonali. Prawnicy mieli reprezentować urząd w sądzie, lecz żadna z rozpraw się nie odbyła. Co więcej: prawnikom zapłacono m.in. także za sprawy, w których nawet nie zostały wniesione pozwy do sądu (ponad 27 tys. zł.).

Z kolei w Urzędzie Miasta Wrocławia nie naliczano i nie egzekwowano kar umownych na co najmniej 62 tys. zł z tytułu zwłoki w realizacji dwóch zleceń. Urząd Miasta Lubin w jednej z umów na obsługę prawną w ogóle nie przewidział kar umownych za nienależyte lub brak wykonania zlecenia. Powodem było to, że umowa została opracowana przez samego wykonawcę, a nie na podstawie wzorów pism urzędu.

Dla burmistrza Urzędu Miasta i Gminy Przemków umowa z kancelarią prawną skończyła się wezwaniem do zapłaty 2,3 mln zł z odzyskanych z tytułu podatku VAT 3,2 mln zł. Wszystko przez decyzję o samodzielnym odzyskaniu pieniędzy, chociaż w tym czasie urząd miał tę obowiązującą, zgodnie z którą takie działanie na własną rękę mogło skutkować ogromnymi karami. Burmistrz tłumaczył się, że nie widział, iż umowa z kancelarią prawną tak jest sformułowana.

Prawie co druga sprawa zlecana kancelariom zewnętrznym dotyczyła odzyskiwania VAT-u. W tym przypadku prowizje prawników sięgały nawet 30 proc. uzyskiwanych kwot. Tak było w przypadku Urzędu Miasta i Gminy Radków, która takie warunki przyjęła w oparciu o ofertę skierowaną... e-mailem. W sumie sześć skontrolowanych urzędów za tę usługę zapłaciło 2,8 mln zł.

W związku ze stwierdzonymi podczas kontroli nieprawidłowościami, Najwyższa Izba Kontroli przygotowała trzy zawiadomienia o przypadkach wskazujących na naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz jedno zawiadomienie do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstw.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(18)
Eye
8 lat temu
Za ryj i do pudła! Bez sądu bo te też nie wiedzą co to sprawiedliwość tylko kasa, kasa i jeszcze raz kasa!!!!!!!
iiu
8 lat temu
polski standard
wstyd
8 lat temu
ale kontrolujcie wszystkie lata i biezacy rok tez ,czy pisowcy zakladaja ze oni nie naruszaja prawa ze sa krysztalowi , wszystko skrzetnie sie ukrywa co robi dzisiejsza wladza a dlug juz az po Moskwe
~reginka
8 lat temu
TO JEST POLSKA WŁAŚNIE!!! POLSKIE PRAWO I POLSKICH SĄDÓW SPRAWIEDLIWOŚĆ!!
Polak
8 lat temu
Zwolnić takich w trybie natychmiastowym, z zastrzeżeniem iż nie wolno obsadzać ich na stanowiskach państwowych, budżetowych jakichkolwiek. Utrata majątku tyle. Kasę za pierdzenie w stołek brali i też muszą odpowiadać. Mały Kowalski to z impetem wylatuje a taki urzędnik oj, mała szkodliwość społeczna, pewnie będzie. A za chwilę może umorzenie.