Brakuje rąk do pracy. Rząd jednak woli postawić na bezrobotnych i bykowe niż na imigrantów
Do 2030 roku w Polsce będzie brakowało 4 mln pracowników. Naszą gospodarkę nie wesprą jednak chętni do pracy cudzoziemcy, bowiem rząd nie zamierza dla nich szerzej otwierać drzwi.
Rząd stawia na krótkotrwałe zatrudnienie cudzoziemców zamiast sprowadzania ich na stałe – wynika z nieoficjalnego projektu polityki migracyjnej państwa z wytycznymi dla administracji, do którego dotarła "Rzeczpospolita".
Z dokumentu MSWiA wynika, że państwo będzie poszukiwać pracowników wśród długotrwale bezrobotnych, albo nieaktywnych zawodowo w wieku 50+. Liczy też na repatriantów i powrót Polaków, którzy wyjechali na Zachód.
Obejrzyj: Ekspert rynku pracy: "Wątpię, byśmy dorównali niemieckim płacom"
Do tego resort rekomenduje powrót do bykowego, czyli wyższych podatków dla bezdzietnych. Jak wskazuje "Rz", w projekcie MSWiA już padają konkretne przykłady takich rozwiązań w krajach UE.
Zdaniem Grzegorza Tokarskiego z Pracodawców RP, cytowanego w dzienniku, rząd po raz pierwszy przyznał, że mamy ogromny problem. Jak szacuje resort do 2030 r w Polsce będzie brakowało 4 mln pracowników.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl