Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Zagraniczne media piszą o decyzji Andrzeja Dudy. Relacje z Brukselą zagrożone

Podziel się:

Andrzej Duda podpisał w poniedziałek "lex Tusk" i otworzył drzwi do stworzenia komisji ds. rosyjskich wpływów. Jak komentuje serwis Politico, to prawdopodobnie jeszcze mocniej nadwyręży i tak już napięte relacje z Unią Europejską.

Zagraniczne media piszą o decyzji Andrzeja Dudy. Relacje z Brukselą zagrożone
Andrzej Duda podpisał "lex Tusk". Zagraniczne media komentują (PAP, Radek Pietruszka)

Prezydent Andrzej Duda poinformował w poniedziałek, że zdecydował o podpisaniu ustawy o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Jednocześnie skierował ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rekordowa inflacja na Węgrzech. Ostrzeżenie dla Polski? Członek RPP o danych: sam jestem zaskoczony

Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

Prezydent ocenił, że wpływy rosyjskie wymagają wyjaśnienia i zwrócił uwagę, że obecnie te kwestie są omawiane m.in. w Stanach Zjednoczonych, czy Francji i Niemczech. Zdaniem prezydenta, kwestia ta powinna być wyjaśniana także na poziomie europejskim, dlatego - jak poinformował - zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego, żeby postawił tę sprawę na Radzie Europejskiej, gdzie spotykają się czołowi przywódcy państw europejskich i podejmowane są najważniejsze decyzje polityczne dotyczące UE.

Przeciwnicy ustawy oceniają, że prace komisji mają na celu przede wszystkim wyeliminowanie z polityki lidera PO Donalda Tuska. Raport z prac ma zostać ogłoszony jeszcze przed tegorocznymi jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Z Brukselą możemy mieć jeszcze bardziej na pieńku

Decyzja o podpisaniu ustawy o komisji ds. rosyjskich wpływów może pogorszyć i tak już napięte stosunki między Warszawą a Brukselą - komentuje serwis Politico. Jak przypomina, Komisja Europejska zamroziła miliardy euro, które powinny trafić do Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy, z powodu nieprzestrzegania zasad praworządności.

Serwis zwraca uwagę, że zdaniem krytyków komisja narusza polską konstytucję, bo jej funkcjonowanie nie jest precyzyjnie określone, a werdykty są ostateczne. Dodatkowo członkowie komisji są chronieni przed odpowiedzialnością karną. Opozycja obawia się, że działanie komisji może rozpętać "wojnę domową".

"Nielegalny sąd wprost z putinowskiej ideologii"

"Duda podpisał ustawę pozwalającą Sejmowi na stworzenie komisji, uzurpującej sobie rolę sądów, prokuratury i służb specjalnych" - ocenia na Twitterze Ben Stanley, profesor z Uniwersytetu SWPS w Warszawie, cytowany przez Politico. "Jest głęboko ironiczne, że ustawa ma rzekomo na celu zbadanie rosyjskich wpływów na polskie życie publiczne, a zarazem przewiduje stworzenie nielegalnego sądu, wprost przeniesionego z putinowskiej ideologii" - dodaje.

Z kolei agencja Associated Press cytuje tweeta Rafała Trzaskowskiego, w którym prezydent Warszawy napisał, że PiS chce badać rzekome rosyjskie wpływy "w oparciu o 'prawo', którego nie powstydziliby się w Moskwie". "A prezydent to podpisuje. Kolejny dowód na to, że najlepszą odtrutką na 'rosyjskie wpływy' w Polsce będzie odsunięcie tej ekipy od władzy. Zróbmy to już tej jesieni" - skomentował Trzaskowski.

Agencja zwraca uwagę, że według krytyków komisja naruszy prawo obywateli do sprawiedliwego sądu i jest jasnym przykładem tego, jak od dojścia do władzy w 2015 roku PiS wykorzystuje prawo do własnych celów. Jak przypomina AP, Prawo i Sprawiedliwość zarzuca Tuskowi, że jako premier w latach 2007-14 był zbyt przyjazny w stosunku do Rosji i zawierał korzystne dla niej umowy gazowe.

"Panie Prezydencie, zapraszam na konsultacje społeczne 4 czerwca. Będzie nas dobrze słychać i widać z okien Pańskiego pałacu. Przyjdziecie?" - napisał na Twitterze Donald Tusk po decyzji Andrzeja Dudy. Szef PO w połowie kwietnia wezwał "wszystkich na marsz w samo południe 4 czerwca w Warszawie", który ma się odbyć "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
prawo
polityka
wybory
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP