Zamiast sukcesu jest wstyd. Francuzi pozywają Polskę

Morski Oddział Straży Granicznej będzie miał nowy statek patrolowo-ratowniczy. Jednostkę wybudowano we Francji. Zamiast wielkiej fety w polskim porcie szykuje się międzynarodowy skandal. Strona polska odmówiła francuskiej stoczni dopłaty ok. 5 mln euro. Francuzi poszli do sądu.

Patrolowiec (offshore patrol vessel - OPV)Patrolowiec (offshore patrol vessel - OPV) dla Morskiego Oddziału Straży Granicznej dziś zawita w porcie w Gdańsku
Źródło zdjęć: © Socarenam | Socarenam
2678

SG-301 - nowoczesny statek patrolowo-ratowniczy dla Morskiego Oddziału Straży Granicznej (MOSG) ma wpłynąć w poniedziałek po południu do polskiego portu w Gdańsku. Jego przybycie do naszego kraju nie było jednak oczywiste.

Jak nieoficjalnie dowiedział się money.pl, Francuzi rozważali zatrzymanie jednostki w swoim porcie do czasu wynegocjowania korekty ceny sprzedaży. Ostatecznie z tego pomysłu jednak zrezygnowali. Opóźnienie w dostarczeniu statku obciążyłoby bowiem finansowo jego wykonawcę, czyli francuską stocznię Socarenam z Boulogne-sur-mer.

Wobec fiaska rozmów z przedstawicielami Straży Granicznej francuski właściciel stoczni podjął decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Straży Granicznej do polskiego sądu w Gdańsku. W sądzie stronę polską reprezentuje Prokuratoria Generalna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Karty są rozdane". W Chinach tylko tak mówi się o Rosji

Prokuratoria Generalna wykonuje czynności zastępstwa procesowego za Skarb Państwa - Morski Oddział Straży Granicznej. Pozew z Sądu Okręgowego w Gdańsku wpłynął do Prokuratorii 1 sierpnia tego roku - informuje mecenas Bartosz Swatek, rzecznik Prokuratorii Generalnej.

Jak wynika z przesłanego do money.pl komunikatu, sąd w Gdańsku dał Prokuratorii dwa miesiące na odpowiedź na pozew. - Prokuratoria zwróciła się do Morskiego Oddziału Straży Granicznej o stanowisko co do zgłoszonych pozwem roszczeń - informuje rzecznik.

Skąd wzrost ceny? "Drastyczne podwyżki"

Dlaczego Francuzi podnieśli cenę statku o ok. 5 mln euro, co stanowi 20 proc. wartości kontraktu (statek kosztował 111 mln zł)?

Według naszych informacji zmiana ceny wynika m.in. z  "drastycznych podwyżek dostaw materiałów i urządzeń". W górę poszły m.in. ceny blach okrętowych, podzespołów i wyposażenia we wszystkich stoczniach w Europie.

Jednostka była budowana od 2020 r., czyli w czasie pandemii COVID-19, kiedy łańcuchy dostaw na świecie były zrywane, a potem Rosja napadła na Ukrainę i wiele kontraktów surowcowych anulowano.

Wiele stoczni musiało w porozumieniu z zamawiającymi renegocjować ceny.

Ciekawy jest tu także fakt, że oprócz nowej prototypowej i zaawansowanej technicznie jednostki, strona polska nabywa także prawa autorskie do projektu i dokumentacji technicznej włącznie z prawem budowy statku.

Francuzi informowali MOSG o konieczności "waloryzacji ceny" już w maju 2022 r. Zwracano wówczas uwagę na elementy, które podrażały wykonanie, a nie były - w opinii niektórych ekspertów morskich - niezbędne dla tej jednostki, jak chociażby przygotowanie SG-301 do podejmowania z morza jednocześnie 250 rozbitków.

Takich akcji ratowniczych - które zdarzają się np. na Morzu Śródziemnym - nie przeprowadza się często na naszym akwenie morskim.

Zmiany projektowe nie były jednak możliwe. Jak mówi rzecznik Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku komandor ppor. Andrzej Juźwiak, statek finansowany jest z budżetu państwa, ale tylko w ok. 10 proc.

Pozostała część (do 90 proc. wartości kontraktu) pochodzi z unijnego Funduszu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Oznacza to, że nasza jednostka będzie strzec zewnętrznej granicy Unii Europejskiej i wchodzić w skład wyposażenia Fronteksu. I to właśnie ta agencja - według Straży Granicznej - wskazuje wytyczne taktyczno-projektowe dla statku, w tym możliwość podejmowania tak dużej liczby rozbitków na raz.

Frontex poinformował nas, że nie finansuje tego projektu, a jedynie udziela wsparcia na wniosek państwa członkowskiego lub podejmuje działania z własnej inicjatywy, ale zawsze za zgodą zainteresowanego.

