Zakaz palenia węglem w Krakowie. "Politykom zabraknie odwagi, by go rozszerzyć"

Od 1 września Kraków jest gminą, która świeci antysmogowym przykładem dla całej Polski. Żadne inne władze samorządowe nie zdecydowały się do tej pory na wprowadzenie równie rygorystycznych przepisów, chroniących płuca i serca swoich mieszkańców. O ogólnopolskim zakazie też nie ma co myśleć.

Mieszkańcy domów ze starymi systemami grzewczymi muszą znaleźć nowe sposoby na ogrzewanie.
Źródło zdjęć: © East News | ANNA KACZMARZ / DZIENNIK POLSKI / POLSKA PRESS

Do tej pory Kraków był jednym z najbardziej zanieczyszczonych polskich miast. Jesienią i zimą wszystkie wskaźniki dotyczące smogu świeciły się na czerwono niemal bez przerwy. To wina kilku czynników.

Po pierwsze – to dość stare miasto, co czyni je z jednej strony pięknym, z drugiej zaś opartym o stare technologie grzewcze. W Krakowie jest mnóstwo domów, które są opalane węglem, bo po prostu nie ma innej możliwości. Po drugie, Kraków jest zakładnikiem gmin ościennych, z których nad miasto nadciągają chmury zanieczyszczeń. Położenie Krakowa w swoistej niecce nie poprawia sytuacji.

Kraków zakazał palenia węglem

W 2015 roku w mieście było 25 tysięcy palenisk, teraz zostało ich ok. 4 tysięcy. To olbrzymi postęp, ale na tym nie koniec. Miasto dołożyło do tego uchwałę o zakazie palenia węglem i drewnem w domowych piecach. Została co prawda zaskarżona, ale sąd utrzymał ją w mocy. Zaczęła obowiązywać od 1 września 2019 roku.

Zobacz też: Zakaz palenia węglem w całej Polsce? Minister odpowiada

– Nie słyszałem o tym, by jakakolwiek inna gmina zdecydowała się na ten krok – mówi money.pl Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. - Kraków na razie jest jedyny, ale delikatne zapowiedzi padają też ze strony władz Warszawy. Nie są to oficjalne stanowiska magistratu, ale w mediach społecznościowych pojawiają się informacje, które mogą to sugerować. Oficjalnego stanowiska i planu nie ma.

Wiele osób krytykuje władze Krakowa za wprowadzenie tych przepisów uważając, że nie okażą się one skuteczne.

– Moim zdaniem to, co robi Kraków, jest dobrym pomysłem. Po pierwsze - ekstremalne stężenia zanieczyszczeń, jakie występowały w tym mieście, zaczynają się zmniejszać. Liczba miejsc ze stężeniami przekraczającymi normy również się zmniejsza. Widzimy więc powolny postęp w jakości powietrza w Krakowie – mówi Siergiej.

Dodaje, że nie zmienia to oczywiście faktu, że Kraków jest otoczony wianuszkiem miejscowości, w których takiego zakazu nie ma i zanieczyszczone powietrze będzie do stolicy Małopolski napływać.

– To oznacza, że powietrze jest jedno i inne miejscowości powinny zająć się podobnymi regulacjami. Kraków zrobił to, co mógł zrobić sam. I dobrze, że nie ogląda się na innych, bo zrzucanie na innych swojej winy nic nie daje – mówi ekspert od smogu.

Reszta Polski lata za Krakowem

W mediach można za to usłyszeć sugestie, jakoby inne gminy, województwa, a nawet rząd rozważały szersze zakazy spalania węgla w domowych paleniskach.

– Proszę nie wierzyć w plotki, że w Polsce wejdzie w najbliższym czasie zakaz palenia węglem w ogóle. To nierealne, w Polsce w gospodarstwach domowych jest spalane ok. 12 mln ton węgla rocznie. To jest potężna ilość, a dodatkowo ok. 70 proc. gospodarstw domowych ma kotły na węgiel. Żaden rozsądny polityk nie jest po prostu w stanie wprowadzić takiego zakazu – studzi emocje Siergiej.

Dodaje jednak, że zmieniają się normy węgla, który wolno spalać. Chodzi na przykład o flotokoncentraty i muły. Nowe normy jakości węgla wejdą w życie od czerwca 2020 roku i wyeliminują z rynku węgiel najgorszej jakości – ale nie węgiel jako taki.

Co da zakaz palenia węglem w Krakowie? – To jest pytanie o to, jaki styl przyjąć w walce z zanieczyszczeniem powietrza. Czy taki, jak w Krakowie, gdzie postanowiono najlepiej jak się umie ograniczać zanieczyszczenie powietrza w rejonie i apeluje się do innych o zrobienie tego samego? A może przyjmujemy ogólny przepis na cały kraj, w którym zapisujemy pewne kryteria? To jest kwestia strategii i polityki – tłumaczy Piotr Siergiej.

Przypomina też, że w wielu regionach kraju nie ma miejsca, gdzie można się schować przed smogiem.

– Ale od tego są wojewódzkie uchwały antysmogowe, które na przykład z konkretną datą zakazują używania kopciuchów, czyli najbardziej trujących palenisk. W Małopolsce datą graniczną jest rok 2023 i od tej pory nie będzie można palić w takich piecach. Potem sukcesywnie będą eliminowane kotły innych kategorii. Takie przepisy mogą pomóc Krakowowi w dłuższej perspektywie – mówi ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Koniec ery Atlasa. Nowa strategia USA to wstrząs dla gospodarki UE
Koniec ery Atlasa. Nowa strategia USA to wstrząs dla gospodarki UE
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO