Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Mocny skok na funcie. Kurs zmierza w stronę 5 złotych

0
Podziel się:

Bank Anglii zakomunikował, że konieczne mogą być szybsze podwyżki stóp procentowych niż można się było dotychczas spodziewać. W efekcie notowania brytyjskiej waluty gwałtownie wystrzeliły do góry. Jest szansa, że za niedługo funt znów będzie po 5 zł.

Inwestorzy spekulują na temat podwyżek stóp procentowych na Wyspach, podbijając notowania funta.
Inwestorzy spekulują na temat podwyżek stóp procentowych na Wyspach, podbijając notowania funta. (East News)

Kurs wymiany funta na rynku jest powyżej 4,80 zł. Tym samym powórcił w okolice notowań z połowy lipca. Wszystko wskazuje na to, że należy zapomnieć o cenach z początku września, gdy można było go kupić za niewiele ponad 4,60 zł. Teraz bardziej prawdopodobne są poziomy rzędu 5 zł.

- Jeszcze w tym roku kurs funta może wrócić do 5 zł - prognozuje Marcin Kiepas, ekspert waluty. Według niego, na taki scenariusz wskazuje reakcja inwestorów na komunikat Banku Anglii w sprawie stóp procentowych. Sugeruje on, że wzrost oprocentowania w brytyjskich bankach może być szybszy niż się to dotychczas wydawało, a to sprzyja umacnianiu brytyjskiej waluty.

Informacja ta pojawiła się punktualnie o godzinie 13:00. W chwilę po tym nastąpił wystrzał notowań funta w górę z 4,75 zł w okolice 4,82 zł.

- Bank Anglii diametralnie zmienia spojrzenie na funta. Dotychczas zakładano, że bank w obawie przed przyszłym spowolnieniem gospodarczym wywołanym Brexitem, może zignorować wyższą inflację. Dlatego prognozowano, że stopy procentowe w Wielkiej Brytanii do końca 2018 roku pozostaną rekordowo niskie. Teraz rozpoczyna się gra pod ich podwyżki - komentuje sytuację Marcin Kiepas.

Jak zauważa analityk, komunikat Banku Anglii pokazuje, że na Wyspach rosną obawy o skutki rosnących cen. We wtorek okazało się, że wskaźnik inflacji, opisujący tempo wzrostu cen w skali roku, wzrósł z 2,6 do 2,9 proc. Ekonomiści spodziewali się przyspieszenia, ale nieco mniejszego, bo do 2,8 proc.

Równie szybkiego tempa wzrostu cen nie ma w żadnym innym rozwiniętym kraju europejskim. W statystykach Brytyjczyków wyprzedza tylko 8 krajów, w tym m.in. Ukraina, Turcja, Mołdawia i Białoruś. Dla porównania w Polsce ceny rosną rocznie o 1,8 proc., a średnia unijna to 1,5 proc.

Zobacz także: Polacy w Wielkiej Brytanii. Jaka przyszłość po Brexicie?

Bank Anglii ma za zadanie utrzymywanie stabilnego poziomu cen w gospodarce. Za taki uważa się stan, w którym inflacja jest na poziomie 2 proc. Tymczasem już siódmy miesiąc z rzędu statystyki utrzymują się powyżej tej granicy i sięgnęły najwyższych wartości od kilku lat. Sposobem na zatrzymanie podwyżek byłoby właśnie podniesienie stóp procentowych. Wyższe oprocentowanie kredytów i oszczędności powinno w dłuższym okresie przyczynić się do spadku konsumpcji i inwestycji. To z kolei prowadzi do ograniczenia presji na wzrost cen.

Na podwyżkę stóp bankierzy mogli się zdecydować już teraz, ale jeszcze wstrzymują się z tym. Główna stopa w Wielkiej Brytanii pozostaje więc na rekordowo niskim poziomie 0,25 proc. Za taką decyzją opowiedziało się 7 z 9 głosujących przedstawicieli banku, podczas gdy 2 pozostałych chciało wyższego oprocentowania.

Ostatnia zmiana kosztu pieniądza na Wyspach miała miejsce w sierpniu 2016 roku, gdy Bank Anglii obciął stopy procentowe o 25 punktów bazowych, po tym jak wcześniej pozostawały one stabilne od marca 2009 roku.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
WP Finanse
KOMENTARZE
(0)