Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU
|
aktualizacja

Pamiętacie "zamek" w Stobnicy? Tak to miejsce wygląda teraz

1428
Podziel się:

"Zamek" w Stobnicy to wyjątkowe miejsce na mapie budowlanej Polski. Znany w okolicy biznesmen buduje go na sztucznej wyspie usypanej na jeziorze chronionym w ramach programu Natura 2000. Inwestycja wzbudziła sensację w 2018 r. Po pięciu latach... ma się dobrze. Obecnie wygląda na prawie ukończoną.

Pamiętacie "zamek" w Stobnicy? Tak to miejsce wygląda teraz
"Zamek" w Stobnicy – stan budowy z 2021 r. (Licencjodawca, Tomasz Jastrzebowski/REPORTER)

Mimo zainteresowania mediów i fali oburzenia, jaka przelała się przez polski internet, polskim sądom nie udało się jeszcze ustalić, jaki jest stan prawny budowli.

Obszar Natura 2000 to miejsce szczególnie chronione

Wiadomo, że "zamek" w Stobnicy powstaje w samym środku Puszczy Noteckiej na terenie objętym ochroną Natura 2000. Jest to więc obszar objęty szczególną ochroną prawną, która ma zagwarantować ochronę specyficznych siedlisk przyrodniczych i żyjących w nich gatunków.

W szczególności każde przedsięwzięcie, które mogłoby wpływać na obszar Natura 2000, musi zostać pod tym kątem sprawdzone przed jego rozpoczęciem i nie można zezwolić na realizację takiej budowy, która miałaby na ten obszar wpływ znacząco negatywny.

Organ odpowiedzialny za ochronę obszaru Natura 2000 jest zobowiązany, by zapobiegać wszelkim pogorszeniom stanu siedlisk i znaczącemu niepokojeniu żyjących w nich zwierząt. Dotyczy to nawet takich działań, na które nie jest wymagane szczególne pozwolenie.

"Zamek" w Stobnicy i pozwolenie na budowę

Tymczasem na budowę górującego nad okolicą zamku na sztucznie utworzonej w tym celu wyspie pozwolenie w Polsce jest wymagane. Czy można uznać, że tego typu budowa nie naruszy spokoju żyjących tutaj zwierząt? Starosta obornicki w 2015 r. wydał na tę budowę pozwolenie, a Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uznała, że nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko.

Po latach wciąż trwa batalia prawna, która ma na celu podważyć zasadność tej decyzji. W międzyczasie, jak można jednoznacznie ustalić na podstawie licznych zdjęć i materiałów wideo, przez pięć lat budowa rok do roku budowla posuwała się znacząco do przodu, a w 2023 r. z zewnątrz "zamek" wygląda już na prawie ukończony. Widać to na zamieszczonym poniżej filmie.

Zobacz także: "Zamek" w Stobnicy prawie gotowy – widok z drona 1 maja 2023 r.

"Zamek" w Stobnicy – Co wiemy o inwestycji?

  • Inwestorem budującym "zamek" jest poznańska spółka D.J.T., kontrolowana przez synów Pawła N. - Dymitra i Tymoteusza;
  • Budowa rozpoczęła się najprawdopodobniej w 2015 r.
  • Paweł N. to twórca znanej marki odzieżowej. Z tego biznesu wycofał się w 2013 r. i zmienił branżę na budowlaną
  • Budowla ma kilkanaście kondygnacji, w których znaleźć się ma kilkadziesiąt lokali mieszkalnych. Do dyspozycji około 100 lokatorów ma być m.in. basen, siłownia czy sala teatralna;
  • Najwyższa wieża ma około 50 m wysokości;
  • Specjalny kamień na wykończenia przywożono aż z Sudetów;
  • Całkowita wartość tej inwestycji może przekraczać 500 mln zł.

Batalia prawna trwa od 2018 r.

