Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

Wyścig Chin i USA po minerały na Księżycu. Chodzi o miliardy dolarów

Podziel się:

Dwa światowe supermocarstwa prowadzą wyścig o wielkie pieniądze pochodzące z wydobycia minerałów z Księżyca. Chiny i USA nie współpracują ze sobą w zakresie zasad wydobycia surowców w przestrzeni kosmicznej, co może doprowadzić do kolejnego wyścigu zbrojeń. Tym razem w kosmosie.

Wyścig Chin i USA po minerały na Księżycu. Chodzi o miliardy dolarów
USA i Chiny będą rywalizować o podbój kosmosu? Na zdjęciu rakieta SLS z misji bezzałogowej Artemis 1 z kapsułą Orion (Joe Burbank/Orlando Sentinel/Tribune News Service via Getty Images) (GETTY, Orlando Sentinel)

"Będzie nowy porządek świata, a my musimy go zaprowadzić" - powiedział prezydent USA Joe Biden po tym, jak wojna Rosji w Ukrainie zachwiała globalną geopolityką. Daleko od Ziemi, ta przemiana już się dokonuje - pisze "Bloomberg".

Podobnie, jak ponad pół wieku temu, w epoce Sputnika i Apollo, światowi przywódcy znów ścigają się o dominację w przestrzeni kosmicznej. Z jedną zasadniczą różnicą.

Eksploracja kosmosu? Tylko według zasad

USA i ZSRR wypracowały przy ONZ wspólny zbiór zasad w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Tym razem Chiny i USA nie mogą się porozumieć nawet w kontekście podstawowych zasad dotyczących eksploracji kosmosu. A to, zdaniem ekspertów jest bardzo niebezpieczne. W końcu w kosmosie robi się tłok.

Miliarderzy Elon Musk i Jeff Bezos oraz kraje z rynków wschodzących, takich jak Rwanda i Filipiny, wystrzeliwują coraz więcej satelitów, aby zmniejszyć, przepaść cyfrową do krajów rozwiniętych. Jednak niezdolność Chin i USA do współpracy w przestrzeni kosmicznej grozi nie tylko wyścigiem zbrojeń, ale także starciami o wydobycie potencjalnie wartych setki miliardów dolarów zasobów na Księżycu i w innych miejscach.

"Nasze obawy na Zachodzie dotyczą raczej tego, kto będzie ustalał reguły gry, zwłaszcza w kwestii dostępu do zasobów. Największym ryzykiem jest istnienie dwóch przeciwstawnych zestawów zasad - powiedział Bloombergowi Malcolm Davis, były urzędnik australijskiego ministerstwa obrony, który obecnie bada politykę kosmiczną w Australijskim Instytucie Polityki Strategicznej w Canberze.

Davis zapowiada nawet, że w latach 30. XXI w. może pojawić się na Księżycu chińska firma, która będzie rościć sobie prawo do bogatego w surowce terytorium. W ten sam sposób Chińczycy roszczą sobie prawo do całego Morza Południowochińskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sklepy bez obsługi. Przyjmą się w Polsce? "Mamy kilkadziesiąt tys. klientów"

Obecnie geopolityka przestrzeni kosmicznej ma odpowiadać tej na ziemi - świat Zachodu pod przewodnictwem USA przeciwstawia się Chinom i Rosji, które przedstawiają świat autorytarny.

Będzie "kosmiczne NATO"?

Pekin oraz Moskwa obwiniają amerykańskie sojusze wojskowe w Europie i Azji za podsycanie napięć wokół Ukrainy i Tajwanu. Z kolei chińskie media rządowe ostrzegają, że USA chcą teraz utworzyć "kosmiczne NATO".

Chodzi o Artemis Accords, jest to niewiążący prawnie zbiór zasad, które mają regulować działalność na Księżycu, Marsie i poza nim. Inicjatywa, która według NASA opiera się na Traktacie o Przestrzeni Kosmicznej z 1967 r., stanowi podstawę starań agencji kosmicznej o umieszczenie astronautów na Księżycu jeszcze w tej dekadzie i rozpoczęcie wydobycia lukratywnych elementów księżycowych. Artemis zakłada wyznaczenie na Księżycu "stref bezpieczeństwa" od innych państw. To nie podoba się decydentom w Pekinie.

