Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kursy walut. Ożywienie gospodarcze spowalnia

1
Podziel się:

Proste ożywienie w sektorze wytwórczym jakie nastąpiło po zniesieniu lockdownu już się skończyło i również notowania złotego zaczynają w większym stopniu odzwierciedlać niepewność co do dalszego rozwoju koniunktury.

Kursy walut. Ożywienie gospodarcze spowalnia
euro pieniądze waluta waluty gotówka (money.pl, Rafał Parczewski)

Piątek przyniósł stabilne notowania kursu euro wobec dolara (kurs eurodolara oscylował wokół 1,1850) oraz złotego wobec euro (kurs złotego poruszał się w przedziale 4,45 – 4,46 za euro).

Głównym wydarzeniem dnia na krajowym rynku była publikacja polskich danych o produkcji przemysłowej za sierpień (1,5 proc. vs. oczekiwane 2,8 proc. oraz 1,1 proc. poprzednio).

Nieco gorsze dane od oczekiwań nie zrobiły większego wrażenia na złotym (można było zauważyć jedynie nieznaczne osłabienie wobec euro nieco bliżej w kierunku 4,46), gdyż już wcześniejszych tygodniach dostosował się on do spowolnienia tempa ożywienia gospodarczego w Niemczech i strefie euro, a polskie dane jedynie wpisały się w ten trend.

Zobacz także: Zamieszanie podatkowe. "Do 450 zł dostaniemy paragon z numerem NIP"

Proste ożywienie w sektorze wytwórczym jakie nastąpiło po zniesieniu lockdownu już się skończyło i również notowania złotego zaczynają w większym stopniu odzwierciedlać niepewność co do dalszego rozwoju koniunktury.

Kolejne dni raczej nie powinny przynieść większych zmian na krajowym rynku walutowym. Publikacja podaży pieniądza M3, którego silne wzrosty w ostatnim czasie są niejako "efektem ubocznym” prowadzonego przez NBP skupu aktywów, raczej powinna pozostać w cieniu zainteresowania rynków, które w ostatnim czasie mniej interesują się kwestiami podażowymi.

W tym tygodniu zaplanowane zostały głównie publikacje indeksów wyprzedzających koniunktorę. Odczyty PMI w strefie euro czy indeksu Ifo dla Niemiec zapewne potwierdzą kontynuację bardziej umiarkowanego ożywienia gospodarczego. Ryzyko dla wzrostu gospodarczego wynikające z trwającej pandemii COVID-19, deflacja jaką odnotowano w strefie euro w sierpniu, czy aprecjacja euro tworzyć będą cały czas presję na Europejski Bank Centralny.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
BRAWO
4 lata temu
EURO TO NIE POWINNO NIGDY KOSZTOWAC WIĘCEJ JAK 4ZL....TAKIE DZIADOWSKIE GOSPODARKI MAJĄ EURO.... GRECJA, PORTUGALIA, WŁOCHY, HISZPANIA..... LITWA... I gdzie tam sukcesy... W POLSCE LUDZIE CIĘŻKO TYRAJA.... I GOSPODARKA W MIARĘ SIĘ KRĘCI!!.... NIE MA PODSTAW ŻEBY TYLE KOSZTOWALO, SPANIE NA 4,30!