Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Złoto się nie zatrzymuje. Kolejna granica na horyzoncie

74
Podziel się:

Cena złota może wzrosnąć do 3,3 tys. dol. - przewiduje Marcin Ciechoński z Saxo Banku. Rosnący kurs sprawia, że wielu Polaków zastanawia się nad inwestycją w kruszec. Eksperci podkreślają jednak, że trzeba być przy tym uważnym. - Złoto nie powinno być traktowane jako instrument spekulacyjny - tłumaczy Bartosz Rączyński z Mennicy Apart.

Złoto się nie zatrzymuje. Kolejna granica na horyzoncie
Inwestowanie w fizyczny kruszec wiąże się z istotnymi wyzwaniami (Pixabay, Pexels)

Według Ole Hansena, dyrektora ds. strategii rynku surowców w Saxo Bank, złoto może jeszcze zdrożeć. Niedawne przekroczenie kluczowej bariery 3000 dolarów za uncję wzmacnia tendencję zwyżkową obserwowaną od listopada 2022 roku.

Jego zdaniem obecna sytuacja nie tylko potwierdza status złota jako strategicznego aktywa długoterminowego, ale również odzwierciedla rosnącą globalną niestabilność, która generuje zwiększony popyt na bezpieczne aktywa inwestycyjne.

Złoto fizyczne czy "na papierze". Jakie są różnice?

Takie informacje sprawiają, że Polacy interesują się inwestycjami w złoto. Jak można inwestować w kruszec i jakie są różnice pomiędzy tymi rodzajami inwestycji? Zasadnicza różnica ogranicza się do zakupu fizycznego złota lub instrumentów finansowych, które są na nim oparte.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gawkowski o podatku cyfrowym: Amerykański dyplomata mnie nie przestraszy

Posiadanie fizycznego złota daje inwestorom namacalne aktywo, który mogą przechowywać według własnego uznania. Główną zaletą tej formy inwestycji jest kontrola nad aktywem oraz brak zależności od instytucji finansowych. W przypadku kryzysów ekonomicznych fizyczne złoto mogłoby też służyć jako środek wymiany handlowej.

Jednak inwestowanie w fizyczny kruszec wiąże się z istotnymi wyzwaniami. Przechowywanie złota wymaga odpowiedniego zabezpieczenia - czy to w domowym sejfie, czy w skrytce bankowej, co generuje dodatkowe koszty. Ubezpieczenie takiej inwestycji również może być kosztowne, szczególnie dla mniejszych inwestorów.

Kolejnym wyzwaniem jest płynność. Sprzedaż fizycznego złota wymaga znalezienia kupca, co może być czasochłonne i nie zawsze możliwe po optymalnej cenie. Spread, czyli różnica między ceną kupna a sprzedaży, jest zazwyczaj znacznie wyższy niż w przypadku instrumentów finansowych, co dodatkowo zmniejsza potencjalny zysk z inwestycji.

ETF na złoto. Jakie ryzyko?

Alternatywę stanowią fundusze ETF oparte na złocie, która eliminuje część niedogodności związanych z fizycznym posiadaniem kruszcu. Można je kupować i sprzedawać na giełdzie podobnie jak akcje (dany fundusz posiada deklarowane zasoby złota).

Inwestorzy korzystający z ETF nie muszą martwić się o przechowywanie czy bezpieczeństwo fizycznego złota, ale ponoszą opłaty roczne. Spread w przypadku ETF również występuje. Do tego jest znacznie węższy niż przy transakcjach fizycznym złotem.

Inwestując w złoto poprzez ETF, nie posiadamy go oczywiście fizycznie. Inwestorzy kupują jedynie udziały w funduszu, co wiąże się z ryzykiem. Warto też dodać, że nawet niewielkie opłaty za zarządzanie mogą w długim terminie obniżać wartość inwestycji.

Niektóre ETF oferują możliwość lewarowania, czyli zwielokrotnienia potencjalnych zysków poprzez dźwignię finansową. Lewarowane ETF wiążą się jednak z wyższym ryzykiem i wyższymi opłatami. Są one przeznaczone głównie dla doświadczonych inwestorów - warto bowiem pamiętać, że przy lewarze można zarówno więcej zarobić, jak i stracić.

