Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
|
aktualizacja

Wodociągi zapłacą miastu blisko 100 mln zł za sieć. "To inżynieria finansowa"

10
Podziel się:

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji we Wrocławiu, które jest w stu procentach gminną spółką, od gminy właśnie planuje kupić sieć wodociągowo-kanalizacyjną za blisko 100 mln zł. To jednak nie podoba się opozycji, która tę transakcję nazywa inżynierią finansową. - Zadłużone po brzegi Miasto Wrocław wyciąga w ten sposób pieniądze z dobrze radzącego sobie MPWiK — przekonuje radny Robert Grzechnik. Spółka odpowiada, że chodzi o uporządkowanie stanu infrastruktury.

Wodociągi zapłacą miastu blisko 100 mln zł za sieć. "To inżynieria finansowa"
Spółka kupi od gminy sieć wodno-kanalizacyjną za 96 mln zł (Facebook, MPWiK we Wrocławiu)

Wrocławska rada miejska, w której większość ma klub prezydenta Jacka Sutryka, przegłosowała uchwałę, dzięki której MPWiK będzie mogło kupić od miasta sieć wodno- kanalizacyjną na Muchoborze, Złotnikach, Stabłowicach i Oporowie. Koszt transakcji to 96 mln zł. Do tej pory miasto pobierało od wodociągów 2,1 mln zł rocznie czynszu dzierżawnego za tę sieć, a wodociągi zajmowały się jej bieżącym utrzymaniem.

Inżynieria finansowa czy konieczny zakup?

Opozycja uważa jednak, że potrzeba przeprowadzenia tej transakcji jest wątpliwa. - Wodociągi za te pieniądze mogłyby przecież dzierżawić sieć od miasta przez następne 44 lata — przekonuje Robert Grzechnik z klubu PiS.

To jest inżynieria finansowa, wynikająca ze złej kondycji miejskich finansów. Zadłużone po brzegi miasto Wrocław wyciąga w ten sposób pieniądze z dobrze radzącego sobie MPWiK, narażając spółkę na marazm inwestycyjny a mieszkańców na kolejne podwyżki — mówi money.pl opozycyjny radny.

Dodaje też, że w latach 2015, 2018 i 2019 spółka MPWiK wypłaciła miastu 77 mln zł dywidendy.

Martyna Bańcerek, rzecznik wrocławskich wodociągów tłumaczy money.pl, że planowany zakup sieci ma na celu uporządkowanie stanu infrastruktury wodociągowo-kanalizacyjnej.

Sieci wodociągowo-kanalizacyjne powinny być na majątku MPWiK, ponieważ to spółka odpowiada za zapewnienie ciągłości dostaw wody i stan techniczny tych sieci. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji poprzez zakup tych sieci zwiększa swój majątek trwały. Ponadto spółka po nabyciu nie będzie już odprowadzać czynszu do budżetu miasta za dotychczasową dzierżawę tych sieci. Jest to zatem transakcja, która przede wszystkim uwzględnia stan faktyczny w zakresie użytkowania tych sieci i porządkuje zmiany właścicielskie — tłumaczy rzeczniczka MPWiK.

Sam skarbnik miasta, Marcin Urban, tłumacząc na sesji radnym, skąd taka inicjatywa, przekonywał, że tym majątkiem powinien dysponować operator. Jednocześnie przyznał szczerze, że "rzeczywiście środki są nam potrzebne, chociażby na MPK, czy pomoc społeczną".

Skarbnik przekonywał również, że ta transakcja w żaden sposób nie wpłynie na wynik finansowy spółki, bo te wydatki zostały już wcześniej zaplanowane.

Dlaczego więc spółka, zamiast wypłacać miastu dywidendę, nie zdecydowała się wcześniej na wykup sieci? Martyna Bańcerek mówi money.pl, że fragmenty sieci na wyżej wspomnianych osiedlach zostały wybudowane m.in. ze środków europejskich. To gmina wnioskowała o dotację i to ona realizowała projekt oraz partycypowała w kosztach inwestycji.

- Sprzedaż sieci wodociągowo-kanalizacyjnej w pierwszych latach jej funkcjonowania była niemożliwa ze względu na zapisy umowy z UE — tłumaczy rzeczniczka MPWiK. Teraz transakcja może dojść do skutku, ponieważ jak tłumaczy spółka zakończono już wszystkie porozumienia i umowy związane z finansowaniem tego projektu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gdzie największe wzrosty cen? "Drożeje właściwie wszystko"

MPWiK chce podwyżki opłat

Opozycja we wrocławskiej radzie miejskiej ma obawy, czy ta transakcja nie narazi wrocławian na podwyżkę opłat za wodę i ścieki.

Co ważne, ostatnia regulacja cen za wodę ścieki we Wrocławiu miała miejsce cztery lata temu. W międzyczasie spółka chciała podnieść ceny, ale sprzeciwiały się temu Wody Polskie, które zatwierdzają ceny wody i ścieków w Polsce.

MPWiK nie złożyło jednak broni.

- W związku z galopującą inflacją, wzrostem cen i usług w każdym sektorze oraz odrzuceniem wniosku taryfowego w zeszłym roku, MPWiK zmuszone było ponownie złożyć wniosek taryfowy do Wód Polskich — mówi Martyna Bańcerek.

