Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|

Zarabiają na mrozie. Sprzedaż wystrzeliła

6
Podziel się:

Zimowe obuwie, odzież i sanki znikają z magazynów, sprzedaż w internecie przeżywa mini-hossę. Z kolei włascicielom sklepów z centrów handlowych zarobek przechodzi koło nosa.

Zarabiają na mrozie. Sprzedaż wystrzeliła
Sprzedaż wystrzeliła. Te firmy zarabiają na mrozie (Getty Images, Maciej Luczniewski, NurPhoto)

Sklepy internetowe nie wyrabiają z zamówieniami, z magazynów znika obuwie zimowe, a Decathlon musiał zadbać o dostawy sanek - czytamy w "Rzeczpospolitej". W sieci sprzedawcy zarabiają na mrozie, ale sklepom w galeriach zimowa hossa przechodzi koło nosa.

Zimowa aura sprzyja firmom zajmującym się handlem odzieżą, obuwiem i sprzętem sportowym. Monika Wszeborowska, rzeczniczka LPP, właściciela m.in. marki Reserved, powiedziała dziennikowi, że spadek temperatury spowodował zauważalny wzrost zainteresowania zimową kolekcją dziecięcą, szczególnie kurtkami oraz akcesoriami zimowymi.

Jednak ożyła także sprzedaż obuwia zimowego.

- Widzimy zwiększenie zainteresowania obuwiem typowo zimowym, takim jak śniegowce, kozaki czy ocieplane obuwie dziecięce. Te kategorie szybko znikają głównie z magazynów e-commerce eobuwie, deezee, a w przypadku CCC notują nawet kilkusetprocentowe wzrosty rok do roku – powiedziała "Rzeczpospolitej" Daria Sulgostowska, rzeczniczka Grupy CCC.

Brakuje też sprzętu zimowego, który w ostatnich latach, przez brak śniegu, nie cieszył się największym zainteresowaniem. Fora internetowe pękają od ogłoszeń rodziców chętnych, by pożyczyć albo odkupić nawet używane sanki czy plastikowe jabłuszka.

Zobacz także: Puste stoliki, długi, prośby o pomoc. "Liczmy, że szczepionki zmienią sytuację"

– Tegoroczne niezwykle obfite opady śniegu spowodowały olbrzymie zainteresowanie produktami do zjeżdżania – mówi Wojciech Kozłowski, rzecznik prasowy Decathlon Polska. – Zaobserwowaliśmy aż siedmiokrotny wzrost popytu na sanki w stosunku do zeszłego roku. Produkty te zniknęły w błyskawicznym tempie i obecnie nie są już dostępne w naszych sklepach. W kolejnych dniach spodziewamy się nowych dostaw, natomiast przy tak dużym popycie, nie możemy zapewnić, że pozostaną w sprzedaży przez długi czas – dodaje.

Powodów do radości nie mają sklepy w galeriach handlowych. Nie mogą prowadzić sprzedaży tym kanałem ze względu na obostrzenia i rządowe rozporządzenia związane z pandemią koronawirusa.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział już przygotowanie tzw. protokołów sanitarnych. Te mają pomóc w odmrożeniu biznesów, głównie hoteli czy restauracji, ale również mają przyczynić się do ponownego otwarcia sklepów w centrach handlowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
reynold
3 lata temu
Dobrze że coś się ruszyło, pamiętajcie że najlepiej kupować w polskich firmach, bo to te firmy utrzymują naszą gospodarkę.
Tomasz
3 lata temu
I bardzo dobrze, przez pandemię te firmy i tak niepotrzebnie straciły.
Damian
3 lata temu
Ej, a jak jest ciepło to woda się sprzedaje... Ale się ekonomii można z Money nauczyć, ho ho ho... Napiszcie o Rumunii która dzięki obniżce podatkow dogoniła Polskę. Ale za to kasy nie ma, trzeba wychwalać socjalizm jak za PRL?
Nina
3 lata temu
Sama niedawno mocno obkupiłam całą rodzinę w Reserved. Akurat tam ceny są na tyle atrakcyjne że można sobie pozwolić na większe zakupy.
do wyburzenia
3 lata temu
To nie galerie, tylko galery dla niewolników.