Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Kijek
Łukasz Kijek
|

Kulisy gry o znaną polską markę. "To była jazda po bandzie"

24
Podziel się:

Jacek Rutkowski zbudował imperium AGD od zera, mierząc się z gigantami i kryzysami. – Nigdy nie chciałem sprzedać Amiki – mówi w "Biznes Klasie". Dziś jego firma sprzedaje 4 miliony sztuk sprzętu na 70 rynkach i zatrudnia 3 tysiące osób. Zobacz najnowszy odcinek na YouTube.

Jacek Rutkowski
Jacek Rutkowski (East News, YT, MICHAL DYJUK)

"Biznes Klasa" to program money.pl dostępny na YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z przedsiębiorcami - o ich życiu, biznesie, zarobkach i wielu innych sprawach. Gościem ostatniego odcinka był Jacek Rutkowski, prezes i współzałożyciel firmy Amica, która w 2024 roku miała przychody na poziomie blisko 2,6 mld zł, jej rentowność EBITDA wyniosła 4,9 proc., a zysk brutto na sprzedaży - 125,4 mln zł. Jednocześnie kapitały własne przekroczyły 1 mld zł. W 2023 roku firma sprzedała 4 miliony sztuk sprzętu AGD. Ponad 70 proc. przychodów ze sprzedaży pochodzi z rynków zagranicznych. Zobacz najnowszy odcinek "Biznes Klasy", który nagrywaliśmy w Poznaniu przy okazji konferencji Impact'25.

Zobacz także: Polska Amica podbija Europę i rzuca wyzwanie gigantom AGD - Jacek Rutkowski w Biznes Klasie

Od upadającej fabryki do wielomiliardowego biznesu

Gdy w latach 90. wiele z polskich firm z branży AGD chyliło się ku upadkowi, Jacek Rutkowski postawił wszystko na jedną kartę. Dziś Amica to znana w Europie marka sprzętu gospodarstwa domowego. Firma zatrudnia obecnie 3 tys. osób na całym świecie. – Niech mi ktoś powie, że w biznesie szczęście nie ma znaczenia. Ma. Absolutnie ma – mówi Rutkowski.

W 1994 roku Amica przeszła w prywatne ręce. Rywalizował o nią m.in. amerykański General Electric. Rutkowski nie miał pieniędzy, ale miał plan. – Zrobiliśmy pierwsze w Polsce leverage buyout (ang. transakcja finansowa, w której zewnętrzni inwestorzy przejęli firmę przy znaczącym wykorzystaniu zadłużenia) – opowiada. Wraz z Bankiem Handlowym i załogą stworzyli konsorcjum, które nie zaproponowało najwyższej ceny, ale największe inwestycje i liczbę miejsc pracy. – Wygraliśmy przetarg, bo pokazaliśmy wizję. Fabryka miała być Centrum Białej Techniki. Obiecaliśmy inwestycje na 200-300 mln zł, a zainwestowaliśmy 600 mln zł – mówi.

Kurs na giełdę i... ściana

Amica szybko rosła. Debiutowała na giełdzie, zbudowała fabryki lodówek i pralek. – W 1994 roku mieliśmy 140 mln zł obrotu, a w 2021 roku blisko 3,5 mld zł – wspomina. Dziś firma sprzedaje swoje produkty na 70 rynkach na całym świecie, pod markami Amica, Hansa, Gram, CDA i Fagor.

Zanim udało się zbudować międzynarodowego giganta, przez blisko trzy dekady firma musiała zmierzyć się z wieloma kryzysami. W 2008 roku w wyniku kryzysu Lehman Brothers upadli kluczowi klienci, długi rosły, a fabryki stały niewykorzystane. – To była jazda po bandzie. Mieliśmy 11 banków. Groziły nam wezwania bankowe – mówi prezes. Ratunek przyszedł z przypadku i z nieoczekiwanej strony, bo z banku finansującego rolników. – Wzięliśmy 40 mln zł, spłaciliśmy najbardziej nerwowe banki. Wieść, że Amica ma pieniądze, rozeszła się po Warszawie - opowiada.

