– Niestety bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz wzrostu cen paliw na rynku krajowym. Niepewna sytuacja na linii Ukraina – Rosja zwiększa ryzyko geopolityczne i podnosi ceny ropy naftowej. Z drugiej strony popyt na ropę naftową jest wysoki, prognozuje się wzrost. To, co jeszcze w grudniu wydawało się czynnikiem sprzyjającym spadkowi cen, czyli pojawienie się wariantu Omikron i perspektywa lockdownu się nie sprawdziło – powiedziała w programie "Money. To się liczy" Urszula Cieślak, analityczka BM Reflex.