  • W 2018 r. zdjęcia z budowy, która zaczęła przybierać kształty zamku, obiegły całą Polską i stały się przedmiotem głośnej kontrowersji;
  • W sierpniu 2018 r. minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie kontroli procesu wydania decyzji dotyczących budowy. W tej sprawie zawiadomiono również prokuraturę;
  • W 2020 r. wojewoda nie uchylił pozwolenia na budowę, GDOŚ złożył broń, uznając, że wyczerpał swoje możliwości prawne. Kontrole wykryły jednak nieprawidłowości, które zdaniem prokuratury dały podstawy do postawienia zarzutów siedmiu osobom;
Jak ustalili śledczy, inwestycja ta zagrażając środowisku, powstała wbrew przepisom ustawy o ochronie przyrody na Obszarze Specjalnej Ochrony Ptaków. Dodatkowo zebrany w sprawie materiał dowodowy wykazał, że uzyskanie stosownych zezwoleń na realizację budowy nastąpiło w wyniku przestępstw oraz z rażącym naruszeniem prawa. Chodzi tu o niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, poświadczenie nieprawdy w dokumentach oraz wyłudzenia poświadczenia nieprawdy – czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Umorzenie postępowania karnego na posiedzeniu, bez przeprowadzenia rozprawy, jest dopuszczalne wyłącznie w takich sytuacjach, gdy brak podstaw do pociągnięcia oskarżonego do odpowiedzialności karnej jest wprost widoczny i jednoznacznie oczywisty. W niniejszej sprawie (...) podstawy te, wobec wątpliwości niemożliwej do rozstrzygnięcia bez przeprowadzenia postępowania dowodowego, nie zachodzą – wskazała sędzia.

Prawomocny wyrok nie oznacza rozbiórki

Doświadczenie legislacyjne uczy, że nawet jeśli ostatecznie "zamek" w Stobnicy zostanie uznany za samowolę, inwestorzy nie są na straconej pozycji. Jak pisaliśmy w money.pl, "prawomocny wyrok to nawet nie półmetek w staraniach o rozbiórkę nielegalnie postawionego budynku".

Historia pokazuje, że samowole budowlane niekiedy wrastają w otoczenie na całe dekady. Nawet jeśli więc sprawa przejdzie przez wszystkie instancje sądowe i wydany zostanie prawomocny nakaz rozbiórki, wcale nie ma pewności, że "zamek" prędko zniknie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1428)
Wera
23 godz. temu
Jeszcze na kilka lat wstrzymać budowę i będzie to wyglądać jak polska rzeczywistość zabytków tylko że ten z naszych dziejów.
Xxx
23 godz. temu
Fakt że to powstało nie zgodnie z prawem ale już jest i rozbiórka może więcej spowodować straty środowisku. Myślę że są różnego rodzaju środki finansowe by inwestor je uiszczył choćby na poczet remontu niszczejacych zabytków w Polsce. Byłam w miejscowości Moja Wola jest tam piękny myśliwski domek właścicielem prywatna osoba a budynek miał być remontowany a ty nic tyło niszczeje.
Jelcz 317
2 dni temu
Pan Tryjanowski. Warto przyjrzec sie blizej jego "raportom oddzialywania na srodowisko". Podobno ma problem ze wzrokiem... Jezdzisz niebezpiecznie
MaTiX
1 tyg. temu
Samo miejsce bardzo ciekawe, warte zwiedzenia. Zamek robi wrażenie, teren wokół piękny. Wielki niesmak pozostawia zachowanie obsługi. Pan "ochroniarz" powinien zostać odesłany na jakieś leczenie, bo się chłop nie potrafi z szacunkiem odnosić nawet do dziecka. Może po krotce opowiem historię. Przyjechaliśmy kawał drogi, żeby zobaczyć zamek. Dziecko jak to dziecko, wsiadło na rowerek biegowy, żeby łatwiej mu było przebrnąć z nami spacer wokół zamku. Szczęśliwe, rozradowane jechało na swym małym rowerku nie wadząc nikomu, aż do wejścia. Bo tu nagle, niespodziewanie wyskoczył Pan ochroniarz (byk jak ci marketowi ochroniarze co prawda, ale agresywny jak Tyson na dragach) i sapie do tego dziecka, że rowerem nie można, że go nie wpuści, sratatata aż do momentu, kiedy to dziecko się rozpłakało. Napomnę, że nie było żadnego zakazu ani nic. Pan jednak uparł się, że nas (w zasadzie dziecka) nie wpuści i koniec. Zamiast jak już to powiedzieć coś na spokojnie rodzicom, to nie, najazd na małego dzieciaka. Typowy SB-k. I do tego jak się okazało pisior. Druga irytująca sprawa to fakt, iż na stronie internetowej była widniała informacja, że bilety można kupić tylko online. Zakupiliśmy więc bilety za niecałe 70 zł za osobę. Przy wejściu okazało się, że bilety są sprzedawane jednak na miejscu i to w cenie 50 zł za osobę. Czy to normalne? A może po prostu panowie z ochrony potrzebowali dorobić sobie "na boku"? Warto się temu przyjrzeć😉
Marian
1 tyg. temu
Super wyglada, trzeba zostawic
...
Następna strona