Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Zakaz handlu a marnowanie żywności. Rafalska: nie było o to pytań

10
Podziel się:

Posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder zapytała minister rodziny o to, czy resort badał wpływ zakazu handlu na wzrost marnowania żywności w Polsce. Elżbieta Rafalska odpowiedziała, że podczas prac nad ustawą ta kwestia nie była podnoszona. Jednak to nieprawda.

Elżbieta Rafalska tłumaczy, dlaczego resort nie badał wpływu zakazu handlu na marnowanie żywności
Elżbieta Rafalska tłumaczy, dlaczego resort nie badał wpływu zakazu handlu na marnowanie żywności (WP.PL)

Ewa Lieder w poselskiej interpelacji zapytała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietę Rafalską o zakaz handlu w niedziele w kontekście wzrostu marnowania żywności. Jak napisała Lieder w interpelacji, część sieci handlowych obecnych w Polsce "wykorzystuje" zakaz handlu w niedziele do robienia większych zakupów "na zapas" w inne dni tygodnia.

Jak informują „Wiadomości Handlowe”, posłanka Nowoczesnej wskazała choćby na piosenkę reklamową jednej z sieci handlowych, gdzie w refrenie powtarzają się słowa "kup więcej". Lieder zapytała Rafalską, czy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej prowadziło lub prowadzi badania dotyczące wpływu zakazu handlu na wzrost marnowania żywności.

- Uprzejmie informuję, że zarówno w korespondencji kierowanej do MRPiPS od podmiotów objętych lub zainteresowanych działaniem ustawy z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, jak również w wystąpieniach dziennikarzy dotyczących przepisów ww. ustawy, nie podnoszono kwestii wpływu ograniczenia handlu w niedziele (...) na zjawisko marnowania żywności - odpisała minister Elżbieta Rafalska w odpowiedzi na interpelację.

Zobacz także: Zobacz też: Marnowanie żywności. Polacy wyrzucają 9 mln ton jedzenia rocznie

Choć rząd wydał oficjalne stanowisko do obywatelskiego projektu ustawy, to nad wpływem zakazu handlu na poziom marnowania żywności się nie pochylił.

Jak zaznaczają "WH", słowa minister Rafalskiej o braku podnoszenia przez zainteresowane strony omawianej kwestii nie są prawdą. Portal powołuje się tu na wspólne stanowisko sześciu organizacji: Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, Polskiej Izby Handlu, Polskiej Rady Centrów Handlowych, Forum Polskiego Handlu, Konfederacji Lewiatan i Związku Pracodawców HoReCa - wydane 30 czerwca 2017 r.

- Zakaz handlu zdezorganizuje pracę placówek handlowych oraz dostaw, biorąc pod uwagę warzywa, owoce oraz produkty świeże z krótkimi terminami przydatności do spożycia. Podwyższy koszty działalności sklepów i może doprowadzić do zwiększania skali marnowania żywności - mówiła, cytowana w komunikacie rozsyłanym wspólnie ze stanowiskiem, Renata Juszkiewicz, prezes POHiD.

Fragmenty komunikatu zacytowane zostały przez wiele ogólnopolskich i branżowych mediów. O tym, że ograniczenie niedzielnego handlu może wpłynąć na zwiększenie skali marnowania żywności, alarmowała również Fundacja Warsaw Enterprise Institute (WEI).

- Po planowanych zmianach może występować wśród konsumentów zjawisko kupowania na "zapas", z obawy przed perspektywą wystąpienia domowych braków w produktach w okresie utrudnionej możliwości ich szybkiego dokupienia. Sprzyjać może temu poczucie, że niedziela jako dzień wolny może być dniem większej konsumpcji domowych produktów, by w praktyce doprowadzić do zjawiska złego wykorzystania zasobów pieniężnych z powodu zepsucia się kupionych towarów - czytamy w raporcie WEI z listopada 2017 r.