Inwestycja w złoto? "10-15 proc. aktywów"

- Kupowanie złota lub produktów opartych na złocie to proces inwestycyjny, a każda decyzja tego typu jest obciążona ryzykiem i o tym zawsze należy pamiętać - podkreśla Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych z Domu Inwestycyjnego Xelion.

Ja od około 10 lat mówiłem i nadal mówię, że około 10-15 proc. wolnych aktywów warto trzymać w fizycznym złocie. Nie po to, żeby w krótkim okresie na takiej inwestycji zarobić, ale po to, żeby w przypadku jakiejś globalnej zawieruchy mieć zabezpieczenie. Wtedy fizyczne złoto (nie kontrakty, nie ETF) byłoby niedostępne - ocenia ekonomista.

Wyjaśnia też przyczyny wysokich cen. - Obecnie złoto drożało, bo żyjemy w niespokojnych czasach, a USA zdecydowanie chcą mieć słabszego dolara. Słaby dolar sprzyja wzrostowi ceny złota, więc obecny poziom ceny nie jest według mnie tym, co zobaczymy w końcu roku. Cena powinna być wyższa. Jednak to jest tylko opinia, a nie rekomendacja - korekty, nawet duże, od czasu do czasu będą się na tym rynku też wydarzały, o czym zawsze trzeba pamiętać - ocenia ekonomista.

Spekulacja na złocie? To się może nie udać

Bartosz Rączyński, dyrektor zarządzający Mennicą Apart, która pośredniczy w handlu złotem i w ten sposób na tym zarabia, wyjaśnia, jakie możliwości ma konsument. Podkreśla, że złoto nie powinno być traktowane jako instrument spekulacyjny, ale jako bezpieczna przystań w niepewnych czasach.

- Jeżeli ktoś chce spekulować na cenie i chce podjąć to duże ryzyko, to są inne aktywa, które są lepszym rozwiązaniem - stwierdza.

Według niego, złoto nie jest dobrym wyborem dla osób, które planują utrzymać inwestycję przez krótki czas, np. pół roku. - Tak samo złota, jak żadnego aktywa, które chcemy potraktować spekulacyjnie, nie polecałbym kupować za pożyczone pieniądze, na kredyt - zaznacza Rączyński.

Zwraca uwagę, że coraz więcej osób wybiera złoto jako prezent na różne okazje, w tym na komunię. - Osoby, które kupują złoto inwestycyjne - bez względu na to, czy to na prezenty, czy głównie w formach inwestycyjnych dla siebie, czy dla zabezpieczenia kolejnych pokoleń - kierują się główną zasadą, że złoto, zwłaszcza w formie fizycznej, to aktywo, które ma szansę przynieść zysk w dłuższej perspektywie czasowej - mówi.

Złoto jako inwestycja długoterminowa

Rączyński wskazuje, że obecne rekordowe ceny złota są napędzane przez sytuację geopolityczną. - Banki centralne kupują złoto, fundusze inwestycyjne kupują złoto, a prywatni inwestorzy nabywają zarówno złoto papierowe, czyli ETF-y, jak i złoto fizyczne - wyjaśnia.

Zaleca zatem dłuższy horyzont czasowy - rok, dwa lata lub więcej. - Ta dłuższa perspektywa daje nam szansę na to, że będziemy w stanie na tej inwestycji zarobić - wyjaśnia.

Rączyński przypomina, że miniony rok był wyjątkowy, ponieważ złoto zyskało do dnia dzisiejszego ponad 40 proc. - Trzeba koniecznie pamiętać, że to nie jest tak, że każdego roku złoto będzie zyskiwało 40 proc. - podkreśla.

Cena złota nie będzie wiecznie rosnąć?

Marta Bassani-Prusik, dyrektor ds. produktów inwestycyjnych i wartości dewizowych w Mennicy Polskiej, która również zarabia na handlu złotem, w rozmowie z money.pl podkreśla, że złoto co prawda drożeje, ale możliwa jest korekta jego wyceny.

Po przebiciu w ostatnim czasie magicznej bariery 3000 dolarów za uncję można spodziewać się w najbliższym czasie lekkiej korekty wyceny - to dobra wiadomość dla tych, którzy jeszcze w złoto nie inwestowali lub chcą uzupełnić swój portfel o to aktywo - wskazuje przedstawicielka Mennicy Polskiej.

Podkreśla, że kruszec to inwestycja wymagająca czasu. - Na większy zysk mogą liczyć bardziej cierpliwi inwestorzy decydujący się na długoterminową, liczoną w latach, lokatę w tym kruszcu. Jednocześnie, w przeciwieństwie do akcji czy obligacji, złoto nie jest obłożone podatkiem od zysków kapitałowych ani transakcji kupna-sprzedaży pod warunkiem, że trzymamy je w naszym "portfelu" dłużej niż sześć miesięcy - wskazuje Bassani-Prusik.

Jakie ceny może osiągnąć złoto?

Marcin Ciechoński, odpowiedzialny za rozwój Saxo Banku w Polsce, wskazuje, że cena złota może jeszcze wzrosnąć.

W Saxo przewidujemy, że cena złota na 2025 rok może wzrosnąć do 3300 dol. za uncję - mówi.

Jego zdaniem rosnąca zmienność geopolityczna i handlowa, która wpływa na obecne ceny złota i srebra, stwarzają duże możliwości inwestycyjne. - Jednak w obliczu niepewności na rynkach finansowych, kluczowe jest utrzymanie dobrze zdywersyfikowanego portfela inwestycyjnego - zaznacza przedstawiciel banku.

Wybór między złotem fizycznym a ETF zależy ostatecznie od indywidualnych preferencji i celów inwestycyjnych. Złoto fizyczne sprawdzi się lepiej u inwestorów ceniących niezależność od systemu finansowego i planujących długoterminowe przechowywanie wartości. ETF natomiast są bardziej odpowiednie dla osób poszukujących wygody, płynności i niższych kosztów transakcyjnych.

Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(74)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Gladys*
miesiąc temu
Hołownia traci poparcie i przegoni go Zandberg . Trzaskowski też traci i prezydentem może zostać Mentzen .
RAY NANCHESTE...
miesiąc temu
Kara 27 mln.zł. powinna zostać nałożona na ko która celowo storpedowała wybory prezydenckie w maju 2020 roku . , aby wymienić panią Kidawę na Trzaskowskiego. Udało im się przesunąć wybory na czerwiec , a winę zwalili na Morawieckiego . Doktryna po - cel uświęca środki .
YELLOW
miesiąc temu
Po z grodzkim blokowali wybory prezydenckie , żeby zmienić swoja nieudaną kandydatkę . Pis chciał wybory 10 maja i gdyby nie obstrukcja grodzkiego to na pewno by się odbyły .
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
IGP
miesiąc temu
Warto mieć odrobinę fizycznego złota odłożonego w czasie np na emeryturę. Zapewniam, że duża część ludzi poniżej 40-45 roku życia - albo emerytury nie dostanie w ogóle albo będzie ona tragicznie niska i niepewna. Więc albo oszczędzimy sami na swoją jesień życia albo będzie kiepsko z naszą przyszłością, bo sporo ludzi w wieku produkcyjnym obecnie dzieci nie posiada więc kto im pomoże? Złoto się nadaje wyśmienicie do oszczędzania bo zachowuje swoją wartość w czasie, jest łatwe do ukrycia czy zabrania ze sobą w podróż i nie ulega podaży pieniądza jak to ma miejsce z walutami fiducjarnymi (PLN, EUR, USD itd). Złota nikt nie wytworzy w jednym momencie bardzo dużą ilość, bo jego ilość jest fizycznie ograniczona na Ziemi, więc wartość się dzięki temu stabilizuje. Także warto mieć kilka uncji odłożone do emerytury, choć wiem, że dla wielu ludzi to jest nie do zrealizowania z naszymi polskimi pensjami i cenami. Mimo wszystko polecam nad tym pomyśleć.
ktos wie?
miesiąc temu
a ta z RPP co pluje na Glapę,że złoto kupuje,to już siedzi w wariatkowie,czy dalej Polaków obżera i im szkodzi?
rozum
miesiąc temu
przypomnę że idol dzisiejszej KO niejaki balcerowicz sprzedawał polskie złoto po 200$ uncja...
...
Następna strona