Właściciele Biedronki dostrzegli w Polsce objawy niepokojącego zjawiska
Ana Luisa Virginia, szefowa ds. finansów Jeronimo Martins - właściciela Biedronki - zauważa w Polsce pierwsze oznaki zjawiska "trading down". Polega ono na tym, że klienci zaczynają rezygnować z droższych produktów na rzecz ich tańszych zamienników. Jak wskazują eksperci PKO BP, to może być objaw głębszego problemu.
Jak opisują w swoim raporcie makroekonomicznym eksperci PKO BP, Ana Luisa Virginia - CFO firmy Jeronimo Martins, właściciela Biedronki - powiedziała, że "w Polsce widoczne są pierwsze oznaki zjawiska trading down".
Biedronka dostrzega zjawisko "trading down" w Polsce
Ekonomiści PKO BP wyjaśniają, że jest to "zachowanie klientów na zakupach polegające na substytucji dotychczas kupowanych produktów droższych, przez ich tańsze zamienniki". Podkreślają, że dotychczas zjawisko to było dostrzegane w sklepach sieci w Portugalii i Kolumbii, a w Polsce Biedronka zaobserwowała je pod koniec trzeciego kwartału 2022 roku.
Co to oznacza? Jak wskazują eksperci PKO BP, może to być sygnał, że "wyczerpują się zgromadzone w pandemii oszczędności, które dotychczas stanowiły bufor antyinflacyjny dla gospodarstw domowych chroniący je przed negatywnymi skutkami inflacji dla realnej siły nabywczej dochodów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosnąca inflacja. Dodatkowy podatek nakładany na Polaków. "Najgorszy z możliwych"
"Jest to równoznaczne z osłabieniem akceptacji dla wzrostów cen i powinno działać dezinflacyjnie" - zaznaczają ekonomiści banku.
Przypomnijmy, że koncern Jeronimo Martins zanotował po dziewięciu miesiącach 2022 r. zysk na poziomie 419 mln euro, czyli o 29,3 proc. więcej w porównaniu do podobnego okresu w 2021 roku. W komunikacie szef grupy Pedro Soares dos Santos wyjaśnił, że wpływ na działania handlowe firmy ma zarówno panująca na rynku inflacja, która nasiliła się wraz z wojną w Ukrainie, jak też kryzys energetyczny. We wrześniu sieć z kolei została ukarana przez UOKiK karą w wysokości ponad 100 mln zł.