Zamrożone aktywa. Rosyjscy miliarderzy posyłają armię prawników
Rosyjscy oligarchowie i korporacje coraz częściej nasyłają na Europę prawników i korzystają z tajnych trybunałów, by uzyskać odszkodowania od państw europejskich za zamrożone aktywa. Mechanizm ISDS pozwala im na składanie wielomiliardowych roszczeń. Są apele, by się go pozbyć.
Rosyjskie koncerny objęte sankcjami i oligarchowie domagają się od europejskich krajów 56 mld euro odszkodowań. Korzystają z mało znanego mechanizmu ISDS, który umożliwia rozstrzyganie sporów między inwestorem a państwem poza sądami krajowymi i europejskimi. Pozwala on zagranicznym inwestorom pozywać państwa o miliardy dolarów m.in. za politykę sankcji wobec wspierających rosyjską agresję na Ukrainę - pisze "Rzeczpospolita".
Działania te opisuje raport "Frozen Assets, Hot Claims" ("Zamrożone aktywa, gorące roszczenia") stworzony przez Europejską Koalicję na rzecz Sprawiedliwości Handlowej. Wynika z niego, że 28 spraw tzw. arbitrażu inwestycyjnego dotyczy pozwów związanych z sankcjami, złożonych przez rosyjskich miliarderów.
Wielu z oligarchów, korzystając z systemu ISDS, wytacza procesy państwom europejskim, domagając się miliardowych rekompensat za decyzje podjęte w interesie publicznym. W 2025 r. liczba takich pozwów znacząco wzrosła.
Demograficzna bomba uderzy w ceny mieszkań? Analityk nie ma wątpliwości
Rosyjscy miliarderzy, jak Michaił Fridman, Roman Abramowicz czy Aliszer Usmanow, angażują swoje spółki zależne w krajach takich jak Luksemburg i Wielka Brytania, aby zwiększyć szanse na wygranie sporów.
Przykładem jest Fridman, który złożył pozew przeciwko Luksemburgowi, żądając aż 16 mld dol. za zamrożenie swoich aktywów. Podobne roszczenia składane są przez Rosnieft wobec Niemiec.
Wciąganie Europy w kosztowne spory
Eksperci, jak Paul de Clerck, ekspert ds. sprawiedliwości ekonomicznej w organizacji pozarządowej Friends of the Earth Europe, uważają, że konieczne jest niezwłoczne rozwiązanie traktatów inwestycyjnych z Rosją, aby uniknąć wciągania Europy w kosztowne i czasochłonne spory prawne.
Jednocześnie Komisja Europejska stara się wprowadzić przepisy, które pozwolą na odmowę uznania sporów arbitrażowych, podważających skuteczność sankcji. Wydaje się, że jedynym trwałym rozwiązaniem może być całkowite wyeliminowanie mechanizmu ISDS.
"Nasza analiza wyraźnie pokazuje, że ten tajny system trybunałów jest wielokrotnie wykorzystywany jako broń przeciwko zdolności państw do działania w interesie publicznym, nawet w kwestiach wojny i pokoju. Państwa powinny pozbyć się ISDS wszędzie tam, gdzie istnieje i zaprzestać podpisywania nowych traktatów z jakąkolwiek jego formą" - uważa Jean Blaylock, koordynatorka Europejskiej Koalicji na rzecz Sprawiedliwości Handlowej.
Źródło: "Rzeczpospolita"