Decyzja, która "bolała", ale uratowała firmę

W 2009 roku Amica sprzedała Samsungowi fabryki lodówek i pralek. – Bolało. To było przyznanie się, że nie potrafimy konkurować jako producent. Ale zyskaliśmy płynność – przyznaje Rutkowski. Produkcję przeniesiono do Chin. – Zrobiliśmy projekt "shift". Nasz zespół nauczył chińskie fabryki robić dla nas produkty, które przyniosły sukces. Efekt? – Na początku w Polsce produkowaliśmy 300 tys. lodówek rocznie. W 2019 roku sprzedaliśmy ich milion – mówi Rutkowski. Amica w fabryce we Wronkach produkuje kuchnie, piekarniki oraz płyty grzewcze. Grupa sprzedaje także towary, czyli produkty AGD kupowane u innych producentów, w celu ich dalszej sprzedaży.

Silna marka to fundament

Model przejścia od firmy produkcyjnej do produkcyjno-handlowej mógł być możliwy tylko dzięki zbudowaniu silnej marki. Jej rozpoznawalność w Polsce wynosi ponad 85 proc. – Amica, czyli przyjaciółka, taki włoski touch (ang. dotknięcie). A wtedy to wszystko, co zachodnie, to szło. Tak zresztą było, że bardzo długo postrzegano Amicę jako jakąś tam markę włoską. Ale problem jest w tym, że Amica to nie jest przyjaciółka. Nazwę wymyślił inżynier, on wpadł na coś takiego, na co by nikt inny nie wpadł. To jest skrót od amper i kaloria, czyli od tego, co jest najistotniejsze w miernikach technicznych kuchni. Taka jest geneza tej marki – opowiada.

Duża niepewność zwłaszcza na rynku niemieckim

Dziś Amica zmaga się z recesją w Niemczech, utratą rynku rosyjskiego i zmiennymi regułami gry globalnej. – Konsument ma pieniądze, ale nie kupuje dóbr trwałych. Spadki w segmencie mebli kuchennych w Niemczech sięgają 40 proc. w porównaniu do 2022 roku – wskazuje. Firma stara się zwiększać produkcję w Polsce, ale – jak mówi prezes – niepewność na świcie jest ogromna.

- Amica właściwie jest dosyć dobrze spozycjonowana, bo ma połowę obrotów, kupuje w Chinach, a połowę produkuje we Wronkach. No i oczywiście powinniśmy dążyć do tego, żeby zwiększyć produkcję w Polsce, żeby zwiększyć produkcję we Wronkach. Nad tym bardzo ciężko pracujemy w tej chwili – dodaje.

Na pytanie, czy kiedykolwiek myślał o sprzedaży Amiki, odpowiada bez wahania: Nigdy. Nie widzę takiej potrzeby. Mamy szansę. A jeśli kiedyś uznam, że jej nie ma – wtedy może przyjdzie czas na zmianę właściciela. Ale dzisiaj nie – stwierdza.

W poprzednich odcinkach "Biznes Klasy" Łukasz Kijek rozmawiał z:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
gospodarka
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(24)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
brak b.
4 tyg. temu
Czyli bez Chin świat leży
Przemysław F.
4 tyg. temu
Mam płytę indukcyjną Amica. Naprawiałem ją już 5 razy.
Julek
4 tyg. temu
Bujać to my panowie szlachta...
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Lolek
4 tyg. temu
Najpierw był Wromet który rozwalono ipoto żeby za grosze przejąć i wtedy stworzono w tym samym miejscu Amice
LoL
4 tyg. temu
Najpierw cwaniaczki z przyjaciółmi z rządu w tamtych czasach doprowadzali do nie wypłacalności państwowe firmy doprowadzając do upadku a potem pod pozorem przetargu za przysłowiowe grosze odkupywali firme a zmieniając nazwę debiutowali na rynku polskim.OT cała fizolofia sukcesu.
Tomasz
4 tyg. temu
Amikę od zera budował prezes Kaszyński, zarówno fabrykę, jak i klub piłkarski. To za czasów prezesa Kaszyńskiego właśnie nastąpił rozkwit firmy i samego miasta.
...
Następna strona