Przedstawiciele branży handlowej wypowiadali się nt. wpływu zakazu handlu w niedziele na poziom marnowania żywności w Polsce nie tylko przed wejściem w życie ustawy, ale również już po. Na przykład na łamach money.pl w kwietniu 2018 r. (drugi miesiąc obowiązywania ustawy) Katarzyna Sheer z Biedronki przyznała w wypowiedzi dla money.pl, że zakaz handlu "stanowi dodatkowe wyzwanie w kontekście niemarnowania żywności", dodając zarazem, że "jest za wcześnie, aby oszacować pełen wpływ na skalę zjawiska". Z kolei Aleksandra Robaszkiewicz z Lidla zapewniła, że proces zamówień w sieci jest "na bieżąco optymalizowany", tak aby zmniejszyć ilość marnowanej żywności.

Problem marnowania żywności jest w Polsce poważny. Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności przez Instytut Kantar Millward Brown, w 2018 r. aż 42 proc. badanych Polaków zadeklarowało, że zdarza im się wyrzucać żywność. Rok wcześniej taką odpowiedź wskazało 34 proc. badanych, a dwa lata wcześniej 31 proc. (ograniczenia handlu w niedziele obowiązują od marca 2018 r.; najnowsze badanie jest z drugiej połowy 2018 r.).

Warto dodać, że niekoniecznie musi to świadczyć o narastaniu problemu, a może być efektem np. wzrostu świadomości społeczeństwa. Najczęstsze deklarowane przyczyny wyrzucania żywności to przekroczenie terminu przydatności do spożycia (29 proc.) i zbyt duże zakupy (20 proc.). Polacy rocznie marnują 9 mln ton żywności, co daje ok. 235 kg na osobę (dane Eurostatu).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(10)
emerytka
5 lata temu
Wyrzucam więcej wędlin, ryb, sałatek, bo po dwóch dniach już się nie nadają do spożycia.Widocznie to, co kupuję w piątek już jest niezbyt świeże. Wróć handel w niedziele
ja
5 lata temu
mam nadzieję że wyborcy odpowiednio podziękują PIS-owi za ten zakaz
kierowca chło...
5 lata temu
Widzę to sam po sobie. Jestem kierowcą i wożę surówki, sałatki itp. do sklepów. Nasze towary są bez konserwantów, więc mają około 5 dni termin do spożycia. Jeżeli wypada 1 dzień, to automatycznie 20% idzie do kosza, jeżeli dwa dni to 40%. Jeżeli tak się zdarzy, że są dwa dni wolne to automatycznie nie idę do pracy, bo ilość zwrotów będzie na tyle duża, że nie opłaca się robić produkcji i zawozić, skoro potem trzeba połowę wyrzucić. Jestem na stawce godzinowej - jak nie jeżdżę to nie zarabiam. W listopadzie przez te kombinacje z wolnym 11 i 12-tym listopada oraz wszystkich świętych zarobiłem 900 złotych mniej. Szukam nowej pracy. Firma pewnie padnie - nie wyrobimy finansowo jeżeli będzie tyle zwrotów oraz dni z zakazem handlu. W ten sposób wykańcza się małe, rodzinne firmy z tradycjami, które produkują porządne jedzenie bez chemii. Kolejna polska firma padnie na pysk i tylko zachodnie dyskonty się cieszą, bo im to napędza koniunkturę, a dla polskiego handlu to jest tragedia.
daniel
5 lata temu
Głosowałem na PiS a Rafalską to bym pogonił od razu! To socjalizm w najczystszej postaci! Uważam że ta Pani szkodzi PiS! Ustawa o handlu i co chwila podnoszenie kosztów tylko wytnie tysiące polskich sklepów ! Ta pani jest dobrą ciocią z kieszeni polskich przedsiebiorców . Zabrać im ,wykończyć i rozdać ! W dodatku ustawa o handlu spowodowała że PiS stracił z 15 % poparcia! W 2017 PiS miał 50% a w marcu 2018 ta nieszczęsna ustawa o handlu ,tylko podzieliła polskie społeczeństwo ,zaszkodziła polskim firmom tylko markiety zagraniczne zarobiły! Skandal! Trzeba było dwie wolne niedziele dla każdego pracownika a nie te bzdury uchwalać!
Lola
5 lata temu
Niedziele niedzielami. Za to u nas połowa sklepów była czynna przez całe święta. W nowy rok zresztą też.