Jak dotąd porozumienie poparło 19 krajów, z czego - Rumunia, Kolumbia, Bahrajn i Singapur - już po inwazji Rosji na Ukrainę. Sama Ukraina dołączyła do klubu Artemis pod koniec 2020 r.

W miarę postępów będziemy koncentrować się na tworzeniu nowych zasad, aby zapewnić, że wszystkie działania w przestrzeni kosmicznej są prowadzone w sposób odpowiedzialny, pokojowy i zrównoważony. Stany Zjednoczone są zobowiązane do przewodzenia i dawania przykładu - powiedziała wiceprezydent USA Kamala Harris.

Podejście Amerykanów nie podoba się Chinom i Rosji. Państwa te na początku lutego ogłosiły zwiększenie kosmicznej współpracy. Wspólnie promują alternatywny projekt na Księżycu, który według nich jest otwarty dla wszystkich innych krajów: Międzynarodową Księżycową Stację Badawczą.

Bloomberg przypomina jednak, iż Amerykanie uchwalili w 2011 r. prawo uniemożliwiające NASA większość kontaktów z jej chińskim odpowiednikiem. Ponadto USA zablokowały Chinom możliwość uczestniczenia w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej - co po prostu skłoniło Pekin do zbudowania własnej. Chiny o podboju kosmosu myślą od dawna, co ma potwierdzać m.in. wydarzenie z 2019 r. Trzy lata temu jako pierwszy kraj na świecie wysłały sondę na niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca. Natomiast w zeszłym roku jako drugie państwo po USA wylądowały łazikiem na Marsie.

Państwo Środka zapowiada, że do 2030 r. będzie w stanie wysłać astronautów na Księżyc. Chińczycy o podboju kosmosu rozmawiają także z Tajlandią, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Arabią Saudyjską. Kolejni partnerzy dla Pekinu są niezwykle istotni, gdyż wojna w Ukrainie znacząco osłabia możliwości Rosji.

Bloomberg przypomina, że Europejska Agencja Kosmiczna zawiesiła plan wysłania rosyjskiego lądownika na Marsa. Doprowadziła do tego decyzja brytyjskiego operatora satelitarnego OneWeb Ltd. o rezygnacji z planów wystrzelenia swoich satelitów na niską orbitę okołoziemską na pokładzie rosyjskich rakiet.

Księżyc "Zatoką Perską Układu Słonecznego"

Zdaniem naukowców Księżyc może zawierać duże ilości helu-3. Jest to izotop, który mógłby być alternatywą dla uranu w elektrowniach jądrowych, ponieważ nie jest radioaktywny. Chińskie media stwierdziły nawet, że Księżyc jest "czasami nazywany Zatoką Perską Układu Słonecznego", a eksperci uważają, że 5 tys. t węgla można zastąpić trzema łyżkami helu-3.

Choć nie ma jeszcze dowodów na to, że hel-3 może mieć takie działanie, jak twierdzą jego zwolennicy, chińscy naukowcy już szukają tego pierwiastka w skałach księżycowych, które przywieziono na Ziemię pod koniec 2020 r. przez jedną z chińskich misji. Księżyc to również potencjalne źródło wody, jaką można pozyskać z lodu na księżycowych biegunach. Następnie ta woda mogłaby zostać użyta do produkcji paliwa rakietowego zasilającego misje na Marsa i inne miejsca w Układzie Słonecznym.

Chiny nie potrzebują rosyjskiej wiedzy, lecz Moskwy nie porzucą. Bo to się po prostu opłaca, zwłaszcza na Ziemi.

"Dobrze nam się pracuje z naszymi chińskimi przyjaciółmi" - powiedział dyrektor Roskosmosu Rogozin w wywiadzie dla chińskiego nadawcy państwowego CGTN, opublikowanym 4 kwietnia. "Aby być przyjaciółmi w kosmosie, musimy być przyjaciółmi na Ziemi".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
kosmos
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl