W czwartek po południu w warszawskiej willi premiera przy ul. Parkowej spotkali się liderzy koalicji 15 października. Jednym z tematów spotkania były zmiany w składce zdrowotnej.
Według ustaleń RMF FM żaden z nowych pomysłów dotyczących tej składki nie uzyskał większościowego poparcia, dlatego liderzy koalicji mają się teraz skłaniać do powrotu do wcześniejszych zasad, sprzed zmian wprowadzonych przez PiS w ramach Polskiego Ładu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Decyzje podjęte przez Donalda Tuska, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Szymona Hołownię i Włodzimierza Czarzastego miały zostać już przekazane do Ministerstwa Finansów, które ma teraz przeliczyć wszystko i uwzględnić w projekcie przyszłorocznego budżetu - czytamy w materiale RMF FM.
Jak informuje dziennikarz tej stacji Krzysztof Berenda, wybrany wariant ma być korzystniejszy dla przedsiębiorców i mniej skomplikowany niż inne propozycje, takie jak ta forsowana przez Lewicę czy Polskę 2050, która chciała wprowadzenia trzech różnych składek zdrowotnych.
Wiceminister dementuje
Jednak z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że podczas czwartkowego spotkania liderów koalicji nie doszło do żadnych konkretnych decyzji - ani w sprawie składki zdrowotnej, ani równie kontrowersyjnego pomysłu "kredytu na start".
Doniesienia RMF FM zdementował także wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny. Wiceminister, pytany przez PAP o te doniesienia, powołał się na informacje od lidera Lewicy, wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego, który powiedział, że na czwartkowym spotkaniu liderów nie poruszano tematu składki zdrowotnej. Zdaniem Koniecznego "powrót do rozliczania składki w sposób taki, jak przed reformą wprowadzoną przez PiS, jest właściwie niemożliwy z powodu zmian, które zaszły m.in. w systemie podatkowym".
Niepewny los składki
Przypomnijmy, że nad nowymi zasadami naliczania składki zdrowotnej trwały w rządzie zażarte dyskusje. Pod koniec lipca minister finansów Andrzej Domański przekazał, że chce, aby nowa składka zdrowotna dla przedsiębiorców weszła w życie 1 stycznia 2025 roku.
Minister Andrzej Domański wyznaczył koalicjantom finansowy limit 4 mld zł, w ramach którego wszelkie korekty w składce muszą się zmieścić. W tym przede wszystkim zapowiedziana przez KO likwidacja obowiązku płacenia składki od sprzedaży środków trwałych (np. auta firmowego). To też jednak było przedmiotem trwających negocjacji, zwłaszcza z Polską 2050.