Dodaje, że MPWiK zaproponowało "kosmetyczną korektę", poniżej poziomu inflacji, która w czerwcu 2022 r. wyniosła 15,5 proc. Propozycja spółki zakładała zmianę ceny o 4,9 proc. łącznie za wodę i ścieki w pierwszym roku obowiązywania nowej taryfy, 5,2 proc. - w drugim roku i 3,9 proc. w kolejnym.

Zgodnie z wyliczeniami spółki w pierwszym roku obowiązywania nowej taryfy koszt dostarczenia jednego metra sześciennego wody i odbioru ścieków wzrósłby o 54 grosze. Dla mieszkańca, który średnio w trakcie miesiąca zużywa około trzech metrów sześciennych wody, oznaczałoby to wzrost kosztów o 1,62 zł miesięcznie.

Wody Polskie i na taką podwyżkę się nie zgodziły i pod koniec czerwca spółka otrzymała decyzję odmowną. - Wody Polskie uargumentowały, że zmiana o 54 grosze na metrze sześciennym dostarczenia wody i odbioru ścieków to "drastyczny wzrost cen" - informuje rzeczniczka MPWiK.

Przypomina także, że taryfy za wodę i ścieki służą do pokrycia kosztów ujmowania, produkcji i dystrybucji wody oraz do odbioru i oczyszczania ścieków. - Oprócz pokrywania kosztów bieżącej eksploatacji i remontów, taryfy są głównym źródłem finansowania inwestycji utrzymania i rozwoju infrastruktury wodno-kanalizacyjnej. Dzięki tym środkom MPWiK może utrzymać ciągłość i niezawodność dostarczania wysokiej jakości wody do wszystkich odbiorców we Wrocławiu, chronić środowisko naturalne przez dotrzymywanie bardzo wyśrubowanych norm oczyszczania ścieków na oczyszczalni, a także realizować inwestycje — przekonuje rzeczniczka spółki.

I wylicza, że cena materiałów do uzdatnia wody, np. wodorotlenku sodu wzrosła rok do roku o 281 proc., wapna o 141 proc., a chloru ciekłego o 123 proc.

Wody Polskie ponownie przyjrzą się taryfą

Być może Wody Polskie zmienią jeszcze zdanie. Przedsiębiorstwo w ubiegłym tygodniu zadeklarowało, że jest gotowe od 1 września rozpocząć ponowną weryfikację taryf. Zrobią to, jak poinformowano w komunikacje w związku "z nasilającymi się apelami samorządów o urealnienie cen do panujących warunków".

Dla nas priorytetem jest dobro mieszkańców. Nie zgadzamy się, by woda stała się dobrem luksusowym, wręcz niedostępnym. Przeanalizujemy wnikliwie propozycje przedsiębiorstw, ale tak jak dotychczas drastycznych podwyżek nie będzie — obiecuje szef Wód Polskich Przemysław Daca.

Wody Polskie wskazują, że samorządy otrzymały ponad 600 mln zł w postaci np. dywidend od spółek wodno-kanalizacyjnych, których są właścicielami. Łącznie średnie wzrosty za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków w Polsce wynoszą 9,42 proc.

Malwina Gadawa, dziennikarka i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
Antyglam
2 lata temu
Chyba w Grudziądzu ostatnio byli. U nas takie numery już kilka lat temu!
kiki
2 lata temu
poczytajcie ile sutryk przekazał ukro na szpotal 1 milion euro a miast zadłuzone po uszy , to się w głowie nie mieści u nas zamykają oddz rechabil a on przekazuje kasę ob cym
Bit
2 lata temu
Wywalają prawie sto milionów złotych (bo ich stać i koszty zmaleją) i równocześnie chcą podniesienia opłat (bo koszty rosną i nie będzie ich stać). Robią co chcą
mulba
2 lata temu
Należy zmienić przepisy. Jeśli gminy tworzą Spółki komunalne to powinny do nich obowiązkowo nieodpłatnie wnosić majątek służący realizacji zadania. Inaczej mieszkańcy kilkukrotnie płacą za to samo. Raz z ich podatków wybudowano sieci a drugi raz przy ich zakupie przez Spółkę koszty idą w taryfy. Spółki komunalne służą realizacji zadań gminy i ta nie powinna na nich zarabiać. Spółka powinna następnie realizować inwestycje (nowe i odtwarzajace) z przychodów taryfowych. Wszyscy mieszkańcy powinni mieć prawo dostępu do bezpiecznej wody z sieci, jeśli jest to uzasadnione merytorycznie, technicznie i finansowo. Jeśli nie to gmina powinna takim mieszkańcom udzielać wsparcia w indywidualnym zaopatrzeniu w bezpieczną wodę. Ustawa o samorządzie mówi że zadaniem gminy jest zaopatrzenie w wodę oraz sprawy z zakresu wodociągów. To 2 różne zadania.
Zygmunt
2 lata temu
No tak jak zwykle MPWiK krowa dojną dla Sutryka i jego bandy 😡 a ludziom za ciężką pracę przy tych sieciach już problem uczciwie i godnie zapłacić. Hipokryzja jakiej mało 😔