Wszyscy nabrali wody w usta

Jak przypomina rzecznik MOSG, wymagania techniczne były ujęte w istotnych warunkach zamówienia w ramach przetargu i strona francuska o nich od początku wiedziała.

Pytany o współpracę z Francuzami komandor mówi, że rozmawiać o tym nie może. Przynajmniej do czasu zakończenia postępowania sądowego. Również stocznia w Boulogne-sur-mer, którą w ubiegły czwartek poprosiliśmy o komentarz, milczy.

Jak wskazuje Rafał Zahorski, ekspert morski oraz pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego ds. gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, w przypadku kontraktów zawieranych jeszcze przed pandemią lub na jej początku - jak w opisywanym przypadku - powszechną praktyką było ich późniejsze renegocjowanie ze względu na tzw. nadzwyczajne okoliczności.

Wzrost cen o 20 proc. w przypadku stoczni, która musiała kupować w pandemii stal czy aluminium po dużo wyższych cenach, niż pierwotnie zakładano, wydaje się uzasadniony - ocenia nasz rozmówca.

Jak mówi, fakt, że pieniądze na realizację budowy okrętu pochodzą głównie z funduszy unijnych, nie zacementowuje ceny. Można bowiem w Komisji Europejskiej - w porozumieniu z Fronteksem - uzasadnić wzrost tych kosztów i zwiększyć finansowanie.

Tym bardziej że cena statku - 111 mln zł, którą ustalono w kontrakcie jeszcze przed pandemią, kiedy ogłoszono pierwszy przetarg (był to rok 2019) - już była dla polskich stoczni zbyt niska. Przetarg ten więc unieważniono i rozpisano nowy.

Takie jednostki jak SG-301 dla Straży Granicznej powinny być budowane w całości w kraju przez polskie stocznie, ale z powodu zbyt niskiej ceny kontraktu, nie podjęły się one tego zadania i finalnie statek wybudowali nam Francuzi. To wstyd - uważa Rafał Zahorski.

Dodaje, że pozew sądowy przeciwko stronie polskiej nie pomoże nam w budowaniu renomy na świecie. Zagraniczni dostawcy mogą w przyszłości nie brać udziału w naszych publicznych przetargach lub przystępować do nich z bardzo wysokimi wymaganiami dotyczącymi zabezpieczeń.

Jaka będzie odpowiedź Prokuratorii dla Francuzów? Rzecznik Prokuratorii tego nie zdradza, ale podkreśla, że jest ona ustawowo zobligowana do ochrony interesu Skarbu Państwa.

W Morskim Oddziale Straży Granicznej wykorzystywanych jest obecnie około 50 jednostek pływających różnego typu, w tym dwa pełnomorskie patrolowce typu SKS-40: SG-311 i SG-312.

Katarzyna Bartman, dziennikarz money.pl

Wybrane dla Ciebie

"Wyjść ze strefy komfortu". Minister zabiera głos ws. polskiego eksportu
"Wyjść ze strefy komfortu". Minister zabiera głos ws. polskiego eksportu
Odwet Iranu. Rakiety poleciały w kierunku Izraela
Odwet Iranu. Rakiety poleciały w kierunku Izraela
Pobił swój własny rekord. Oto najdroższy polski obraz
Pobił swój własny rekord. Oto najdroższy polski obraz
"Wyjątkowo nisko". Polska wyróżnia się fatalnym wskaźnikiem na tle regionu [OPINIA]
"Wyjątkowo nisko". Polska wyróżnia się fatalnym wskaźnikiem na tle regionu [OPINIA]
Polska wspiera Ukrainę. Popłynie więcej gazu
Polska wspiera Ukrainę. Popłynie więcej gazu
Rosyjski gaz po inwazji na Ukrainę dalej płynie. UE zapłaciła 32,7 mld euro
Rosyjski gaz po inwazji na Ukrainę dalej płynie. UE zapłaciła 32,7 mld euro
Co może prezydent w sprawie budżetu [OPINIA]
Co może prezydent w sprawie budżetu [OPINIA]
Izrael zaatakował Iran. Ceny ropy rosną, giełdy w odwrocie
Izrael zaatakował Iran. Ceny ropy rosną, giełdy w odwrocie
Komisja Europejska zdecydowała ws. polskiego KPO. Jest komunikat minister
Komisja Europejska zdecydowała ws. polskiego KPO. Jest komunikat minister
Jest decyzja sądu. Obajtek nadal bez absolutorium w Orlenie za 2023 rok
Jest decyzja sądu. Obajtek nadal bez absolutorium w Orlenie za 2023 rok
Tak atak na Iran może wpłynąć na ceny paliw na stacjach [OPINIA]
Tak atak na Iran może wpłynąć na ceny paliw na stacjach [OPINIA]
Zwolnienia w PKP Cargo. Związkowcy apelują do prezydenta i premiera
Zwolnienia w PKP Cargo. Związkowcy apelują do prezydenta i premiera